Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tarczaaaaaaa

niedoczynnosć tarczycy co dalej....???

Polecane posty

Gość tarczaaaaaaa

proszę p rady, dzis sie dowiedziałam o tym, ze mam niedoczynnosc. Jestem przed wizytą u endo ale strasznie sie boję. chce zajsc w ciaże, ale chyba teraz moge zapomniec o swoich staraniach dopóki hormony nie wrócą do normy... jak było w Waszym pzrypadku, pocieszcie mnie, czy moge miec nadzieje na macierzyństwo? czy trzeba będzie brac leki? jak sie z tym żyje?? dieta? czego sie wystrzegac, co jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarczaaaaaaa
powiedzcie cos proszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówię coś
NIE BÓJ SIĘ :) Ja mam 21 lat, całe życie przede mną, a już jestem po operacji...Mam usunięty jeden płat tarczycy (guz). Biorę hormony, żeby nie mieć niedoczynności. Wszystko jest ok, zero jakichkolwiek objawów, złego samopoczucia itp...Nie wiem jak dużą masz niedoczynność, ale wszystko da się doprowadzić do porządku :) Jeśli chodzi o macierzyństwo to tak jak piszesz - musisz się wstrzymać żeby hormony osiągnęły odpowiedni poziom, a później działać pod stałą kontrolą ginekologa-endokrynologa. Mnóstwo kobiet ma problemy z tarczycą, ale jeśli się ją stale kontroluje - wszystko jest ok :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarczaaaaaaa
mam wynik 5,610 jakie są objawy guzów? czy te guzy to rak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarczaaaaaaa
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guz to rak z reguly lagodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówię coś
To jeszcze zależy jaką masz na wyniku napisaną normę, bo w każdym laboratorium jest podobno inna. Jeśli guzek jest mały to nie daje żadnych objawów. Ja się dowiedziałam przez przypadek, przy badaniu wykonywanym w zupełnie innym celu. Od tamtej pory byłam pod stałą opieką endokrynologa: co jakiś czas usg, biopsja. Jeśli jest większy, lub położony blisko tchawicy, można czuć ucisk, przyduszanie itp. Jeśli o mnie chodzi to hormony miałam wówczas w normie i nie brałam żadnych leków. Później zaczął rosnąć, dlatego musiałam się zdecydować na operację. Nie każdy guz jest złośliwy! A nawet jeśli jest...to w przypadku tarczycy można z tego wyjść bez szwanku, ale oczywiście po dłuższym i bardziej skomplikowanym leczeniu. Rada dla Ciebie - nie denerwuj się :) (mówię Ci to ja - panikara :P ) Nawet jeśli będziesz musiała brać leki, to jest to tylko jedna mała biała tabletka dziennie. Do wszystkiego można się przyzwyczaić ;) A lepiej zacząć leczenie wcześniej niż jak niedoczynność zacznie dawać ostrzejsze objawy. A jak Ty się w ogóle o tym dowiedziałaś? Masz jakieś objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarczaaaaaaa
u mnie norma była od 0,340 - 5.600 zawsze byłam hipotonikiem, czyli niskie cisnienie, brak energii, ale 8 lat temu TSH było w normie. od lipca tego roku, stałam sie drazliwa, senna, zero napędu życiowego, było mi niedobrze ciagle. stale zmeczona. Poprostu nie do życia. pomyslałam,ze z powodu pracy moze, bo duzo pracowałam i tak na urlopie moze z tego powodu z jakiegos odprężenia czy cos. no i poszłam na rytynowe badania krwi + tarczyca i cukrzyca no i wszystko w normie, poza tarczycą pracuję z dzieciakami i tak po około 2 godz paplania do nich, szczególnie na wieczór siadał mi głos i czuję (nawet dzis) ucisk w gardle. poza tym nic.... dzis sie dowiedziałam tego czego nigdy bym sie nie spodziewała. no i rok juz nie mogę zajsc w ciąze. od czego to cholerstwo się wzięło??? !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówię coś
Przykro mi...Dobrze, że nie zignorowałaś tych objawów. Teraz myśl pozytywnie i wierz, że lekarze Ci pomogą. Gdzieś tutaj przewija się temat "niedoczynność a ciąża", ale ja na Twoim miejscu nie zaglądałabym tam dopóki nie otrzymasz informacji od lekarza na SWÓJ temat. Czytając przypadki innych osób można się nieźle nakręcić, pozbawić resztek optymizmu, a tym samym jeszcze bardziej rozchorować ;) Trzymaj się dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarczaaaaaaa
dzieki, masz 21 lat ale fajne podejscie.... :) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówię coś
:) Wiem jak się czujesz, bo mi też się 'zrobiło gorąco' ;) jak dowiedziałam się o swoim problemie. Jeśli masz wizytę w niedługim czasie to skrobnij jak się ona powiodła :) Zapomniałam życzyć - zdrowego upragnionego potomstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×