śmieszne historie z waszego życia

Jako że mam doła poproszę was o opisanie śmiesznych historyjek ze swojego życia:) było już kilka tematów odnośnie wpadek i śmiesznych sytuacji w autobusie. kościele itp tu piszemy możemy napisać wszelkie śmieszne historie o babci, chłopaku, kocie i autobusie:D Ja może zacznę persza na początek to trochę obrzydliwe więc przepraszam :P Jak miałam jakieś 14/15lat byłam na koloniach. Któregoś dnia przyszła do mnie koleżanka że dostała okresu i czy mogłabym ja jakoś poratować... Miałam tylko tampony gdyż z powodu częstych wycieczek i przebywania nad wodą uważam że są bardziej wygodne:) No to ją poczęstowałam:) Po kilku godzinach ta sama koleżanka przyszła spytać się jak ma to wyciągnąć... to mowie jej że ciągnie za sznureczek... a ta na mnie oczy wielkie jaki ku*wa sznureczek??!! Okazało się że mądra koleżanka nigdy nie miała do czynienia z tamponem i skoro jej nie wytłumaczyłam że się ściąga folie to ona jej nie ściągała ... zakończyło się to tym że kazałyśmy jej iść do łazienki kucać i przeć ... pół koloni dopingowało ją za drzwi toalety żeby parła i się nie poddawała w rezultacie urodziła pięknego zdrowego tampona :D:D:D

Ta historia,ktorą przyczotę jest nie tyle śmieszna, co obrzydliwa, wiec co wrażliwsi,niech nie czytają. W 6 klasie podstawówki chodziłam co tydzien na naukę pływania na miejskim basenie. Zaprzyjaźnilam sie na zajeciach z jedną dziewczynką, miała na imię Sylwia. Po zajęciach wszystkie babki udały się do swojej szatni, Sylwia powiedziala,że zanim się przebierze musi skoczyć do wc. Ale nie było jej bardzo długo. Ja już stałam ubrana i niemalże wysuszona, a przed toaletą stała długa kolejka kobiet pelnych złosci,że ktos tak dlugo okupuje kibel. Powiedzialam,że jest tam moja koleżanka i zastukalam pytajac, czy wszystko w porzadku. Drzwi sie w koncu otworzyły i zobaczyłam Sylwię całą zarzyganą. I nie byłoby to najgorsze, gdyby nie to,że kilka sekund pozniej zobaczylysmy przyczynę Jej wymiotow. Nie wiem jakim "cudem" i kto moglby byc do tego zdolny (a to przeciez babska szatnia!) ale cala kabina, od podłogi po sufit, po wszystkich scianach, kafelkach...byla usmarowana gownem. Kupa byla wszedzie tylko nie w muszli.I to grubo:D Zamarlam...Jakas kobieta poszla to zglosic dyrekcji, a ja wkrotce przestalam chodzic na basen. Ludzie sa gorsi niz zwierzeta.