Niedzielny, samotny wieczór.

Kto jeszcze spędza sam? A pomyślcie, że idzie jesień, zima...

Ja spędzam sama...:/

Ja spędzam sama.

ja spędzam sam, ale dzis zabieram do sypialni kozę ;-)

Ja, ale zaraz idę spać, bo jutro pobudka do pracy o 4:30

I ja też sam i chyba tak już pozostanie do końca życia a mam dopiero 25lat,mam nadzieję że nie potrwa długo.

Ja też spędzam ten wieczór sama i nie będzie to mój ostatni samotny niedzielny wieczór-

Ja też się niedługo położę,bo mam wyjątkowy dół:( Wolę go przespać.

i ja...

Nie martwmy się, chyba że rok 2012 to kolejna bujda. Idzie depresyjna jesień. Zimna, ciemno od 16, dziewczyna, za którą szlajesz ma Cię w d..e. Życie. Targaj swój krzyż.

Ja tez spedza ten wieczor sama.Ja mam o tyle dobrze ze mam faceta alle nie mieszkamy razem.Choc bardzo bym chciala.Czesto u mnie nocuje.A ze jutro jest poniedzialek, nowy tydzien sie zaczyna to spi u siebie.A ja mam ochote na seks.Nie cierpie samotnych wieczorych.

Nie licząc dzisiejszego czeka mnie jeszcze 115 samotnych wieczorów w tym roku.

ja tez :(

zima bedzie jeszcze gorzej, za oknem snieg, od 16 ciemno, w domu zimno, tylko komputer i tv :(

ja też sama :(

on 300km stąd... i tak już 2lata... a w zimie szybciej czas leci przy filmie i winie

ehh widze ze tu samotnych nie brakuje....najgorsza ta jesienna depresja latem smutki przegania blask słonca, ciepło fal......:(

Mi się podoba ta pora roku. Uważam, że jesień ma to cos w sobie. Jest naprawdę pięknie! 12 jadę na wesele, 18 na Słowacje Rohacze zaliczyć, okolice Zuberca. Mmm fantastyczny miesiac, wrzesien!

taaa...jesień i zima- zawsze może być gorzej. swoją drogą samotność ma wiele odcieni...po nudę i smutek przez melancholie az do rozdzierającego bólu (rzecz jasna psychicznego).

jesień to też moja ulubiona pora roku; chociaż co roku o tej porze roku jestem sama i jest cholernie zimno i przygnębiająco...mimo to, jesień jest ok;

I ja też sama. Nudno, zimno i żyć się nie chce. A moja miłość została podeptana... :-(

ale była jakaś miłość; to już coś.

czemu jak zaczynam wpisywać się do jakiegoś posta to potem już nikt nie odpisuje?

Uwaga, pisze do was starsza babcia, wiec ja to mam dopiero przerypane, mam męza a spaceruje sama, a dla bliskich z rodziny licze sie jak mam coś podrzucic, np. wałówke do szpitala , leżacej chorej. natomiast zaprosic mnie na wypad nad mozre to juz wała jak Polska cała. Do d..y jest z tym wszystkim. Dobranoc.

Plumcia a masz dzieci? Jak masz to juz zazdroszcze... ja mam 33 lata i żadnych szans na miłośc bo z obecnej /byłej/ będę wychodzić latami i na dzieci braknie czasu...

Mam jedno niewiniatko okło 30 letnia córkę.

Jak cos ode mnie chca to jetem do pomocy wzywana, ale tak do samochodu na 3-ciego nad mozre , chociaz na 1 dzień , to ciotunia z córunia nie zaprosza. PINDY MARYNOWANE!.

To pewnie masz w niej wsparcie. Ja mam cudownych rodziców ale jednak za młoda jestem zeby ciągle siedzieć z nimi w domu. Moi znajomi już zajęci wychowywaniem dzieci i nawet na wypad do kina lub impreze nie mam z kim wyjść...

p.s. córunia ciotuni ma sie roumiec, bo moja córunia za granicami naszego kraju.

Plumcia ja Was zaprosze ;-)