mam bulimie a mojego chłopaka to nie obchodzi...

ostatnio powioedziałam swojemu chłopakowi z którym jestem dwa lata że wpadłam w bulimie. on napisał żebym poszła do lekarza i jutro jak sie spotkamy to porozmawiamy na ten temat. ale od tamtej pory nie usłyszałam żadnego słowa na ten temat że jestem chora, nie pomaga mi, nie pyta jak sie czuje chociaż minęło juz dwa tygodnie od tego czasu jak sie zwierzyłam. co o tym myslicie?? co ja mam o tym myslec?

ze widocznie go to nie obchodzi, czyli ty go nie obchodzisz?

no chyba na to wyglada..

wygląda na to, że tę bulimię masz przez niego...

topik na ten temat?:o

sprawy co to tak naprawdę jest.

skoro powiedzial ze ma isc do lekarza to chyba wie ze to choroba no chyba ze facet autorki ma 15 lat:o

Może po prostu nie wie co powiedzieć? Spróbuj sama zacząć rozmowę. Zastanów się, czego od niego oczekujesz - bo on Cię przecież nie wyleczy (no, chyba, że jest dyplomowanym psychoterapeutą albo coś ;-))... To zawsze jest trudna sytuacja dla bliskich osób. Jeśli jesteście razem dwa lata, to raczej mało prawdopodobne, że nie obchodzą go Twoje problemy. Sądzę, że nie wie, jak się zachować i boi się, że czego nie zrobi, zrobi źle. Spróbuj to z nim wyjaśnić. Powodzenia!

a tak w ogole to uważacie że chłopak powienien wiedziec o tym że mam bulimie czy nie?

myślę, że powinien wiedzieć, że masz bulimię. a z 2 strony, przecież faceci to taaacy ignoranci :/ nie wszyscy, ale ten Twój chyba jednak nim jest...

a chłopak z którym chce sie byc i sie kręci od dłuższego czasu powinien wiedziec czy nie ????

proponuje szczerze z nim pogadac, masz juz zdiagnozowana chorobe czy to twoje przypuszczenia? jak mozesz zabierz go ze soba do lekarza ps jakbys trafila na terapie to i tak bedzie potrzebna ci jego obecnosc , jego i twojej rodziny, 3 mam kciuki za was

ja chyba mam bulimię, ale boję się o tym komu kolwiek powiedzieć