Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martinique

on chce zamieszkac z inna

Polecane posty

Gość martinique

witam. piszę ze wzgledu na powazny dla mnie problem, mianowicie: spotykam sie z chlopakiem pol roku, kochamy sie. on kocha mnie, ja jego, wszystko do tej pory bylo super, niestety poinformowal mnie ostatnio, ze jego przyjaciolka ma zamiar sie wprowadzic do jego mieszkania (wynajac pokoj)... mowilam, ze mi to nie odpowiada, on twierdzi, ze nie mam powodu do obaw bo to tylko kumpela, ale wizja tego ze bedzie z nia spedzal wiecej czasu niz ze mna mnie przeraza... prosze o rade... czy zakonczyc ten zwiazek (nie chce jednoczesnie stawiac ultimatum, bo to bez sensu) czy zaakceptowac to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brumbryk
głupia będziesz, jak się zgodzisz a jeśli on nie liczy się z Twoja opinią, to.. tu masz odpowiedź :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lookatorka
Czy on sie przypadkiem nie nazywa aleksander i nie jest z warszawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy bym się na to
nie zgodziła i ty się nie zgadzaj, bo zwariujesz myśląc co oni tam robią i czy przypadkiem ona go nie uracza nagimi widokami wychodzac spod prysznica. Powiedz mu jak sytuacja wygląda i że bedzie ci wtedy bardzo przykro. Jak mu na tobie zalezy to wynajmie pokój koledze lub obcemu chłopakowi. Jak nie to niech spada i nie żałuj tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martinique
Nie, zupełnie nie ten region.. może jak to zaakceptuję, to mój facet to doceni? Może faktycznie nie mam powodu do obaw? Sama mam kumpli i wiem, że gdyby któryś ze mną zamieszkał, nic by się nie wydarzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsumujmy: Facet ma w dupie Twoje uczucia. I będzie miał na wyciągnięcie ręki kumpelę. Czyli : film + wino... Cóż, ja jednak użyłabym słów Misiolandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będziesz głupia jak się zgodzisz. Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko męska ( choć wierzyłam że jest ) i myślisz ze się ona wprowadzi i co ? Po jakimś czasie zaczną kręcić, później już poleci. Kobieto miej szacunek do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martinique
zapewnia, ze mnie kocha, ze to tylko pokój obok, ale niezreczne jest to, że bedzie mieszkala tam INNA, mimo ze to kolezanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a d
a nie mozesz zamieszkac z nim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martinique
jestesmy ze sobą dopiero pol roku, nie rozważaliśmy tego jeszcze ;/ ale tez dziwne ze bedzie tam inna zamiast mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zgodzisz się to cipa jesteś i tyle. I kup sobie karton chusteczek na otarcie łez po zdradzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dareq_NOR
Albo powiedz, ze zaoszczedzone na czynszu pieniadze maja byc przelewane na Twoje konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juztyna
szybciej czy później zakończy się to trójkątem. Jeśli lubisz te figury, powinnaś się zgodzić, by do Twojego chłopaka wprowadziła się koleżanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2102
A ona czynsz będzie spłacała inaczej niż kasą :) Nie zgadzaj się,ja sobie nawet tego nie mogę wyobrazić jakby mój facet miał zamieszkać z koleżanką ..A co ona nie ma koleżanek żeby u którejś z nich zamieszkać ?Niech sobie inny pokój znajdzie :/ Akurat padło na niego,a on ma aż tak dobre serce,że przyjął ją z otwartymi rękami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juztyna
"A ona czynsz będzie spłacała inaczej niż kasą" - hehe :) Czekają go urozmaicone chwile ;) Ja na miejscu autorki byłabym bardzo zazdrosna, gdyby do mojego chłopaka miała się wprowadzić jakas dziewczyna. Cały czas zastanawiałabym się co oni tam robią :( Od przyjaźni do seksu jest cienka granica. Nie chcę straszyć, ale wszystko jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2102
A jeszcze było by najgorsze jakbyś jej do gustu nie przypadła,to na złość by kręciła mu przed oczami tyłkiem,i napinała się w każdej chwili żeby Ci gul skoczył.. Cały czas bym do niego dzwoniła i martwiła się,a jakby już nie odbierał ..Hoho co ja bym wtedy zrobiła :) Wleciałabym tam razem z drzwiami .. A jakbym jeszcze ich razem zobaczyła to zabiłabym najpierw ją a później chłopa ! Uff..nie chciałabym być w Twojej sytuacji na prawdę współczuję :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juztyna
może ten chłopak już się cieszy i zaciera ręce, że zamieszka z nim ta przyjaciółka, kto wie ? ;) Jakby do mojego wprowadziła się taka, to też bym stale dzwoniła, żeby sprawdzić co robią, a jakby nie odbierał to pojechałabym sama osobiście sprawdzić, czy jeszcze są przyjaciółmi, czy już może "fuck friendami" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2102
Dobrze powiedziane Juztyna :] Popieram w 100% ;] Mój chłopak by się nawet mnie nie pytał i nie proponował koleżance,że ma wolny pokój,bo od razu by wiedział,że ja się nie zgodzę :D.. Twój to chyba szacunku nie ma ;/ A może to mi się Tylko tak wydaje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juztyna
właśnie, nie ma do niej szacunku. W końcu zakazany owoc smakuje najlepiej. Może już to zrobili ;)? Nie rozumiem, dlaczego sama się nie wprowadzisz do swojego chłopaka, zamiast tej przyjaciółki ?? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgódź sie pokaż jak mu ufasz
Może i cię nie zdradzi, może i nie ma tego w planach i może wszystko będzie jak najbardziej w porządku, ale pomyśl sobie, myślenie o tym nie da ci spokoju, nawet jeśli ty ufasz to trafi się ktoś życzliwy kto ci coś dopowie dogryzie, będą gratulować twojemu facetowi że się zajebiście ustawił, jedna mu gotuje i sprząta a druga bzyka, będa się śmiać z ciebie ze on cie tam na pewno zdradza a ty głupia siedzisz i nic z tym nie robisz. Zniesiesz to wszystko? Nawet jeśli tak to potem nie będziesz już tą samą osobą, wszędzie będziesz widzieć zdradę. Wiesz ja zaczęłam chodzić ze swoim kumplem, ale zanim zaczęliśmy chodzić, to słyszałam pół roku wcześniej plotki że ze soba chodzimy, znalazły się nawet osoby które widziały że niby spacerujemy ze soba za rękę i osoby które widziały ze sie całujemy, chociaz takie rzeczy nie miały absolutnie miejsca. Mieszkałam w akademiku i znam przynajmniej 5 par które rozstały się z powodu koleżanki/kolegi z sąsiedniego pokoju, a takich którzy sie całowali po korytarzach mimo stałych dziewczyn/chłopaków było jeszcze więcej. Powiem tak jeśli będziecie szczęśliwi to wszystko może być jak najbardziej cacy, ale jesli wynikną między wami sprzeczki, moze być tak że zacznie sie pocieszać koleżanką, zwierzać jej. Albo wystarczy że zdarzy sie impreza alkoholowa i nawet nie muszą chcieć zdradzać Tak i w tej sytuacji postawiłabym ultimatum, bo w związku jakieś zasady muszą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz, że jak się zgodzisz to może on to doceni... A może to on zrezygnowałby z uroczej współlokatorki, po to aby pokazać Tobie jak jemu zależy i jak bardzo Cię kocha? Mój wynajmuje mieszkanie, 2-pokojowe. Miał na początku zamieszkać z takim jednym kumplem, ale ja nie byłam zadowolona z tego wyboru, bo ten gość to totalny imprezowicz i babiarz. Nie naciskałam, nie było awantur, ot wyraziłam swoje zdanie. I teraz Mój mieszka z innym, normalnym kumplem. Na spokojnie uzasadniłam moje zdanie. A że on się z nim liczy, no to jest jak jest. Co bym zrobiła na Twoim miejscu? Otwarcie postawiłabym sprawę - że nie chcę aby z nią mieszkał, że czułabym się źle z myślą, że są tam sami, że to prędzej czy później rozwaliłoby związek (bo tak będzie...). Jeśli mimo to ona się do niego wprowadzi, to chyba czas na pożegnanie tego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chore i co myslisz ze jak bedzie przy nim latac w samym reczniku po kapieli czy stringach to bedzie obojetny? no prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4567
Może on faktycznie mysli, ze wszystko bedzie ok i nie widzi w tym problemu, moze ta kolezanka wcale go nie pociąga ? Ale.. Nawet jesli tak teraz jest, to nie wiadomo co moze "wyjsc w praniu" czy wieczorkiem filmu razem nie obejrzą na kanapie, czy nie zechce któreś usiąść bliżej troche.. moze zaczną oboje się na to nakręcac. Dlatego taki układ jest chory, tak uwazam. A jeśli Twój Pan liczy się z Twoim zdaniem, to powinien decyzję taką podjąc wspólnie z Tobą, tak jak wyzej dziewczyna napisała, że jej facet zrezygnował z lokatora-imprezowicza. Chyba wiadomo co jest ważniejsze - być miłym dla koleżanki i wynając jej pokój, czy dbać o dobre relacje ze swoją kobietą i nie dawać jej powodów do niepokoju ? Jeśli wybierze opcję pierwszą to nie zależy mu na waszym związku, a Ty się ciesz że masz okazję przejrzeć na oczy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Misiek_
Logicznie myślący facet ma w domu wolny pokój. Chce go wynająć żeby zarobić parę złotych, a ty tu o jakimś ultimatum. Komu go ma wyjąć: "człowiekowi z ulicy" czy przyjaciółce do której ma pełne zaufanie? Tobie nie musi nic odpowiadać. To jest biznes. Sam wynajmuję mieszkanie, bo parę dodatkowych złotych miesięcznie zawsze się przyda. Chyba że tego nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4567
Pierdolisz Misiu, "Tobie nie musi nic odpowiadać"?? To chyba nie na tym polega związek, że sobie partnerzy mówią "Tobie nie musi nic odpowiadać" tylko chyba odwrotnie... idą na jakieś kompromisy i starają się żeby razem fajnie się było i żyło. Ale może ja mam jakies staroświeckie podejście i liczę się ze swoim partnerem i pytam go o co sądzi na jakiś temat i vice versa.. Ale to już chyba wolę taka zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Miska
Facet może ufać koleżance ale jego dziewczyna nie musi jej ufac i nawet jak jemu ufa a jej nie to nie będzie w komfortowej sytuacji, chyba że tego nie rozumiesz, więc wytłumaczę inaczej do twojej laski się wprowadza kolega którego ona ma za dobrego przyjaciela. Moze być koleżanka i koleżanka. Mój ma takie koleżanki którym ufam a sa takie którym nie ufam za grosz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martinique
Bardzo dziękuję za wasze odpowiedzi, dzięki za pomoc. Porozmawiałam z nim, powiedział że ona się nie wprowadzi w takim razie. Ale czuję, że zrobił to z lekkim przymuszeniem, że mimo wszystko nie rozumie, że to jest niezdrowe. Zastanowiłam się sama głębiej nad tym, doszłam do wniosku, że gdyby się dziewczyna wprowadziła to całkowicie skreśliłoby nasz związek. Rzeczywiście latanie w stringach i ręczniku mnie przeraża, facet to facet, nigdy nie można mieć 100% zaufania (przykład: długoletnie małżeństwa) Najgorsze jest to, że laska nie ma w ogóle wyczucia, zero skrupułów, 'nie wypada, bo masz dziewczynę, jak ona by się czuła...' Wprowadzka miała nastąpić za 2-3 miesiące. Obiecał, że się nie wprowadzi, tak jak >Misiek< stwierdził że przyda się dodatkowa kasa. Ale czy nie jest tak, że uczucie ceni się wyżej niż jakikolwiek biznes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×