nauki w poradni małżeńskiej

Dziś idziemy na pierwsze spotkanie z kobiciną z poradni,która uczy metod naturalnego planowania rodziny,przeglądałam w necie te wszystkie wykresy,czytałam o tej metodzie ale nic z tego nie kumam. Powiedzcie mi dziewczyny,które macie to już za sobą czy trzeba będzie robić wykresy,mierzyć temp. itd? Czy tylko babka zrobi wykład i tyle? Aha i czy udawać że pierwszy raz o tym słysze czy raczej sie udzielać? Jak myslicie?

U nas nie trzeba było robić żadnych wykresów, była tylko luźna rozmowa na ten temat + ogólnie na tematy znaczenia sakramentu małżeństwa. Można się było w ogóle nie odzywać, ale jeśli miało się coś do powiedzenia to pani słuchała z uwagą i zainteresowaniem. Wspominam bardzo miło :)

u nas bylo tak, ze na 1ym spotkaniu gadala o tych metodach, pokazywala rysunki jak w szkole (jak kobieta jest zbudowana, jak sie dziecko rozwija itp) - bylo kilka par. na kolejne kazala nam sie umawiac indywidualnie, z gotowym swoim wykresem ja na podstawie wykresow z netu zrobilam sobie fikcyjne z kilku miesiecy i dzieki temu mielismy jeszcze tylko 1 spotkanie, a nie 2

ja powiedziałam że biorę hormony i wykresy i tak nie będą miarodajne to mi spokój dała.

Dzieki dziewczyny za odzew,moze to jakos przezyjemy bo u nas sa dwa spotkania indywidualne z ta kobietą. Coś mi się o uszy obiło że trzeba jej płacić 15 zeta za wykres i potem samemu mierzyć temp. zaznaczać i interpretować,uczyć starych koni dzieci robić,śmiechu warte.

ile z tych starych koni nie ma pojęcia jak dni płodne rozpoznać kiedy na przykład chcą zajść w ciążę. Zobacz też na forum antykoncepcji ile jest zakładanych tematów typu "czy mogę być w ciąży, bo w tym i w tym dniu dotknełam penisa małym palcem u ręki" i to nie wszytkie zakładane przez nastolatki, ale tez przez kobiety wydawałoby sie dorosłe, albo przez facetów. Jak ja byłam na naukach to pamiętam że jedna panna zamiast interpretowac temperaturę i objawy na wykresie to odejmowała od ostatniego dnia 14 dni i od tego +/- 4 czyli typowy kalendarzyk, mimo że babka jej tłumaczyła że to wykres nie kalendarzyk, już jej facet szybciej zakumał. Jak bym tego nie widziała to bym nie uwierzyła, a babka opowiadała że różni ludzie przychodzą z różną wiedzą. U mnie było 2 spotkania, najpierw pani powiedziała parę słów teorii, dała nam zeszyty z przykładowymi wykresami które musielismy zinterpretować z jej pomoca oczywiście. Zrobienie wykresu było dla chętnych i o dziwo duzo osób było chętnych, bo z całej grupy czterdziesto paro osobowej chyba tylko 2 pary nie przyniosły wykresu. U nas płaciły tylko osoby które nie należały do parafii, bo teoretycznie w swojej parafii można robić tą poradnię za darmo, ale nie wiem jak jest u ciebie.

Mam też kuzynkę która ma dwójke dzieci i wydawałoby się że wie jak dzieci sie robi a ma zerowe pojęcie o jakiejkolwiek metodzie antykoncepcji. Ma 3 lata teraz dwójkę dzieci i używała kalendarzyka, ciekawe kiedy następne.

miało byc 23 lata

Normalnie 23 letnia Matka Polka

Jestem "po",nie było najgorzej,byliśmy jako ostatnia para,trwało to w sumie z pół godziny bo kobieta sie gdzieś spieszyła. Najpierw zrobiła wykład ,dała książke o metodzie termicznej,która kosztowała 10 zl,w tej knidze są już gotowe wykresy,które trzeba wypełnić. Kazała zjawić sie za 3 tyg. i tak jak myślałam mierzyć temperature :D i na następnym spotkaniu będzie interpretacja.Jazda bez trzymanki :D,trza będzie poszukać jakiegoś wykresu w necie bo nie mam zamiaru dokonywać codziennych pomiarów :/

w poradni to miałam wykład na temat metody objawowo termicznej plus ogólna rozmowa, dwa indywidualne spotkania> Wykresu nie robiłam i akurat zmuszanie ludzi to tego jest nie w porządku, ale z drugiej strony patrząc własnie na forum antykoncepcja, to się włosy na głowie jeżą, że kobiety, nie dziewczyny, nie wiedzą jak wyliczyć długośc cyklu, a ich dni płodne wyliczają, zamiast obserwować i na dodatek na tej podstawie współżyja lub nie... Ja tej metody nie stosuje ale kiedys mam zamiar zacząc się obserwowac, nie regygnując z gumki oczywiście