Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poddaję_się

ROZWÓD -kto pomoże?

Polecane posty

Gość poddaję_się

Podjęłam decyzję o rozwodzie. Mąż też daje do zrozumienia, że mam spadać z jego życia. Nie chcę orzekania o winie, bo ta jest po obu stronach.Nie mamy wspólnego majątku (tylko rzeczy codziennego użytku). Jest kredyt tylko, że wzięty na jego nazwisko, ja niczego nie podpisywałam. i jest 3,5 letnie dziecko. Od czego mam zacząć? Chyba najpierw powinnam się wyprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję_się
pytam poważnie. Nie potrafimy już ze sobą żyć a cierpi tylko dziecko. Podobno najlepiej najpierw się wynieść na dowód trwałego i całkowitego ustania pożycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję_się
Plisssss... Czy przez ten czas, gdy się od niego wyniosę mam szanse na jakieś alimety dla dziecka czy dopiero jak wniosę o rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję_się
jestem zdecydowana. Zwlekałam ze względu na dziecko. DOŚĆ! Tylko cały czas mieszkamy razem i wiem, że sąd może odmówić rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz się wyprowadzać, chyba że masz gdzie i nie stanowi to problemu dla Ciebie. Muszą być spełnione 3 przesłanki do orzeczenia rozwodu. Rozkład pożycia uczuciowego, fizycznego i materialnego. O ile pierwsze dwie rzeczy to jasna sprawa (na rozprawie sędzia zapyta od kiedy nie kochasz męża i od kiedy nie sypiacie ze sobą). Natomiast jeśli chodzi o prowadzenie gospodarstwa domowego to musicie to robić osobno, tzn nie pierzesz mu, nie gotujesz, macie osobne półki w lodówce, nie robicie wspólnych zakupów. Oczywiście wszystko jest do dogadania między wami jeśli jest taka możliwość, tzn ustalenie zeznań na sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam jeśli oboje bedziecie chcieli rozwodu to nie ma znaczenia ze razem mieszkacie chyba ze...jak to pieknie mówią wasze pozycie małżeńskie nie ustałó

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję_się
cały czas "robię" za jego służącą z wdzięczności, że mam gdzie mieszkać. Myślałam, żeby wynieść się do rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję_się
czy na jednej sprawie składam o rozwód i o alimenty? słyszałam o czymś takim, jak zabezpieczenie alimentów na czas trwania procesu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na to zawsze masz czas a jak już sie wyprowadzisz to cięzko będzie wrócić....tak masz go na oku i możesz kontrolować sytuacje...a przed rozwodem to lepiej sobie razem usiądzcie i pogadajcie może uda wam sie wszystko załatwić w zgodzie.cuda sie zdarzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaję_się
w zgodzie to chyba tylko szczegóły rozwodu możemy ustalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w jednym wniosku piszesz o rozwód i alimenty, jeśli się dogadacie i wszystko pójdzie gładko. Jeśli miałoby się nie skończyć na jednej sprawie to wtedy możesz złożyć wniosek o to zabezpieczenie i od razu sędzia je zatwierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na moj rozum to nie ma szans żeby sie skończyło na jedenej rozprawie jeśli wgre wchodzą dziec,pierwsza zawsze jest ugodowazwłaszcza jeśli razem mieszkają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję_się
a co z dzieckiem? czy jest poddawane jakimś badaniom psychologicznym itp.? czy ustalamy może częstotliwość odwiedzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazwyczaj sąd kieruje na badania do tak zwanego RODKA ale nie zawsze ,w moim przypadku akurat obyło sie bez tego.co do odwiedzin jesli sami tego nie ustalicie to sąd wyznaczy ilośc dni np.w miesiacu jakie mąz bedzie mógł spędzać z dzieckiem.z doświadczenia wiem ze najlepiej wszystko samemu sobie poustalać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bernadetta_Człeps
Po co się płodziecie jeśli jesteście niedojrzali psychicznie? Podem bedziesz chciala k00tasa i kurwila sie na potege (a dziecko na to wszystko bedzie patrzec podczas dorastania . . . myslisz, ze prawidlowo sie rozwinie jego psychika i osobowosc?). Mardy rozwodek nie tyka (no, chyba, ze przychodzi se poruchac z alkoholkiem). Kolo trzydzieski bedziesz mial szczyt mozliwosci seksualnych i najwieksze chcice . . . wysterylizuj sie by nie miec wiecej potomstwa a najlepiej dobij do sredniej 2 na glowe jesli nap kolezanka ma 3 dzieci to Ty dwa mmiej). Dlaczego srednia dzietnosci obardza sie kobiete (stare 2.1 dziecka na brzuch, a nie np. mezczyzne rozplodowca, ktory ma kilka dzieci z roznych zwiazkow i paru nie z uznanym ojcostwem, a dzieci i tak nie sa chetne do rozplodu, bo mialy zle dziecinstwo i sie boja potomstwo miec?). to wszystko trzeba rozwazyc i pomylslec do czego nasze unia europejska zmierza . . . dlaczego w Polsce nie budujemy meczetow? to dyskryminacja jest przeciez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję_się
a co z tzw. udokumentowaniem wydatków na dziecko? z jakiego okresu mają być rachunki. I czy wystarczy jeśli podam , że mieszkam z rodzicami i dorzucam im do opłat np 800zł czy jakoś to wyliczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokumentów i rachunków im więcej tym lepiej ja jesscze nawet dołączyłam zaświadczenie z przychodni ze wszystkie szczepienia dziecko ma(żeby mi nikt nie zarzucił ze zaniedbuje)lekarz mi też dopisał że na wszystkie wizyty pojawiałma sie sama z dzieckiem i miałam jeszcze z przedszkola ze to ja chodziłam na wywiadówki i takie tam ale oczywiście nikt tego nie wymaga mi tak poradził adwokat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję_się
ale to chyba jest tak, że jeśli udokumentuję wydatki np. na 400 zł to byłego dotyczy tylko połowa tej kwoty. Istnieje jakieś minimum przyznanych alimentów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładanie się do rachunków u rodziców to kiepski argument, jakbyś wynajmowała to co innego (ale wyprowadzasz się z własnej woli), a rachunkami musisz udokumentować ile wydajesz na dziecko, więc zbieraj paragony na wszystko. Ale powiem Ci tak najlepiej jakbyście się dogadali również co do wysokości alimentów. I może skończyć się na jednej sprawie nawet jak jest dziecko, tylko musisz wskazać świadka, który zezna że dziecko jest z Tobą związane i że dla niego będzie lepiej jak się rozstaniecie. Wtedy sąd nie będzie kierował na żadne badania (no czywiście wszystko zalezy od sądu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
o alimenty możesz wnieść nawet w trakcie małżeństwa, jeśli chcesz wnieść łączny pozew - to wpisz od razu że chcesz zabezpieczenie powództwa na czas trwania rozprawy (to zagwarantuje ci wypłatę póki nie zapadnie ostateczny wyrok, a to może trwać miesiącami). wydatki na dziecko trzeba spisać - a nie dokumentować. Dokomentuje się je na żądanie stron, nie należy tego dołączać do pozwu, bo i po co. Zrób zestawienie - jakie są średnie koszty roczne (wliczając w to wakacje, i niecodzienne wydatki typu kurtka czy buty na zimę), uśrednij - i podaj kwotę. Do alimentów wliczają się również wydatki na utrzymanie domu. badanie w RODKu jest przeprowadzane raczej na wniosek stron, nie spotkalam się żeby sąd z tym sam wyskakiwał, bo i po co. Można od razu ustalić również spotkania, to ułatwi sprawę organizacji wizyt, żeby potem nie użerać się z wpadającym znienacka eksem. Aha - i powinniście załatwić sprawę podziału składek emerytalnych w 2 filarze (bo to tez majątek wspólny) - zadzwon na infolinię do swojego OFE powiedzą ci co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poddaję się
najlepiej jeśli pójdziesz do jakiegoś radcy albo adwokata, zapłacisz wprawdzie za poradę ale może pokieruje dobrze Twoja sprawą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość także przed
a to kredyt mieszkaniowy? kiedys ktos mi mowil, że jesli mieszkanie wspolne czy cos tam.... moze powinnas sie dowiedziec w tym samym banku, ale najlepiej rzeczywiscie idz do prawnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam że
ten rozwód jest wam niepotrzebny. Rozwód to jak powolne codzienne zabijanie człowieka. I nie chrzań że nie potraficie być ze sobą, trzeba zawalczyć, trzeba zrobić wszystko żeby uratować wasze małżeństwo. A dla dziecka rozwód.......... jeśli ktoś kocha swoje dziecko, nigdy nie rozłącza rodziny. Jesteście podłymi egoistami. Tylko bydlę robi dziecku krzywdę. Słuchaj, a jak dziecko zachoruje to co zrobisz? Oddasz? Zabijesz? Bo nie jest takie jak byś chciała? Podłość i egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej będzie jeśli udasz się do adwokata albo radcy w Twoim miescie, fakt,że zapłacisz pewnie ok500-800zł, ale mnóstwo myslenia bedziesz miala juz z glowy. (Faktyczny koszt moj adwokat wyliczyl na 1600zl, mam jedno 5 letnie dziecko, zadnego majatku, rozwod bez orzekania o winie, jeśli sie tak zakonczy to koszt z ex na polowe, czyli po 800zl). Adwokat Ci podpowie co gdzie i jak napisac, jak i o co walczyc, jakie kwitki i rachunki zbierac itp. Ja jestem teraz w trakcie oczekiwania na pierwsza sprawe i jestem bardzo zadowolona z jego pomocy.Sama nie dalabym rady. Potrzebne adresy znajdziesz w panoramie firm albo necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alu przestań
namawiać do rozwodu. oni mają szansę, niech tylko zaczną myśleć nie tylko o sobie ale i o dziecku, a przede wszystkim o tej drugiej osobie. mają szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boszzzzzzzzz
a skad ty taka madra? za materac im robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz mnie tak odbierać, bo przecież ja nikogo nie namawiam! napisałam jedynie gdzie mogłaby się ta dziewczyna udać po pomoc. równie dobrze ja mogłabym napisać że ty nie odwódź jej od rozwiedzenia sięz mężem -ponieważ czasami życie przy kimś moze być trudniejsze niż rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×