Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ślub kościelny

Jesteśmy po ślubie a mój mąż wymiguje się od starań o dziecko

Polecane posty

Gość ślub kościelny

przed ślubem kościelnym deklarujemy w papierach że zdajemy sobie sprawę iż związek małżeński zawiera się w celu założenia rodziny i wychowania dzieci. Od ślubu minął rok i trzy miesiące a mąż unika starania się o dziecko. Wszyscy nasi znajomi mają już dzieci a wiele z nich zostało rodzicami praktycznie do roku czasu od dnia ślubu a my nic. Co mam zrobić ? Czy może to stanowić podstawę do unieważnienia małżeństwa ? Dodam że mąż twierdzi że niby chciałby mieć dzieci ale jak przychodzi co do czego to widać że się cyka i tchórzy. Jego starzy cały czas mi pieprzą jakieś żarty o bocianach i patrzą tylko na mnie a nie na swojego syna zupełnie tak jakbym co najmniej jakbym ja sama miała im zrobić wnuka. Na dodatek mąż kiedyś w rozmowie wygadał się bezmyślnie że on nieraz widuje kobiety w ciąży nawet i 40-letnie więc widocznie można to nawet do 40-stki odłożyć. Najpierw się z tego zaśmiałam i potraktowałam jako luzacki żarcik w sensie że nie ma presji, ale potem ta rozmowa powróciła do mnie w myślach jak bumerang i zaczęłam sie zastanawiać czy faktycznie żartem mówił czy serio. Ja nie chcę rodzić w wieku 40 lat! Będę już wtedy stara i nie będę mieć siły na macierzystwo, pomijając jużą fakt że nawet nie mam pojęcia jakie mam w ogóle zdolności do płodzenia potomstwa. Mój mąż pokazał mi że jest wygodny i egoistyczny. Nie wiem po co w ogóle się ze mną żenił. On ma jeszcze trójkę młodszego rodzeństwa i musiał się nimi zajmować jak był mały, bo jego starzy byli tak zapracowani że nie wyrabiali. Może stąd ta niechęć do odpowiedzialności. Już sama nie wiem. Nawet teraz kiedy on ma już 30 lat to jego dorosłe już rodzeństwo lubi przyłazić do niego po pieniądze tak jakby własnego ojca nie mieli. Już mnie to denerwuje. Przy unikanie starań o dziecko może być powodem do unieważnienia małżeństwa ? Ja nie chcę na nim wymuszać tego dziecka, bo to się mija z celem. Wole się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze pogadaj z nim
zapytaj sie dlaczego sie wymiguje, a nie domyslaj sama jakie sa przyczyny jego zachowania... poza tym pewnie zdaje sobie sprawe, ze jak bedzie dziecko to wszytko co dotychczas bylo zmieni. Moze sie tego obawia. Najlepszym rozwiazaniem tej sytuacji bedzie szczera rozmowa, ale bez wyrzutow;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślub kościelny
rozmawialiśmy na ten temat wiele razy i za każdym razem on odpowiadał że "za pół roku pasowałoby o tym pomyśleć" i tym tekstem zamyka mi usta. No ale rok temu też tak samo mówił i nic z tego nie wynikło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Od 15
To jak Wy się bzykacie? Wez sprawy w swoje rece , powiedz ze odstawilas piguly, schowaj mu gumki, przytrzymaj w srodku....co to za chlop...ja pierdziele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoneczka ze stazem
To jak wy sie bzykacie, ???? odstaw po kryjomu tabletki, schowaj mu gumy przytrzymaj w srodku;) oszukaj oklam albo sama sobie zrob dzieciaka.... cos czuje ze ten facet nigdy nie bedzie gotowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz dawno bym przy tesciach rzuciła tekst w stylu "wiatropylna nie jestem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Orchidea
Żal mi cię babo. Może on nie jest jeszcze gotowy na dziecko. I nie przesadzaj, że rok i trzy miesiące po ślubie to już trzeba szybko dziecko robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych co ci daja
rady z odstaieniem pigulek po kryjomu it... podle to by bylo. i mogloby im zepsuc relacje w malzenstwie do konca zycia. nie umiecie sie porozumiec, lapiecie facetow na dzieciaki a potem placz: on mi nie pomaga, on mnie nie rozumie, sraty taty. pierdolone egoistki. a najgorsze jest to, ze najczesciej na wszystkim cierpia dzieci. no ale jakie to ma znaczenie, skoro MAMUSIA CHCIALA DZIDZIUSIA, TO SE ZORBILA. bez wzgledu na wszystko. do autorki: pogadaj z nim otwarcie, przemysl, co dla ciebie jest wazniejsze. moze twoj maz sie tego po prostu boi? moze wystarczy go jakos podbudowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak......
bo jak slub to dziecko musi byc do roku czasu bo potem dopytywania "życzliwych" a gdzie bobo?😴 Autorka wyzywa męża od egoistycznych a sama mysli tylko o sobie, bo "ona chce miec fasolkę".:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się wydaje, ze autorka chce mieć dziecko "bo tak wypada" na miejscu jej męża też bym tak reagowała. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowidz mi na pytania
Ile masz lat? Czy naprawdę tak Ci pilno do dziecka, czy też ulegasz presji rodziny? Może fajnie by było nacieszyć się sobą trochę? No chyba, że już w latach jesteś i Ci pilno - tego nie napisałaś. Moja koleżanka biorąc ślub zaplanowała sobie (wspólnie z mężem), że najpierw się nacieszą sobą, zdobędą jakieś mieszkanko, trochę urządzą i dopiero dziecko. I nie martwiła się gadaniem rodziny. Pomyśl nad tym. Jeszcze jedno - mój mąż bał się strasznie, że jak urodzę to pójdzie w odstawkę, a dla mnie tylko dziecko się będzie liczyło. Może ten Twój też tak myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja opinia na ten temat
Autorko, a ty za mąż wyszłaś tylko po to, żeby mieć dzieci? Współczuję Twojemu mężowi, bo nawet nie zdaje sobie sprawy, że został poślubiony po to, żeby być dawcą nasienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az mi slow zabraklo po lekturze tego topica :D kobieto puknij sie w leb, malzenstwo to nie tylko plodzenie dzieci ale wspolne zycie. wy sie ze soba dogadac nie mozecie a ty chcesz dziecko plodzic. i po cholere, skoro mi sie wydaje, ze nawet jak to dziecko splodzicie to nie bedzie miedzy wami zadnego uczucia (bo juz go nie ma ?!) i sie rozstaniecie, i czemu dziecko zawinilo ze zostanie pozbawione ojca? a jak meza przekonasz do plodzenia dzieci, i urodzisz, i bedziesz chciala jego pomocy to on ci powie - chcialas to masz i sie teraz sama opiekuj - a zareczam, ze tak ci odpowie ! bylo trzeba przed slubem pogadac o podejsciu do dzieci i sie w ten slub w ogole nie pakowac (jak widac przed slubem tez nie potrafiliscie poruszac istotnych kwestii). rany, co to za malzenstwo ;) komedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika polemika
masz podstawę aby unieważnić małżeństwo ale czy chcesz tylko dlatego, że on nie chce dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja juz mam meza
A PRACUJESZ ZAWODOWO??? bo jesli nie to sie jemu nie dziwie ze chce zaczekac.... ale jesli pracujesz to go w niczym nie pospieszaj. Ja jestem troche wiecej niz ty po slubie i tez nie mamy dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×