Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejaaaaaa

Ile czasu po kłótni najdłużej się do siebie nie odzywaliście ?

Polecane posty

Gość beznadziejaaaaaa

Ja z moim facetem pokłóciłam się w niedzielę i do teraz się nie odzywamy :( Na początku byłam wściekła, ale teraz już mi minęło i czuję straszny smutek i tęsknotę. I czekam kiedy się odezwie.. Zawsze szybko się odzywał, najdłużej po jednym dniu, a teraz ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korepetycje09
2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10...
10 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
kocham go i jak się pokłócimy to się szybko godzimy i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzinka
my sie nie klocimy:) to az dziwne ale nawet nie mamy o co, nawet jak cos sie stanie to zwyczajnie ze soba gadamy, mowimy co nam sie nie podoba i staramy sie juz tego nie robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś się pokłociłam jak byliśmy parą to nie odzywaliśmy sie 5 dni a mieszkaliśmy razem. Przeszło mu później i musiał przepraszać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec...
1,5 miesiaca... ale potem blagal o wybaczenie ;D i jest sielanka ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydyka z kurnika
10 lat, a potem poszłam na jego grób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj te kłótnie
Ja mogę się nie odzywać kupę czasu ale facet jeszcze nie miał takiej akcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczorajszy glupi dzien
cos mi sie wydaje ze po wczorajszej awanturze to bedzie dluugo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie odzywałam się
z mężem przez 2 tygodnie najdłużej, wtedy powiedziałam stop! tak dalej być nie może. Zagroziłam, że jak przestanie się do mnie odzywać następnym razem to ja przemówie dopiero na sprawie rozwodowej - poskutkowało od tej pory zawsze rozwiązujemy swoje problemy a nie obrażamy się jak małe dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoneczka88
max dzien a nawet jak sie kłocimy to wystarczy ze sie na siebie spojrzymi i śmiech a potem spokojna rozmowa i dojscie do porozumienia przedstawianie swoich racji i buuuzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzetta
My sie dosc czesto klocimy no moze bardziej dyskutujemy, ale godzimy sie szybciutko. najdluzej to chyba nie odzywalismy sie przez godzine i to wlasciwie po to by ochlonac i pogadac na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę milczenia
Mój stary kiedyś często miewał takie pomysły żeby się obrażać i milczeć jak grób. A ja nie wyrabiam nawet pół godziny, więc to zawsze ja pierwsza wyciągałam rękę do zgody. Aż raz gdy nie chciał się odezwać złapałam nóż i powiedziałam że mu język utnę skoro mu niepotrzebny. To go wyleczyło skutecznie. Teraz zresztą już się dotarliśmy i raczej się nie kłócimy. Drobne sprzeczki co najwyżej, bez obrażania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×