Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krowa na rolkach

z roczniakiem na wesele- jechac?

Polecane posty

Gość krowa na rolkach

zanosi się na to ze jak dziecko bedzie miało rok to ja wyjade na wesele (strony męża). Mam wybór- zostawic dziecko u swojej mamy (jest w sumie tu na miejscu), albo zabrac dziecko ze soba na wesele to przy okazji kazdy je zobaczy i moja tesciowa tez zobaczy. Szczerze mówiąc mało mam ochoty brac dziecko taki kawał i w sumie co ja się tam wybawię? brac tylko by babci pokazac dziecko? no bo często niestety go nie widzi. jak juz bym go wzieła to oczywiście mam zero zabawy bo roczniak tolata wszędzie i marudzi, trzeba brac ze soba jakieś słoiczki z deserkami i zupkami? chyba tak, trzeba robic w podróży przystanki na przewijanie, a czym karmić wtedy? brac przegotowana wodę i mleko sypkie i mieszankę robić w podróży? (wtedy juz nie zamierzam karmic piersią) Jestem w ciązy narazie ale zaraz rodze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jechalam z roczna córka, ale mialam tam pokój no i nie pobawilams ie, aczkolwiek dla mnei to bylo zbawienei bo nie lubie zbytnio swoejj rodzinki i moglam miec wymówke jesli chcesz sie ubawic to jedz bez dziecka, bo ktos je i tak w pokoju musi pilnowac, wiec pewnei bedziecie na zmiane z mezem latac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla roczniaka to jzu deserków brac nei musisz, cos tam przy stole zje pewnie, choc na wszeli wypadek... nei wiem jak go karmisz, ale moje dzieci juz od oko roku domowe jedzenei maja. teraz bylismy na weselu to synek mial ponad rok i spal w wózku, a córa ponad 2 lata i sie bawila do upadlego, wszystkich wykonczyla... zapraszala do tanca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
tak tak wiem o tym ze się nie wybawię więc zakładam ze dzieciaka zostawię u swojej mamy, ale chyba tesciowa by mnie zjadła. Oni nie rozumieją potrzeb dziecka i tego ze przy nim cały czas trzeba byc itp. Mysla ze aaaa jakos to bedzie, mały pójdzie spac i sie pobawisz. Kompletnie nie rozumieją mnie. Jedno wesele uniknę z mojej rodziny ale chyba tego w rodzinie męza nie da się uniknąć, babcia zaraz bedzie nas przywoływac ze chce zobaczyc wnuka i takie tam.....pewnie nawet zaproponuje ze zajmie nim się, ale nie wiem czy ja bym chciała. jak ubrac wogóle takie dziecko? koszula i jakies ogrodniczki czy koszula biała z garniturkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnaś maleństwo zostawić z mamą, taki wyjazd będzie męczocy zarówno dla ciebie jak i dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój synek ma 13 miesięcy
i w tę sobotę idę na wesele, ale nei wyobrażam sobie dawać dziecku cokolwiek z weselnego stołu:O wiadomo kto to robił i co to jest tak naprawdę? mnie jak zaszkodzi to pal licho, ale takiemu maluchowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ubrałam w biała oszule, ale taka mieciuta i spodnie granatowe mial jeansowe, dziecku musi byc wygodnie a nie ma sie wszystkim podobac i wygladac super słodko w garniturku. takie jest moje zdanie. Pewnie tez bym nie chciala zeby babcia sie zajela, ja jakos nei ufam jesli zostawie z kims obcym nawet jakby dziecko spalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
starszym ludziom nie chce powierzac dziecka- co innego mojej mamie bo ma na bieżąco doswiadczenie .Powiem ci ze biore pod uwagę zostawienie dziecka ale co na to tesciowa? nie bedzie zadowolona i nasłucham się ze w ciągu roku widziała dziecko tylko na chrzcinach i teraz jak okazja była to go nie wziełam i takie tam. No ale chyba sie z nią wykłóce ze z roczniakiem nie planowałam wyjazdów a ze jest wesele to przyjechałam. zawsze się znajdzie powód do kłótni. a jak juz to: ...ogrodniczki dzinsowe i koszula biała ale tak cos jak hawajska moze byc? nie mam zamiaru kupowac takiej koszuli garniurowej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
mi chodzi o jedzenie w podróży, co trzeba brac: czy chrupki czy słoiczki , kaszkę , czy mleko w proszku i wode przegotowaną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zabierałam w podróz mleko w proszku i goraca wode, ja byl czas na karmienie bo byl marudny czy cos to sie zatrzymywalismy, woda zdazyla sie schlodzic i mial swiezutkie mleczko, w podrozy jao tako nei daje nic, nawet starszej corce, w czasie jazdy, tylko na postoju, bo jak sie zachłyśnie czy cos to byloby nieciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem nawet hawajska moze byc, teraz dorosli ubieraja sie jak chca a co dopiero dzieco. Wazne zeby bylo czyste :) no i zeby bylo mu wygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
z jednego krańca zachodu na wschód na drugi kraniec, z 8 godzin jazdy moze być. Dokładnie , u mnie na weselu była laska w hawajskiej jaskrawej kiecce:), inna w rybaczkach, inna w koszulce i spódnice- normalnie jakby szła na spacer majowy, więc jakbym nie załozyła eleganckiej białej to by nic nie stało się. Powiedz mi jak przygotowac mleko w proszku i wode? gdzie to wolac jak zacząc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci od razu nie zabieraj małego... u nas 2,5 godziny jazdy to wiele dla dzieci, jezdzimy co m-c do mojej mamy... 8 godzin to juz masakra... a mleko... w butelke szykujesz goraca wode, wlasciwie wrzatek... masz ze soba mleko w proszku.. na opakowaniu jest napiosane na ile ml wsypac lyzeczek proszku. Chyba wszedzie jest łyzeczka na kazde 30ml, jak woda sie ostudzi to rozrabiasz i podajesz... Najlepiej woda mineralna przegotowana, moze byc tez zwykła przegotowana ale pogotuj ja troche dluzej...Aby woda trzymala cieplo dluzej to ja owijałam butelke w pieluchy tetrowe i wkladalam do woreczka... te termosy styropianowe tak ciepla nei trzymaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
czy trzeba miec kilka termosów z woda? musi byc gorąca ?ile butelek? jakies podziałki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mielismy jechac w gory z Poznania to planowalismy po drodze zatrzymac ssie u znajomych na kawke itd, aby dzieci kosci rozprostowaly... Wierz mi ze 8 godzin w jedna i w druga strone to sie umordujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
aha czyli w pieluszkę owinąc i do worka. No własnie powiem ci ze wogóle nie chce jechac , ale jak wytłumaczyc tesciowej. Normalnie szlak mnie trafi bo czuje ze bedzie awantura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wziela ze 2 buteli albo tak jak mówisz w termosie woda, miej tak na 2 mleka albo 3, moj roczniak to spokojnie 210 ml pił, mleko musi byc szykowane na swiezo i bodajże nie moze po rozrobieniu stac dluzej niz 30min do momentu podania, no i od razu butelke musisz umyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wytlumacz jej ze niech sama sie zapakuje w fotelik i wytrzyma tak 8 godzin ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
ale tej wody z wrzatkiem to ile brałas? tzn do ilu butelek wlewałas? mając 2 butelki juz uzupełniłas je woda i potem tylko dosypałas proszku i podałas? jakbym miała jechacto pewnie z 4 butelki by mi były potrzebne z taka wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
210 ml na kazda butelke, tak moje dzieci pija nawet do dzisiaj aszke... mozesz wlasnei kleik ryzowy do tego dosypac i bedzie bardziej sycace... 210ml mysle ze jest ok, to dosc duza porcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
chyba faktycznie powiem ze dziecko w foteliku 8 h nie wytrzyma- max 2 h . Ale zaraz powie ze mozna robic przystanki i takie tam. Ludzie starzy jak się upra to nie przekonasz. A moja kuzynka tez ma wesele to juz zapowiedziałam ze nie wybiorę się- tzn jej nie powiedziałam tego , ale juzoznajmiłam rodzicom ze absolutnie nie jadę. Kogo obchodzi ze dziecko sie męczy i mamusia tez- kazdy mysli o sobie- mam wesele -,asz byc i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam buteli napelnione woda, które napelnilam juz w domu, a w podrózy tylko dosypałam 7 lyzeczek mleka i gotowe. Kazda porcje szykuje sie na biezaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam na weselu w lipcu teraz i byla para z rocznym dzieckiem latali z wozkiem ok 22 juz wyszli masakra w kosciele piszaczalo i po rekach chodzilo ... jak to dziecko nudzilo sie moj roczny synek zostal z tesciowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
dzięki za podpowiedzi, poczekamy zobaczymy, najwyzej się pokłóce z tesciami i wtedy wogóle nie bede jeżdziła. Ostatnio faktycznie raz od wielkiego dzwonu tam bywalismy, no ale w ciązy cięzko jeżdzić co miesiąc, a teraz z noworodkiem tez powiem ze absolutnie- no a potem z roczniakiemtez nie:)))mąz mnie rozumie, ale pewnie tez by chciał by babcia zobaczyła małego. Szlak mnie trafi- sama niech przyjedzie, nawet opłace jej hotel (u nas ciasno),...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten ból, ja musialam byc z dziecmi, a wczesniej z jednym dzieckim bo mialam blisko na te wesela. nie mialam wymówki. Ale umordowalam sie i tylko latalam za dziecmi, karmilam, martwilam, przewijalam itd, kazdy mi te dzieci rozpiescil, one same byly zmeczone ta muzyka itd, defato i tak ok 23ej bylam juz w pokoju... dla mnei to bylo zbawienei ze moglam sie ulotnic, ale jak ktos jedzie aby sie wybawic to bez dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
wiecie ja doskonale wiem co to znaczy miec dziecko na weselu- juz to widziałam ....i wiem jak to wygląda dlatego samam chce sobie tego zaoszczędzić. Dziecko dobrze nie chodzi jeszcze , nie mówi, wierci się, marudzi i wez tu jeszcze z nim uzeraj się w podróży i na weselu tylko dlatego zeby babcia podeszła na moment i zrobiła- tiku tiku jaki on sliczny- a reszte znów na mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bedzie mowic ze chciala dziecko zobaczyc, to grzecznei ją zapros... :) jak dobrze wytlumaczysz ze dziecu ciezko w taka trase to zrozumie, juz nei wspominajac pozniej o szyowaniu sie itd... naprawde ciezko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na rolkach
powiem wam ze ja to wogóle nie mam ochoty jechac ani z dzieckiem ani bez dziecka(by się wybawić). jakos nie ciagnie mnie- męczące te podróze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×