szukam pracy 1,5 miesiaca.

niby mało, ale ...szlag mnie trafia. mialam jedna oferte pracy, ale zrezygnowalam na rzecz innej potencjalnie atrakcyjniejszej,ale ta mnie z deczka wystawiła do wiatru i zła jestem na siebie i wyrzucam sobie. mialam isc na kurs ang na certyfikat, mialam pare planow i anwet jesli bym poszla do tego gimnazjum ktore mi proponowali, to bylo by juz cos. no 1500 zl ale cos. specjalnie nie ma dla mnie ofert. duzo w zyciu robilam i PR i marketing i psychoedukację, i pracowałam w tłuamczeniach m.in. jako operator DTP, wiec czlowiek orkiestra. psychoedukacje rzucilam, bo w sumie tak wyszlo przypadkowo, znalazlam prace o wiele lepiej platna, ale okazalo sie , ze tam rozwoju niet, co tez dla mnie wazne. widze sie jedynie w 2óch branzach, ale z ogloszeniami cienko. Massakra :( łamię się.

Ja szukam prawie 2,5 miesiaca. Wprawdzie mam... ale nie odpowiada mi siedzenie w niej od 7 do 20, bo wciaz przybywa nam zamowien. Oferty - owszem czasem sa, ale wymagania pracodawcow kosmiczne: nie mam ochoty pracowac za trzy osoby - a pensje nieadekwatnie male. Mialam kilka propozycji, ale raczej zabawnych niz sensownych. Nie interesuja mnie przykladowo dwugodzinne dojazdy, pensja w wysokosci tysiaca zlotych oraz bawienie sie w grafika, informatyka, rysownika, przedstawiciela handlowego i sprzedawce jednoczesnie.

no ta moja praca...okazała sie raczej mało poważna i owszem moge obie dorabiać, ale tylko ...DORABIAC!!! nie da sie wyżyć :( łamię się bez kitu. zawsze marzyła mi sie branża turystyczna, ale nie mam ani doświadczenia w zadnym biurze podrozy, ani wykształcenia, mam jedynie sobiste- ale to nie na zasadzie pojsc do biura i kupic sobie wycieczke, tylko sama organziowałam wyprawy do azji dla kilkunastu osob. :(

moj przyjaciel tez tak marzyl, az zalozyl firme turystyczna, organizujaca wycieczki do Egiptu

szczerze ttez o tym mysle, ale trzeba miec jakis minimalny wkład :(

Zdaje mi sie ze nie trzeba, a dokladniej jesli zrobisz dobry biznesplan, otrzymujesz pozyczke, a jesli firma sie rozwija , nie musisz jej splacac

no kiedys nawet mialam wniosek o dofinansowanie, ale jak to zaczelam przegladac to o rany. Ale tak sie rpzymierzam, co by pojsc do UP i sie dowiedziec. Bylkam nawet dzis na stronie i nawet maja kurs pilota wycieczek" co napewno by mnie satysfakcjonowało. Myslalam o klubie podroznika, scisle wyspecjalizowanym. No nic, trzeba szybko dzialac, szkoda tylko, ze sily to raczej ie wiele.