Problem z ojcem....

Pisalam uz tu wczesniej i mam nadzieje ze tym razem uslysze jakies cenne rady... Moi rodzice sa rok po rozwodzie, z winy ojca....mieszkam z tata i bratem w mieskaniu spoldzielczym wlasnosciowym,mama przebywa w niemczech. Dotychczas dawalismy ojcu pieniadze na oplaty...jednak ostatnio wyszlo ze zadluzyl mieszkanie a pieniadze od nas obral... Powiedzialam dosc zaczelam splacac zadluzenie i splacilam juz polowe... a ojcu zaznaczylam ze zlamanej zlotowki mu nie dam...obecnie wszystkie rachunki ja place,moj brat doklada mi sie finansowo...Ojciec udaje wielece obrazonego...terrozuje mnie psychicznie....Prubowalam z nim rozmawiac,zalatwic jakos to....kazda pruba z mojej strony konczy sie jego krzykiem....Miał sie wyprowadzic nie zrobil tego...natomiast na oplaty nie chce dawac grosza...a przeciez tak samo jak my korzysta ze wszystkiego....Utrudnia mi zycie w kazdym mozliwy sposob...Co ja moge zrobic w takiej sytaucji. Podziału majatku nie bylo,aczkolwiek moja mama spisala testament w ktorym mi zapisue swoja polowe...

ale na forum nie ma sensu przypuszczam, że nie masz kasy na prawnika dlatego doradzę Ci skorzystanie z porady prawnej w ośrodku pomocy rodzinie lub ośrodku profilaktyki i terapii uzależnień (jeżeli ojciec pije) tam mają prawników obcykanych w takich sprawach zbieraj dowody, nagrywaj wrzaski ojca, może Ci groził? to istotne dowody jeżeli będziesz chciała doprowadzić do sprawy o przemoc w rodzinie, bo to nie tylko bicie po pysku, ale też przemoc ekonomiczna, zaniedbanie... skorzystaj z porady specjalistów i instytucji wspierających rodzinę - w każdym mieście taką znajdziesz, jeżeli jesteś ze wsi - to w gminnej

problem jest w tym ze on robi na zlosc wszystkim....najpierw bylo tak ze rodzice mieli sie zrzec mieszkania na mnie a jak juz przyszlo co do czego to on ze nie....Czy a moge go sadownie pozwac o zwrot kosztow za rachunki chodz czesc???

Oj moja kuzynka miala podobny problem.Rodzice się rozwiedli, mieszkanie było bardzo zadłużone-ojciec nie płacił , pomimo że jego żona wysyłała mu pieniądze.Po rozwodzie on dalej mieszkał w tym mieszkaniu i mial wszystko w nosie bo przeciez jest zameldowany a spółdzielni nie obchodzi kto płaci.Skonczyło się niestety tak ,że kuzynka wziela kredyt na mieszkanie i kupila kawalerke dla ojca żeby tylko sie go pozbyć.Teraz mieszka w mężem i dzieckiem a jej ojciec zadowolony w nowym mieszanku.Matka kuzynki pracuje za granicą i jej pomaga spłacać ten kredyt zaciągnięty na mieszaknie dla ojca.

sama nic nie zdziałasz, musi to załatwić twoja matka - dopiero po sądowym podziale majątku można podjąć dalsze kroki. Jeśli w wyroku rozwodowym nie ma nic o sposobie korzystania z mieszkania, to masz związane ręce. Sąd może podzielić mieszkanie różne, może nakazać spłatę, może nakazać sprzedaż i podział kasy, ale z pewnością orzeknie o podziale opłat. Niestety te sprawy długo się ciągną, koniecznie poszukaj darmowych porad prawnych, ale jeśli twoja matka nie podejmie działania, to sytuacja sama się nie rozwiąże. Matka jest za granicą, ale może ci wystawić pełnomocnictwo do reprezentowania jej w sprawie - prawnik też doradzi jak to zrobić rozumiem, że oboje z bratem jesteście dorośli i pracujecie? nie przysługują wam alimenty od ojca?

ewentualnie mo brat mialby prawo do alimentow....ale to on sam by musial...a z podzialem to wyglada tak....ze nie chca podzialu....ze to ma byc dla nas...ale ojciec teraz robi wszystko by to utrudnic...

Nie piszesz wszystkiego. Po rozwodzie rodziców małżonek, który pozostawił dzieci na wychowanie drugiego ma obowiązek łożyć na ich utrzymanie. Mama powinna płacić alimenty na Ciebie i brata. Nie wiem czy to robiła i robi. Prawdopodobnie zwaliła wszystko na ojca. Nie dziwię mu się, że taki jest. Rozwiąż wszystkie problemy nawarstwione przez lata. Wtedy okaże się o co chodzi...

Jeżeli mieszkacie z ojcem. Matka jest za granicą, możecie wystąpić od matki o alimenty na wasze utrzymanie. Nie zajmuje się wami, nie wychowuje niech płaci...

To nie jest takie rozowe wszystko...Moja matka bez powodu rowodu nie wziela,moj ojciec pil,bil mnie jak bylam mala,ciagle robil dlugi a matka je splacala...nie wracal na noc...robil awantury....dalej nie chce mi sie wymieniac....pare ray wzywalam policje...wiele razy slyszlalam rozmowy telefoniczne z jego kochankami....siedzial na czacie i podszywal sie za kobiety....o jego dewiacjach seksualnych tez nie chce rozmawiac....ja i brat jestesmy dorosli...obydwoje pracujemy...brat sie eszcze uczy....w tej chwili mam wszystkie rachunki w reku i je place...a teraz on robi na zlosc i nie chce spisywac na jedna osobe mieszkania,od 2 lat sie wyprowadza....a ja mam dosc...nie bede jego dziwek sponsorowac....bral od mego brata kase a czynszu nie placil...moja mama dobrowolnie placila na mego brata 400 zł co miesiac a on to przepijal....obecnie jestem na etapie podania go do sadu...bo inne opcji juz nie widze....latami sie nad nami znecal...a moja mama pomaga mi i finansowo wyjsc z dlugow i psychicznie wspiera....

Masz rację musisz zmusić pasożyta do płacenia za siebie i nie daj mu żadnej kasy.Kochanie poszukaj w każdym większym mieście jest centrum pomocy rodzinie .Tam możesz otrzymać pomoc prawną za darmo .Powinni Ci tam udzielić informacji i pomóc rozwiązać Wasz problem.Życzę Ci powodzenia.