Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość crookes

W jakim wieku wasze dzieci zaczeły mówić???

Polecane posty

Gość crookes

Witam. Możecie mi napisać ile wasze pociechy miały latek jak zaczęły coś mówić ? Nawet pojedyńcze wyrazy..Ponieważ mojej siostry syn skonczył na koniec maja 2 latka a jedyne co mówi to "nie" i "ma-ma" widze że on chce coś powiedzieć i się starsznie denerwuje ze mu nie wychodzi. A obawiam się że jego mamusia zamiast probować coś z tym zrobić woli posiedzieć przed komputerem..Czy powinna coś z tym zrobić czy tylko niepotrzebnie się martwie? Pytam was bo sama nie mam dzieci i za bardzo nie wiem jak to z nimi jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
Różnie bywa mój bratanek ma 2 lata i 8 miesięcy i mówi jako tako, coraz lepiej, ale nie powiem, ze to są już zdania, raczej pojedyncze słowa, ale zna ich sporo. Natomiast mój starszy bratanek do zaczął mówić dopiero po 3 roku życia, późno, ale i tak bywa, no ale mówił od razu dość dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crookes
Ale jak widze jak on się męczy chcąc coś powiedzieć to aż żal mi go mimo iż bardzo nie lubie małych dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
Tak do 3 lat, to nie ma co się martwić, bo jeśli widać, ze reaguje, że rozumie, słyszy, ale nie mówi, to najprawdopodobniej kwestia czasu i zacznie mówić. Znam autentyczny przykład z rodziny mojej bratowej jej brata syn miał 5 lat i kompletnie nic nie mówił, sama to widziałam, chłopak już dość duży i nic totalnie mówił, ale teraz nawija jak szalony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crookes
hehehe musi się wygadać za lata milczenia :) no nic pozostaje mi czekać .. Dziekuje za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
Nie wiem może i są na to jakieś ćwiczenia, może częste mówienie do dziecka pomaga, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy to coś daje, po prostu mu przyjść odpowiedni moment i samo zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
mój półtora roku, mówił słowa pojedyncze albo zwroty typu: daj mi to. Jak mial 2 lata sam śpiewał sto lat całe na swoich urodzinach i mówił wierszyki, ale lekarka i znajomi uważają że to wyjatkowo wczesnie i że rzadko sie zdarza. Teraz ma 3 lata, gada o wszystkim normalnie jak my, ostatnio nawet w sklepie zabral z półki szampon i powiedzial : ten bedzie dla ciebie najlepszy mama bo on ma odżywkę, widzialem w telewizji!:) haha. Liczy do 15, kolory znał wszystkie przed drugimi urodzinami, zna tez niezle angielskie slowa, kolory i zwroty bo jestem filologiem. Ale znam dzieci np w przedszkolu u niego które nic nie mówią, a brat mojego męża nie mówił do 4 roku życia a teraz ma skonczonych kilka kierunkow studiow i super prace:) więc każde dziecko w innym czasie - wazne zeby rozumialo co sie do niego mowi, a predzej czy pozniej zalapie. Nie ma reguly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
nie wiem na ile to kwestia cwiczen ale wiem ze u nas kazdy duuużo do malego gadal od zawsze, duzo przebywal z doroslymi, a jak ze mna siedzial to ciagle gadalam do niego az zaczal mi odpowiadac i tak sie potoczylo. teraz sam mnie zagaduje. na pewno jak matka nic do dzecka nie zagaduje albo jak dziecko miałknie tylko cos w swoim jezyku, a ona od razu mu cos podaje zamiast dac szanse powiedziec co chce, no to nauka mówienia długo potrwa. najczesciej dzieci sie naucza od innych dzieci w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2jki
juz nie pamietam kiedy dokladnie perwsze slowa mowil , ale pamietam ze sym gdy mial 23miesiace , mowil juz prawie wszystko , znal proste wierszyki, mowil proste zdania , teraz ma 2lata i 7 miesiecy , i mozna z nim porozmawiac jak z droroslym , i tutaj tez wiem ze to bardzo szybko , bo jego rowiesnicy nie mowia tak , a tym bardziej chlopcy , bo chlopca wlasnie to mowienie trudniej przychodzi ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2jki
tak zgodze sie ze trzeba do dzieka mowic , my np czytalismy synkowi ksiazki od urodzenia praktycznie , pozatym mysle ze wazny jest tez sposob mowienia , wazne jest by jezyk byl prosty , odpowiedzni do wieku dziecka , ale nie tez dziecinny i nie wymyslalamy nowych slow , ani nie mwoimy do dziecka: jedzie brum brum , tylko poprostu zobacz to jest auto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beeqq
A wiecie, że w Anglii nawet pięciolatki już umieją mówić po angielsku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
dokładnie, u nas nie było seplenienia a ni przekręcania, zdrabniania. Jego koleżanka mówi: ja ciem liziaka!!! bo do niej tak mówią, jej mama tak do niej gada i mala bedzie sie dwa razy uczyla mówić, kuba nawet kiedys powiedzial do mnie: a czemu asia nie mówi ja chcę tylko ciem? dlaczego nie mówi chcę pić tylko tutu??? Myslę, że mamy zamiast mówić do dzieci normalnie to ciągle tylko bzi bzi bzi i potem dziwota ze dziecko sepleni albo zamiast: jedzie auto! mówią: brum tam tam!!!! A co do ksiażeczek i ciągłego gadania, to uwazam ze to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
no mój ma 3 lata i calkiem niezle po ang gada, nie wiem o co halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crookes
Jeszcze raz dziękuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba dużo rozmawiać
mówic do dziecka ale NORMALNIE a nie "dziumdziając" bo potem nic dizwnego, ze dziecko rośnie a nie potrafi się wysłowić. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z tym dzumdzianiem to tez roznie bywa. Moj synek ma 1,5 roku, mowi bardzo wiele i ma upodobanie do trudnych wyrazow. Jak mowi samolot, to u niego wychodzi samonio, a na helikopter wola helikopej, a ja nigdy nie mowilam tych wyrazow w sposob dziumdziajacy. Zawsze wymawiam slowa wyraznie, a mimo to dziumdzia :D Takze roznie z ta mowa wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
kochana, u Ciebie na razie nie mam mowy o dziumdzianiu skoro mały ma tylko półtora roczku, mój też nie od razu powiedzial : kaloryfer:) jak byl w tym wieku, o dziumdzianiu mowie u wiekszych dzieci, takich 2,5-3 lata i więcej, których mamusie nauczyly takiego jezyka. U Twojego to tylko kwestia powtarzania i bedzie dobrze mówił!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×