Ogromny problem z mamą

Moja mama jest tak po prostu upierdliwa aż do bólu. Jak się czegoś uczepi to nie odpuści az nie dopnie swego. Od niecałego roku mieszka z nami bo ojciec juz z nią nie wytrzymał, sa w separacji, raczej nie uda się utrzymać tego małżeństwa. Nie mamy jeszcze dzieci i nie wiem czy kiedykolwiek będziemy je mieć z powodów zdrowotnych. Ale moja mama wie lepiej jak jest. Czuję się osaczona we własnym domu. Boję się w nocy nawet ziewnąć bo na rano komentuje moje ziewniecie tym, ze pewnie "ciumkaliśmy się i wreszcie będzie wnusio". Jeżdzi po jakichś lekarzach, umawia mnie na wizyty do nich a że jeździ prywatnie to trzeba płacić. Nie chodzę do tych jej lekarzy więc robi mi wyrzuty, że nie szanuję a ni jej ani jej pieniedzy bo ona chce dobrze, ona płaci a ja to olewam. Kupuję do domu jakieś ksiażki o ciąży, znosi tony ulotek o preparatach poprawiajacych potencję. I co gorsze wywleka to wszytko poza nasz dom i opowiada o naszym życiu seksualnym sąsiadom. Sasiadka ostatnio zaczęła cos mi dogadywać , że jestem niewyżyta, że tylko seks mi w głowie bo moja mama dla niej powiedziała, że co noc niby jest seks. Rozmowy z nią mało co pomagają a ja mam dość. Chciałabym aby sie wyprowadziła od nas ale z drugiej strony nie chce jej zranić. Co z tym zrobić?

to krótka piłka dla mamuśki. Albo się dostosuje do Waszych warun ków, albo sama sobie je zapewnia i wtedy robi i gada co jej się będzie podobało. Choć trudn o mi uwierzyć, że tacy ludzie wogóle mogą być, myślę, że muszą im być jasno określone zasady i granice. A skoro mama jest u Ciebie to ty stawiasz granice

że powinnaś z nią nawet nie tyle porozmawaić co trochę ją utemperować - bo jak dalej tak będzie sie zachowywała to i Ty zostaniesz bez męza za to z mausią u boku . Koszar - jak sobie pomysle jak to może wygladać . Jakby moja matka moję ,zycie komentowała i to jeszcze do obcych ludzi ....

Tylko do niej nic nie dociera... Ani coś powiedziane delikatnie ani ostro i wyraźnie. Po każdym upomnieniu unosi się, robi z siebie ofiarę, wybucha płaczem, ze jesteśmy dla niej niedobrzy a ona by dla nas serce oddała. I na drugi dzień jest to samo. Jestesmy już zmęczeni tym

No ale o co chodzi :O Twoja mama zachowuje sie calkiem naturalnie, gdyz powinnością babci jest wozić wozek z wnukiem, a ty ociagasz się, zajmujesz głupotami :O Nie rozumiem twojego zachowania, czy tylko bzdury masz w głowie? :O I jeszcze jedno: porządna kobieta nie ma nic do ukrycia, więc co jej obchodzi, że sąsiadki wiedza o tm i owym? :O Wyglądasz mi na skąpą, dziwaczna osobę, potepiam cię :O Aż jad z ciebie kapie, skapstwo, chciałabyś, by mama nie leczyla się, ech, słów brak, skąd się biorą wśrod kobiet takie dziwolągi :O :O I zapamietaj sobie: to wstyd nie miec dziecka :O Taką kobietę lekcewazymy, myslimy o niej z pogardą, jest gorsza od nas , wspaniałych matek :) :) :) Żal mi twojej biednej mamy :O

?? :D

no i glupkowata jania i tu sie znalazla, pusty smiech mnie ogarnia jak czytam te twoje wypowiedzi wzorze do nasladowania. Niezle musisz byc walnieta i niedoceniana. Masz strasznie niska samoocene janiu:) Poza tym, jak piszesz uzywajac polskich znakow to rob to do konca a nie skaczesz jak pchla po kutasie:) I jeszcze jedno-cytat: "więc co jej obchodzi......" -koniec cytatu- powinno byc - co JĄ obchodzi a nie jej madralo:P

a jeszcze bardziej głupkowata jest ta, co robi błędy ortograficzne, a chce uchodzić za namądrzejszą na świecie:D NAJPROSTSZE pisze się tak jak teraz masz zaszczyt przeczytać janiu co wszystkie rozumy pozjadałaś:P

ale jestes strasznie popierdolony babsztyl,po ryju powinnas dostac od wiekszosci kobiet. Taka matke miec jak Ty to lepiej sobie w lep strzelic:(

skad Ty sie w ogole urwalas kretynko!!!!!!!!!!!!!!!:(