Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niania Mania

Porady dotyczace wychowywania szczesliwych dzieci

Polecane posty

Witam..Moze nie jestem jakims tam autorytetem, ale chetnie pomoge mlodym mamom i nie tylko w rozwiazywaniu ich "problemow" z dziecmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukerek jest najlepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mozesz mi pomóc z sześciolatkiem? Co mogę zrobic by dziecko było szczęśliwe z matką skoro rózne rozrywki, zajęcia nie wystarczają? Nie mam pomysłu na codzienne wychowywanie sześciolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszcie jakie macie problemy a wspolnie na pewno je rozwiazemy:) Sama jestem matka niesfornego synka...mam duze doswiadczenie i pasje..chetnie sie z Wami nimi podziele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci dzielą sią na
czyste, oraz szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwszee
nie palić w ciąży i przy dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
jestem mama 1, 5 rocznego synka i niestety moje dziecko wszystko sygnalizuje okropnym krzykiem... mysle ze jest to spowodowane tym ze nie mowi i w ten sposob chce mi cos przekazac ale ja juz nie daje rady z tymi wrzaskami... jestem studentka pedagogiki i wiem ze on nie potrafi panowac nad swoimi zachowaniami jeszcze i ze dla niego np spadniecie autka to najwiekszatragedia na swiecie ale ja juz nie daje rady ;/ staram sie mu tlumaczyc zeby nie krzyczal i mowie do niego szeptem zeby troche sie wyciszyl ale narazie bez efektow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia klusia
Jak nauczyć usypiac samodzielnie 6,5 miesięczne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EwelinaEwa A mozesz mi pomóc z sześciolatkiem? Co mogę zrobic by dziecko było szczęśliwe z matką skoro rózne rozrywki , zajęcia nie wystarczają? Nie mam pomysłu na codzienne wychowywanie sześciolatka. Dla dziecka w tym wieku o nie tylko bardzo wazny jest plan dnia, zeby wiedzial co go czeka...proponuje zrobic taki plan razem...powinnismy uwzglednic w nim pory posilkow, spania i zabawy...dziecko jest o wiele spokojniejsze , jesli wie co go czeka. Co do zabaw to fajnie jest zapytac dziecko w co by sie chcialo pobawic, sprobuj odgadnac co je pasjonuje i rozwijaj te cechy.. 6-latek to przedszkolak..moga go nudzic typowe zajecia - malowanie, naklejanie, wycinanie..wazne zeby wiedziec co go najbardziej absorbuje..co lubi robic... Kazde dziecko bez wzgledu na wiek jest ciekawe swiata..moze podsun mu jakas ksiazke o zwierzetach, o wynalazkach..a potem wspolnie sprobujecie sie gdzies wybrac:) Zabawa z dzieckiem to nie tylko siedzenie w domu i bawienie sie zabawkami...zwykle wyjscie na lake z lupa, obserwowanie czegos z bliska robi roznice..nawet jesli dla nas jest cos zszarzale i pospolite dla naszego dziecka moze byc bardzo odkrywcze. Pozwolmy naszym dzieciom odkrywac to chyba najlepsza zabawa jaka moze byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość póścić na podwórko
w domu nie kiscic, schowac zabawki, tylko zwykłe klocki zostawic, kredki i papier....samo się zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki, ale moje dziecko chodzi do przedszkola, w wolnych chwilach chodzi tez ze mną na basen (uwielbia pływać co ma po mnie:)) ma też 3 razy w tygodniu zajęcia z angielskiego. pozostały czas spedza na czytaniu, zwiedzaniu (lubie wycieczki, syn także więc chętnie go zabieram w różne miejsca) i mogłoby sie wydawać że jest świetnie. Ale syn wie że od października wszystko się zmieni i już nie ja bedę go zawsze odprowadzała do przedszkola, odbierała, że nie będzie wspólnego chodzenia na basen i wycieczek. Jest duże prawdopodobieństwo, że bedę wracać późno, a nawet jeśli nie to będę musiała mieć czas na naukę. I problem w tym co wtedy z nim? On się tego obawia, jest bardzo samodzielny, ale wie, że nie będe mogła mu poswięcać tyle czasu co teraz. i widze po nim, ze już powoli zaczyna się ode mnie odsuwać tak jakby asekurował się przed przyzwyczajeniem do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 87--->To jest naturalne u kazdego dziecka w tym wieku...nie masz sie czym przejmowac...wazne jest zebys nie reagowala zbyt nerwowo...musisz zawsze lagodnym i stanowczym tonem mowic ze Ci sie takie zachowanie nie podoba..niewazne ze dziecko jeszcze nie mowi..wierz mi ze rozumie... Nie reaguj na wrzaski, nie odzywaj sie jak krzyczy..przeczekaj az sie uspokoi i wtedy mu wytlumacz... jesli tak jak pisalas ..spadlo autko i dziecko sie drze to go zignoruj, jak sie troche uspokoi..podniesc autko i mu daj..mowiac...widzisz bnie trzeba krzyczec zeby mama zrozumiala o co Ci chodzi. Wiem ze matkom najbardziej zal jest sluchac placzu ich dzieci, ale nie mozna ich w ten sposob uczyc...jak placze to moge wszystko..a jak jestem zadowolone to i tak sie mna nikt nie zajmnie...Chwalcie dzieci za dobre zachowanie a na zle nie reagujcie!! Niby takie proste ale jednak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
ja to szytko niestety wiem i tak jak mowisz nie reaguje na krzyki ... mowie mu ze jak sie uspokoi to mu cos dam ipt i tak robie ale juz psychicznie nie wyrabiam, bo ile mozna sluchac takich wrzaskow... ja wiem ze to minie...np etap rzucania sie na ziemie i tupania nogami mamy za soba bo poprostu stosowalam metode totalnego olewnoa i po 3 dniach przeszlo ale teraz juz nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinko...rozumiem, ze twoje dziecko ma juz zaplanowane zajecia na najblizsza 20 latke;) Przeciez to dziecko ma dopiero 6 lat!! Podstawowy angielski w przedszkolu nie wystarczy? Dzieci w tym wieku najbardziej potrzebuja ..nas rodzicow a nie dodatkowych zajec...rozumiem plywanie..w koncu robicie cos razem i dla dziecka to na pewno jest super zabawa:0 Zeby dziecko uszczesliwic naprawde malo trzeba - mianowicie- naszego czasu i zainteresowania. najwazniejsze to rozwijac pasje malucha a nie nasze..oczywiscie mozna probowac, czesto sie zdarza ze dziecko odziedzicza talent po rodzicach..ale nie na sile! Nie wiem czy dziecko ma ojca..bo tak piszesz jakbys go sama wychowywala...Tatusie tez sie potrafia zajmowac dziecmi!! Tylko trzeba im na to pozwolic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 1987 a kto nam obiecywal ze bedzie wszystko jak w podreczniku?? Az tak dobrze to nie ma...wychowanie dzieci przede wszystkim uczy nas pokory...czesto jest tak, ze nie chcemy powielac metod naszym mam ale to robimy! Dlatego tak ciezko nam ich czasami sluchac...wytrwalosc i konsekwencja i oczywiscie anielska cierpliwosc dzialaja cuda..ale warto! Mamy rozne charaktery dlatego czasami ciezko sie nam dostosowac, posluchac kogos z zewnatrz...Jedno mamy wspolne na pewno...dobro dziecka..i dla tego wazne sa kompromisy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
źle mnie zrozumiałaś, zajęcia z angielskiego ma póki co ze mną i lubi to (jestem na 4 roku anglistyki). Tatusia ma ale nie biologicznego. Mój mąż pracuje w Warszawie a ja mieszkam 200km dalej, mąż jest tak często jak może w każdy weekend czasami nawet w tygodniu. Zajmuje się wtedy synem ale to ze mną dziecko zostanie jak wróce na studia i bede musiała potem jakoś sprostać temu, że syn nie bedzie już miał mnie na co dzień. Byc może więcej czasu będzie wtedy nawet z mężem spedzał i nie wiem jak mam go na to przyszykować, bo miał mnie na bardzo krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia klusia
I jeszcze drugie pytanko - jak oduczyc nocnego jedzenia? 6,5 mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
no niestety musze jakos sie przemeczyc... moj synus ogolnie to nie nalezy do najlatwiejszych dzieci... czasami zazdroszcze innym mama jednak kocham go nad zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina...jesli jest jak mowisz to super...wazne, ze robicie to wspolnie..nauka jezykow w tym wieku dziala na plus..Jesli chodzi o przyszlosc to rozumiem, ze babcia albo jakas opiekunka beda w poblizu? Czy masz zamiar zajac sie wszystkim sama?? No nieprawda ze dzieci az tak reaguja na takie "nowosci" wszystko zalezy od tego jak my do tego podejdziemy i jak im to wytlumaczymy/ Zycze cierpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opiekunka bedzie, babcie trzymamy na razie z dala od mojego dziecka, które musi sie najpierw przyzwyczaić do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn mieszkał ze mną do ukończenia mojej szkoły średniej, ja się uczyłam a matka moja sie nim zajmowała. Potem wyjechałam na studia, widywałam dziecko w weekendy teraz wyszłam za mąż i zamieszka z nami na co dzien. Dodam że spędzaliśmy też razem każde ferie i wakacje ale nie byłam mamą na co dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niania_Mania
no ok....staram sie zrozumiec, ze nie zawsze jest jak tego chcemy Z jednej strony super ze sie nie zamknelas na swiat i swoje cos tam.. ale z drugiej,,,jestes mama,,,sorry ale ja nie owijam w bawelne...powiem jak widze... moge sie myslic.,..w koncu sadze tylko po tym co napisalas...nie znam Cie::( Dla Ciebie dziecko nigdy nie bylo nr one...jestes ambitna...wiesz ze sobie poradzisz, dziecko to nie koniec swiata:(( A ja sioe matrwie....ze uplynie rok, dwa, piec i zadasz sobie pytanie...qrna gdzie ja bylam? Co sie dla mnie liczylo?? Mialam super syna ale go zaniedbalam, bo chcialam cos sobie udowodnic:( Nie potepiam Cie....jestes mloda..ambitna...ale zycie stawia nam wybory...albo ja...albo rodzina... W ybierz madrze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żartujesz? ja ambitna? Ja chcąca zostawić dziecko? Ja nie mialam wyjścia. Kiedys nawet był tu mój temat gdzie pisałam jaką miałam sytuację. Miałam do wyboru albo wyjechać na studia i widywac dziecko w weekendy albo zostać z nim bez dachu nad głową. Starałam się być matką, nie idealną ale jednak się starałam. Jak tylko poznałam mojego męża postanowiłam że mój syn wreszcie bedzie mógł byc ze mną. I mma problem teraz bo wakacje ferie wyjazdy przez te 3 lata nie zrekompensują mojej nieobecności na co dzień. Jak myslisz dlaczego napisałam w tym temacie? Bo chce by moje dziecko było szczęśliwe wreszcie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×