Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adina90

Czy wy tez uwazacie ze zbyt dlugie chodzenie nie wychodzi związkowi na dobre?

Polecane posty

Gość Adina90

tak sobie mysle czytając topik nizej o parze która jest razem od 8 lat. dlaczego ludzie tak długo ze soba chodzą, nieraz nawet nie mieszkając razem. znam taka pare sa juz razem chyba z 7 czy 8 lat. dziewczyna 29 lat mieszka dalej z rodzicami, on lat 30 pracuje za granicą. do polski przyjezdza raz na 2 mies. dziwny układ, są juz dorosli, mają warunki, niby są razem a tak naprawde nie są. duzo jest takich par i tak sie zastanawiam dlaczego tak jest. ja mam chłopaka jestesmy razem 3 lata i za rok chcemy sie pobrac. nie wytrzymałabym takiego "wiecznego chodzenia" jakie wy macie zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1b2c3d4e5
jestem z facetem 6 lat bez ślubu. To z adługo. chyba go zostawię, bo choć jesteśmy zareczeni, to o ślubie nic nie słychać... Powiedział: Jak będziesz grzeczna to moze o tym pomyślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam chlopakow
co 6 miesiecy zmieniam a jak bede za maz wychodzic to chodzenie gora rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zecydowanie za długo
facet sie przyzwyczaja ze wszystko ma bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adina90
mysle ze jesli wie sie ze to TEN to nie ma co zwlekac. nie mówie tu o parach które nie mogą sie ppobrac ze wzgledów finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adina90
tak, facet przyzwyczaja sie ze zyje w wolnym zwiazku. ma kobiete która mu ugotuje wypierze posprząta, a on nie ma wobec niej zadnych obowiazków bo przeciez nei są małzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z takim wygodnym
facetem zrobić? rzucić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest względne
Czy małżeństwo to lek na wszystkie problemy ? Różni są ludzie i mają różne potrzeby być może nie mają chęci razem mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, bo po slubie to juz trudniej sie rozstac :o nie rozumiem co ma dlugosc chodzenia do slubu jesli po 8 latach sie soba znudzili tzn ze nawet jakby byli po slubie byloby to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
Nigdy nie popierałam i nie popieram długich związków, gdyż to o czymś świadczy. Albo ten związek nie ma przed soba przyszłości, albo to jeszcze nie ten partner/ka, być może coś komuś nie do końca odpowiada lub któraś ze stron liczy na spotkanie lepszego partnera. Być może zachodzi tu zjawisko unikania odpowiedzialności. W przetrwaniu takiego związku zawsze drzemie, jakieś ryzyko niepowodzenia, ukryte manipulacje, które mogą ujrzeć światło dzienne po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita... popieram cię
w 100%. To ucieczka przed odpowiedzialnoscią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
Uważam, że związek, który przechodzi 2-u, a mksymalnie 2,5-letnią próbę czasu i nie doczekał się legalizacji, najwyższy czas zakończyć. Chyba, że ktoś z góry planuje życie na kocią łapę, czego nie popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam z facetem 4,5 roku i on sie odzegnywal od slubu bardzo. A bo to kasy nie ma na razie a jescze sobie chce kupic to i tamto.. no i tak zeszlo. Nie jestesmy juz razem i bardzo dobrze. Tez uwazam, ze to szkodzi zwiazkowi, to jak przenoszona ciaza :-O do a1b2c3d4e5 -> łaskawca sie znalazł? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiacopoznałajacka
A widzicie. Ja jestem z mężczyzną od 4 lat... chciałabym być jego żoną ale to raczej marzenie. On: zarabia ponad 6 tys miesięcznie Ja: jestem kasjerką w sklepie ;/ on jest człowiekiem wykształconym (skończył 2 kierunki studiów a ja (skonczyłam tylko lo co prawda ze świadectwem z paskiem i świetnie zdaną maturą ale co mi to daje skoro nie poszłam na studia - rodzice ie mieli pieniędzy, a moja praca z trudem pozwalała mi sie utrzymać ;/) i jeszcze nie moge mieć dzieci :( może dlatego nie chce mieć mnie za żone tylko ze sobą "chodzimy" ale życie z taką swiadomością boli :( bo strzszie go kocham a sądze że jak tylko znajdzie lepszą to ożeni się z nią w pół roku (mimo że mówi i okazuje mi że bardzo mni ekocha to właśnie przez to że nie jesteśmy małżeństwem mam wątpliwości POWAŻNE wątpliwości ) :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiacopoznałajacka
i jak zwykle zero odpowiedzi ... czy nikt nie chce mnie uświadomić że nie mam szans na szczęście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiacopoznałajacka
a jednak ja wiem że nie mam szans na bycie szczęśliwą ... nie mam żalu do rodziców ( a jednak wielu uważa że powinnam) chciałam isć na studia starałam się całe liceum i wogóle ... świetnie zdana matura i świadectwo z paskiem ... a moja siostra ( z trudem przeszla przez zawodówkę (fryzjerka) bo nie chciało jej sie uczyć, ja nie miałam czasu dla znajomych bo non stop pomagałam rodzicom a ona cały czas imprezy i balangi ... a na koniec rodzice przekazali całe pieniądze które mieli jej bo stwierdzili że ja sobie poradze jakoś a ona nie :( masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvfgfggghbbgvfgfdfd
z facetem 6 lat powiedzial ze slub dla niego nie iestnieje o zareczynach tez moge zapmiec.chce byc ze mna kocha chce dziecko,ale mi czegos brakuje ostatnio powiedziala,ze jak zajde w ciaze i urodze dziecku dam moje nazwisko bo nie chce miec innego niz moje dziecko skoro nie chcesz slubu to powiedzial,ze sie nie zgodzi a ja ,ze to kobieta ma ostateczne zdanie i palna mi to mozesz isc do jakiegos urzedu i poprosic o zmiane nazwiska na moje ,ale ja slubu nie wezme palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlag
do Asicopoznalajacka- moze spróbuj wziasc kredyt sudenci? nie wiem na jakiej zasadzie on działa ale moze warto poczytac o nim..i rozwazyc studia dzienne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
Nie chcę cię na siłę uświadamiać. A co na ten temat uważam, napisałam powyżej. Życie to jedna wielka zagadka i różne mogą być koleje jego losów. Tocząc się nie trzyma się sztywnych reguł, to nie gramatyka. Więc szansę zawsze masz. Życzę ci spełnienia twoich pragnień, bo to przecież ma szansę się spełnić. Z tym podziałem spadku, to jakieś przegięcie ze strony twoich rodziców. Przecież mogłoby cię to bardzo wspomóc, czy uławić start np. w zawodzie, czy na cokolwiek innego - bardzo ważnego. Nie pojęte to dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
mój wpis z 16:14 skierowny jest do ...........Asiacopoznałajacka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzudzi
co do slubu to ja akurat mam na to dosc luzny poglad, nie jest to dla mnie jakos szczegolnie wazne. ale nie rozumiem tego, ze skoro jest sie razem tak dlugo, kocha sie druga osobe (ona mowi, ze go kocha) to nie chce sie nawet z ta osoba zamieszkac! tego nie jestem w stanie zrozumiec w postepowaniu mojej znajomej. jej facet mowi o tym w sumie juz od dawna, ze chce z nia zalozyc rodzine, ona niby tez chce, ale "jeszcze nie teraz"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhfhhgf
my po 8 letnim stażu pobraliśmy się 2 tyg temu :) 2 lata już ze sobą mieszkaliśmy ..myślę ze nie ma reguły i nie ma co uogólniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gcfnvbnhn
ślub biorą niedorozwoje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem problem pojawia sie, kiedy jedna osoba chce przejsc na tzw. kolejny etap zwiazku, czyli np. zamieszkac razem, wziac slub (czy tam jak ktos woli w odwrotnej kolejnosci), a druga osoba tego nie chce, albo chce później. bo jesli obu stronom pasuje chodzenie przez 8 lat na randki to ich sprawa i taki zwiazek moze byc satysfakcjonujacy dla obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam kolegę
Nie wiem dlaczego tak jest, ale miałam kumpla, w tym roku sie ożenił chyba po 11 latach związku. Oboje mają cos koło 30 lat i mieszkali razem od dłuższego czasu, o ślubie była mowa u nich od zawsze więc nie ma tak ze byc może nie chcieliby legalizacji. Ze 2 lata temu koleś napisał do mnie na gg podałam numer na NK i chciał się umawiać na spotkanie, nie miałam nic przeciwko żeby się spotkać, moj narzeczony też, w końcu tylko stary znajomy. Tylko że po tym spotkaniu się chyba więcej spodziewał, łapał mnie za rękę, obejmował, mówił ze nie jest zbyt szczęsliwy w związku. Cóż mam powiedzieć, po prostu szukał. Drugi raz spotkanie zaproponowałam w towarzystwie połówek i odmówił a jak powiedziałam o moim slubie to już sie do mnie odzywał na początku tylko oficjalnie typu "cześć", "wszystkiego najlepszego" itp. a potem już wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ktoś długo chodzi ze sobą to ten związek powoli się wypala. Mam przykład w rodzinie - tesc chodził z teściową 9 lat. Potem pobrali się, urodziło się dziecko. Odszedł, kiedy miało pół roku. Teściowa sama przyznawała, że traktowała go już po takim czasie bardziej jak brata niż męża. No i jak prześledzic chocby tu - topiki o porzuconych żonach z dziecmi - to najczęściej są to pary które znały się przed ślubem kilka lat. Wnioski są o tak ogólnie przykre - po prostu nic nie trwa wiecznie. Dlatego ja w ogóle nie za bardzo wierzę w te związki. A co do przyczyn takiego długiego czekania - to w mojej rodzinie były to najczęściej problemy mieszkaniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cos naskrobie
Znam taki zwiazek. On jest z nia juz 4 rok, nawet sie zareczyl tylko po to zeby miec darmowy seks. Jak trula mu dupe o slubie to powiedzial ze teraz nie moze bo nie ma kasy i tak zlecialy lata. Pierscionek zreczynowy kupil tylko dlatego zeby miec spokoj i wygodne zycie z naiwna dziewczyna, ktora do dzisiaj mu wierzy, ze on sie z nia ozeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam kolegę
Powiem jeszcze jedno, co jest chyba kwintesencją przechodzonego związku, zwłaszcza takiego gdzie jedna osoba oczekuje ślubu prędzej a druga później. Chodzi o to że jedna osoba która oczekuje bardziej, czuje się nie spełniona po jakimś czasie i prędzej czy później staje sie osobą być może zgryźliwą, niezadowoloną po prostu inną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×