Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariolka1111111111

Poznałam świetnego chłopaka i chyba bardzo go skrzywdziłam

Polecane posty

Gość mariolka1111111111

Jakiś czas temu poznałam świetnego chłopaka. Był przystojny i od razu wpadł mi w oko. Postanowiłam się koło niego zakręcić. On był bardzo fajny, ale zamknięty w sobie, nieufny. Spotykaliśmy się, ale on bardzo ostrożnie do mnie podchodził i nie pozwalał mi się zbytnio do siebie zbliżyć. Tymczasem mi bardzo imponował. Był inteligentny, wykształcony, pracowity, miał mnóstwo zainteresowań, pasji, bardzo rozsądnie podchodził do życia. Był zupełnie inny niż większość dzisiejszych facetów. Imponowało mi to bardzo. Opowiadał mi o wszystkim, o rzeczach o których ja wcześniej nawet nie miałam pojęcia. Potrafił to robić bardzo ciekawie, z humorem tak że nigdy w jego towarzystwie się nie nudziłam. Miał szerokie horyzonty. Jednocześnie nie miał zbytnio znajomych czy przyjaciół. Był dość nieśmiały i większość czasu do tej pory spędzał chyba sam. Nie mogłam tego zrozumieć jak ktoś tak interesujący może być sam ale tak było. Czułam się jakbym odkryła skarb, wygrała los na loterii. Był bardzo zabawny i zauważyłam, że powoli zaczął się na mnie otwierać. Jednak kłopot w tym, że ja wówczas poznałam innego chłopaka. Właściwie to nie poznałam tylko ponownie spotkałam, bo to mój znajomy ze szkoły. Chodziliśmy razem do podstawówki, a potem na kilka lat nasz kontakt się urwał. Teraz znów się spotkaliśmy i on zaczął o mnie zabiegać. Jest jednocześnie zupełnie inny niż tamten. Nie interesuje się specjalnie niczym, żyje tak po prostu z dnia na dzień. Znam go od lat i można na nim polegać, choć to ktoś dużo bardziej „prosty” aniżeli tamten. Szybko jakoś ta nasza znajomość poszła i postanowiliśmy być razem. On nalegał . Nie jest jakąś wielką miłością, to dość trudny związek, nie daje mi zbytnich uniesień, ale dba o mnie. Tu zrobiłam jednak wielki błąd. Nie powiedziałam o tym tamtemu chłopakowi i nadal się spoktykaliśmy. Jakoś mnie do niego ciągnęło, potrzebowałam czegoś, nie wiem czego. Ale świetnie spędzaliśmy razem czas. Potrzebowałam go jak powietrza. Zauważyłam jednak, że on otwierając się na mnie coraz bardziej chyba się we mnie zakochał. Zaczął nalegać na coraz częstsze spotkania. Prawił mi komplementy, bardzo wykwintne, a wcześniej mu się to nie zdarzało. Podsyłał prezenty, robił miłe niespodzianki, zabierał w bardzo piękne miejsca... Mówił, że jestem jego „największym szczęściem w życiu”. Kiedy na kolejne spotkanie przyniósł dobre wino i dwie lampki spanikowałam. Nie dałam tego po sobie poznać, ale poczułam się jakbym znalazła się w potrzasku i zoruzmiałam że wyrządzam mu krzywdę. I wtedy stało się najgorsze. On się dowiedział, że mam kogoś. Dosłownie oszalał ! Biegał za mną, przepraszał, prosił, błagał żebym tego nie robiła, padał mi do stóp (dosłownie !). Nie wiedziałam co zrobić. Postanowiłam grać „zimną sukę” i pokazać mu jaka ze mnie „zła kobieta”. Ignorowałam go, pomimo że on szalał ! Gdy mijałam go na ulicy lub gdzieś spotykałam to udawałam że go nie widzę. Krytykowałam go za jego wady, choć on wcale ich za wiele nie ma, to bardzo wartościowy chłopak. Mówiłam mu, że jest taki i owaki. Posunęłam się nawet do tego, że nazwałam go „burakiem”. Widziałam jak bardzo mu jest przykro, jak cierpi, ale nie rezygnował. Powtarzał jak bardzo mnie kocha i ile dla niego znaczę. Wówczas postanowiłam całkowicie zerwać kontakt. Mam jednak wielkie wyrzuty sumienia i poczucie że go skrzywdziłam. Znajomi mówili mi że on bardzo to przeżył. Czasami widuję go na mieście, jest smutny, jeszcze bardziej zamknął się w sobie... Nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwon i przepros
hahahaha, nazwalas go TYLKO "burakiem"? No to ja Ci szczerze gratuluje, ze masz takie dobre serce i Cie ruszylo po czyms takim. zebys Ty wiedziala, jak sie dziewczyny do swoich facetow odnosza... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe dlaczego spanikowalas? nie rozumiem Cie! jesli tamten zwiazek z chlopakiem nic Ci nie daje, a tamtego potrzebujesz jak "powietrza" to nie rozumiem? trzeba bylo przedstawic sprawe jasno a nie sie bawic w kotka i myszke.... teraz chyba go nie odzyskasz, trzeba troche czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada128489
przeproś go, nie unikaj, napraw to co zepsułaś i może wszystko wróci do normy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfsdfa
Nie widze żadnego racjonalnego powodu dla któego związałaś się z jakimś innym a nie z tym? O co ci chodzi? :O Nic z tego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfffffffffffffffffffffffff
A czemu nie powiedziałaś mu wcześniej ? Gdybyś mówiła mu na bierząco że kogoś poznałaś oszczędziała bys jemu przykrości i rozczarowania a sobie wyrzutów sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"asdfsdfa Nie widze żadnego racjonalnego powodu dla któego związałaś się z jakimś innym a nie z tym? O co ci chodzi? Nic z tego nie rozumiem " Przecież ten inny się zalecał a ten kujon nie:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiec_alfa_100
Co to kurwa za historia z dupy wzięta.... skoro tamten działa na Ciebie "jak powietrze" to czemu do kurwy z nim nie byłaś, tylko go okłamywałaś ? Fajnie jest bawić się drugim człowiekiem ? Wiedziałaś tępa dzido że chłopak jest nieśmiały i się otwiera powoli... to poleciałaś do tego drugiego.... a temu pierwszemu nie powiedziałaś... tylko dalej się z nim spotykałaś, chłopak się załamał poprostu bo liczył że coś między wami będzie. Zostaw go w spokoju, a twoje wyrzuty sumienia wsadz sobie w dupę, bo teraz jak z chłopakiem nie masz o czym rozmawiać to żałujesz że tamtego nie ma, było trzeba myśleć głową i sercem a nie pizdą i odbytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz za swoje i tyle
bo te niedojrzale dziewczynki tak maja... nie wiedza czego chca... a potem wielki zal... trzeba bylo docenic tego jednego, a nie przebirac jak w zabawkach na polce sklepowej... teraz miej pretensje do siebie, moze kiedsy dorosniesz do uczuc i zostaniesz przy jednym facecie, ktorego chcesz... a tak to uciekasz, unikasz... nie masz odwagi, nie? normalka... ale od niego pewnie czekasz pierwsza sygnalu. szkoda slow na takie jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolka111111111111
Wiecie z tym z którym jestem obecnie było mi łatwiej, bo on już mnie znał wcześniej i ja jego też. Nie było tego etapu "poznawania". Z kolei tamten dopiero się poznawaliśmy, u niego przebiegało to nieco wolniej niż normalnie, bo tak jak napisałam był dość nieufny. Otwierał się powoli i skąd ja wiedziałam że się zakocha. Wiem, powinnam mu powiedzieć od razu, ale nie potrafiłam i tak się pogmatwało.W konsekwencji zadałam mu ból. Część z was uważa, że powinnam z nim porozmawiać, ale co mam mu powiedzieć ? Że kłamałam ? Nie kłamałam, po prostu nie mówiłam mu całej prawdy. Nie wiem dlaczego. Poza tym minęłu już trochę czasu (ok. pół roku) i on chyba już mnie unika. Kilka dni temu widziałam go na mieście, ale jak mnie zobaczył to przeszedł na drugą stronę ulicy i zaraz skręcił znikając gdzieś między budynkami... Wiem, że ma do mnie żal. Natomiast tak już wyszło, że ja chcę spróbować z tym facetem z którym jestem. Nie jest to ideał, ale dba o mnie i znam go od ponad 10 lat. Wiem kto to jest i na co go stać, choć nie jest to ktoś kto byłby w moim sercu mocny. Zobaczymy może z czasem to się zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ty jeszcze sie tlumaczysz
"skad ja wiedzialam, ze sie zakocha?" I ty jestes dorosla? To moze jak sie bedziesz kiedys pieprzyc, to sie potem zapytaj tu na forum skad moglas wiedziec, ze mozesz zajsc w ciaze.... brak slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamany81
no to ladnie go zranilas wlasnie wtedy kiedy sie zaczal otwierac to Ty postanowilas byc z kims innym, potraktowalas go jak zabawke! pomysl a gdyby to Ty bylas na jego miejscu??dokonalas dziwnego wyboru ale chyba dlatego ze ty nie wierz czego chcesz od zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz cierp jak chcialas
kolejna niedojrzala... a tak jezdzicie po facetach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę Ci, żeby Ciebie ktoś tak kiedyś potraktował. Rozkochał, a potem poszedł na łatwiznę ze znajomą z podstawówki. Skrzywdziłaś go, bardzo go skrzywdziłaś, zastanów się ile będzie go kosztowało ponowne otwarcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
To "trochę" dziwne. Nie uważasz, że z tym, z którym jesteśto nei jest prawdziwa miłość, tylko raczej koleżeństwo? Trzeba było się z nim tak nie zbliżać i zobaczyć co będzie z tym "wartościowym i nieśmiałym". Na własne życzenie wybierasz "gorszą" dla Ciebie opcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiec_alfa_100
dziwisz mu się ? Unika Cię bo dla niego kontakt z Tobą jest bolesny, jesteś głupia jak tego nie rozumiesz. Zostaw go w spokoju, nie dzwoń, nie pisz, zapomnij o nim, zyj ze swoim chłopakiem a jego zostaw raz na zawsze w spokoju... dojdzie do siebie ale zajmie mu to wiele czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutno się czyta to, co napisałaś :( Wartościowy chłopak zakochał się w Tobie i to z Twojej inicjatywy, bo sama pierwsza zaczęłaś mu okazywać zainteresowanie. Ale nagle Ci się odwidziało i zaczęłaś go bezceremonialnie olewać:o Czy nie stać Cię na szczerą rozmowę? To lepsze niż krzywdzenie go w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaa
Nie ty pierwsza autorko i nie ostatani, ktora tak sie zachowuje... macie co chcialyscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeeeeeee
Co to znaczy "macie co chciałyście" ? Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany84
Wszystkie jesteście z jednego wora - tyle samo warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie same i tyle
kazda w swoim zyciu postapila w ten sposob chociaz raz, tylko sie nie przyzna... a ty nie szczekaj, wszystkie takie same sa i tyle. pozniej z tego wyrastacie, ale jest za pozno, bo wiek nie ten i trzeba brac byle kogo, a potem narzekac, ze nie ma fajnych facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_82_pata
do "nieeeeeeee" - a ciebie to niby zdenerwowalo? masz sama cos na sumieniu moze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeeeee
Nie, po prostu nie rozumiem co "taaaaaa" ma na mysli i dlaczego wszystkie wrzuca do tego samego wora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosne jest to
Chlopakowi serce zlamalas bardzo mi go szkoda. Bylem kiedys w podobnej sytuacji co on. I co? Nie moge sobie ulozyc zycia i jestem caly czas skryty, zamkniety w sobie. Porozmawiaj z nim chociaz. Okaz mu troche szacunku. On sie teraz czuje jak smiec. Uwaza, ze to jego wina jest to, ze go tak traktujesz i bedzie sie dreczyl bardzo dlugo. Brawa dla Ciebie za to, ze zniszczylas wartosciowego chlopaka :o. A tak narzekacie na factow tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdury gadacie
bo to prawda, a skoro ty nie rozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszna jestes...
najpierw sobie z nim pogrywalas, rozkochalas, kopnelas w d**e, a teraz zaczynasz sie zastanawiac nad tym co zrobilas? Gratuluje refleksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak jak mowisz
"zalosne jest to" - dokladnie, tak wlasnie wpostepuja, a potem oczywiwcie jeszcze pretensje, ze to one sa biedne i pokrzywdzone, bo to faceci doprowadzili do tego, ze one tak sie MUSIALY zachowac... zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×