Jestem w ciąży i nie ma na nic apetytu!Troche mnie to martwi.Czy to normalne?

W poprzedniej ciązy, nie miałam takich mdłości porannych jak w tej.W tamtej za to niestety troche mi sie przytyło, troche tez zostało. Jestem w 2 miesiacu ciazy, czyli sam początek, a mam ogromny wstręto do jedzenia.Mdli mnie na widok lodówki.Jedyne co toleruje to maślanka, biała polewka na śniadanie , banany, gruszki i jabłka, oraz sporadycznie jakies pieczywo.Mdli mnie na widok mięsa.Nie mam ochoty tez wcale na słodycze, na nic.Zadnych zachcianek.Pije ciagle herbate z miodem i cytryna lub miete po ktorych troche lepiej sie czuje.Mam nadzieje, ze to normalne?Bo w poprzedniej ciazy, nie miałam zadnych mdłosci, jadłam wszystko.Po prostu martwie, sie ze dziecko nie ma z czego rosnąc.Jednak z drugiej strony waze dobre 70 kg wiec, do chudych nie naleze.Nie chce, zebyscie myslały, ze sie odchudzam w ciazy, bo tak nie jest.Ja po prostu nie mam apetytu, czuje głod,ale nie moge jesc bo mnie mdli.Jednie nabiał toleruje.:(:(

Jedz to co tolerujesz i sie nie przejmuj, staraj sie moze uzupełniać preparatem witaminowym. Jedzenie na siłe i tak nic nie da, bo pewnie zwrócisz :)

mam tez takie pytanie, bo nigdy sie z tym nie spotkałam, bo juz schudłam od poczatku ciazy 2 kg, boje sie ze to szkodliwe, ale z drugiej strony nie waze 40 kg tylko 70 wiec mam zapasy tłuszczu:)

chyba to nie zadzkodzi?

spokojnie:) to normalne niektore chudna wiecej skoncza sie mdlosci to i szybko nadrobisz stracone kg ;)

nic się nie martw, jesli wszystko jest z maluchem ok to i tak będzie z Ciebie sobie ściągał to, czego potrzebuje. Mnie też strasznie opornie idzie tycie w ciązy, jestem w 8 miesiącu i przytyłam 5,5 kg, a mała jest duża i od początku proporcjonalnie rośnie :) spokojnie, apetyt się pojawi w trugim trymestrze :)