Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona w czasie

Zyciowy Dylemat - Wyjechac czy Zostac ??!!! Dac mu ost szanse?!

Polecane posty

Gość zagubiona w czasie

Witajcie:) Musze to z siebie wydusic ;/ Jesli tu mi nie doradzicie to chyba sie wybiore do psychologa;/ 1szy raz w zyciu nie potrafie podjac decyzji,jeden ruch mojego bylego i moja stanowczosc,konsekwencja w dzialaniu legla w gruzach,nie wiem co począc.Przedstawie Wam po krotce w czym problem. Otoz bylam z nim 7 lat,6 mieszkalismy razem.2 mce temu prowadzilam rozmowy,bo strasznie nam sie zwiazek sypal,zycie codzienne,rutyna,zycie razem a jednak osobno. Ja juz jestem w takim wieku ,ze bardzo chcialam ,by nasz zwiazek daje ewoluowal,dziecko,slub,natomiast moj 30letni narzeczony nadal twierdzil,ze jeszcze czas,ze nie mamy ,az tak dobrych warunkow na dziecko przede wszystkim ,to tak trwalo od roku.Pozniej problemy,klotnie,niedomowienia,ranienie sie slowami,sieka jak to sie mowi.Po dlugich rozmowach moj ukochany stwierdzil,ze chyba juz mnie nie kocha,ze rutyna,problemy, zabilo to w nim,ale bardzo mu nadal zalezy na mnie i w ogole.Dostalam jakby obuchem w glowe,zalamalam sie ,bo jednak nadal go kochalam i kocham,podjelismy wspolnie decyzje o mojej przeprowadzce,pozalatwialam wszystko,miedzyczasie bylo naprawde milo,staralam sie byc mila,chyba jednak mialam cien nadziei,ze jeszcze jego uczucia odzyja.Staral sie rowniez o mnie cudowny mezczyzna,ktorego odrzucalam,byl dla mnie podpora i przxyjacielem w tym trudnym okresie,zblizylismy sie do siebie emocjonalnie,zalezy mi na nim i szanuje go. Wczoraj bylam juz spakowana na ostatni guzik,byly gdy to zobaczyl plakal na moj widok i moich rzeczy od 2 dni,tlumaczylam sobie ze to przywiazanie,nic nie mowil.Natomiast wczoraj jak pojechalismy zalatwic mi internet rozryczal mi sie publicznie jak dziecko i zaczela sie rozmowa ,proszenie,ze w ost chwili zrozumial,ze jednak mnie kocha,nie bedzie potrafil beze mnie zyc,ze musial dostac porzadnego kopa w dupe by to zrozumiec i bardzo mnie prosi bym dala szanse,ze to 7 lat,taka milosc zdarza sie raz w zyciu,ze nas przytloczyly problemy finansowe i zycia codziennego,ze musimy sie postarac bo sie kochamy .No i w tym momencie,nie tyle ze mnie zatkalo,ale 1szy raz w zyciu nie mam pojecia co zrobic? Czy zostac jeszcze troche i zaobserwowac czy jest szansa na zmiany u nas ,czy tez zamknac ten rozdzial za soba i rozpoczac nowe zycie.Ten drugi nowy facet jest przyjacielem,tez bralam pod uwage jego uczucia,ale to tylko miesiac,a z bylym 7 lat.Nie wiem tylko,czy to z jego strony zmiana na chwile by mnie zatrzymac,jutro mialam jechac, a teraz nie wiem co robic?! Co byscie zrobily w mojej sytuacji? Prosze o obiektywne opinie i przepraszam za chaotycznosc,targaja mna takie emocje,ze ledwo mysle ;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po dlugich rozmowach moj ukochany stwierdzil,ze chyba juz mnie nie kocha,ze rutyna,problemy, zabilo to w nim,ale bardzo mu nadal zalezy na mnie i w ogole. tak, zakochany na bank :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby jej nie kochal,pozwolilby jej odejsc,a nie zatrzymywal,jak juz facet roni lzy to nie jest to przywzyczajenie ): na pewno! dobra rada, lepiej nie licytujmy swoich zyciowych doswiadczen, wystarczy przeciez poczytac jakie wyciagasz wnioski :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w czasie
Sama nie wiem ;/ Nie widzialam przez cale 7 lat y plakal,nigdy,a roznie bywalo miedzy nami,boje sie ,ze bede tego zalowala,znow jak zostane bedzie wiedzial,ze ma mnie w garsci,jesli naprawde mnie kocha to to deoceni,jesli nie to bede wiedziala,ze zrobilam wszystko,by ratowac ten zwiazek i odejde z czystym sumieniem,chyba tak powinnam postapic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze tak bedzie
bardzo w porzadku z Twojej strony ,uwazam,ze dopbrze robisz,wyjechac mozesz zawsze,a z powrotem moze byc juz za pozno,powodzenia;)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to mozliwe jest
zawsze szczery - wytlumacz,wiec madralo z meskiego punktu widzenia,daczego w takim razie tak ja zatrzymuje w ostatniej chwili?? gdyby nie kochal jej ,dalby odejsc,tak mi sie przynajmniej wydaje... pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mysle
zaczekaj chwilke i zaobserwuj,w razie potrzeby zawsze mozesz odejsc,o wiele trudniej odzyskac stracona milosc ,powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- wytlumacz,wiec madralo z meskiego punktu widzenia,daczego w takim razie tak ja zatrzymuje w ostatniej chwili?? gdyby nie kochal jej ,dalby odejsc,tak mi sie przynajmniej wydaje... pozdro bo mu bylo wygodnie i teraz stwierdzil, ze sprobuje manipulacji, zeby wygodnie bylo nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i mialby byc z kims kogo
nie kocha? moze i masz racje zawsze szczery,hmmm,tylko dziwi mnie to,ze wolalby poswiecac wlasne szczescie ,by znalezc kogos nowego i pokochac,niz tkwic w zwiazku wygodnym z reprezentatywna kobieta nie kochajac jej,kurcze moze doradzisz jak mam sie o tym przekonac? Czy mnie naprawde kocha? Bo nie chce byc z nim tylko dlatego ,ze ja go kocham ,a on mnie nie.Sama nie czekajac na ciag dalszy,gdy uslyszalam to 2mce temu zdecydowalam sie na wyprowadzke;/ Przerabane to,chcialabym wiedziec jak jest na prawde i czy postepuje wlasciwie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×