Ropowica-wyrok na mojego psa!

A suczka leczona była na alergię...:(

a co to takiego? jakie objawy choroby sa?

Moze jeszcze nie -wyrok W początkowym etapie choroby leczenie jest takie, jak w nacieku zapalnym – antybiotyki, leki przeciwbólowe, okłady, elewacja kończyny. Gdy dojdzie do rozwoju ropowicy, środki te stają się nieskuteczne i jedynym słusznym postępowaniem jest leczenie chirurgiczne, czyli nacięcie zmienionego chorobowo miejsca i wypłukanie ropnej wydzieliny.

Moja sunia niestety już śpi na zawsze :( Wszelkie leczenie nie dało rezultatów, leki przestały działać:(

Bardzo mi przykro

Dzięki.. Tak sobie myślę, że może gdyby od początku zdiagnozowano ją prawidłowo,pożyłaby jeszcze... Tak pusto bez niej w domu:(

o kurcze! moj pies tez sie drapie,mial robione badania i weterynarz powiedzial ze to grzybica skory,bral tabletki na grzybice,na troche przestal sie drapac,ale ma wlasnie takie czarne place po wczesniejszych drapaniach,obecnie znowu sie drapie,dostaje nowy specyfik w plynie,ale nie zauwazylam wiekszej poprawy,drapie sie moze troche mniej ale jednak. aha,jeszcze w miejscach ktore go najbardziej swedza siersc mu wychodzi,nie wiem co robic dalej bo weterynarz nic nie wspominal o uspieniu a pies sie dalej meczy i najgorsze ze nie wiem jak mu moge pomoc,probowalam mu to przemywac woda utleniona ale tez bez efektu. bardzo Ci wspolczuje z powodu pieska,ale z tego co piszesz to ja tez chyba bede musiala zapytac weterynarza czy jest sens zeby moj pies tak sie dalej meczyl.

Dokładnie u mojej suczki było tak jak piszesz. Czarne place i bez sierści. Moja, to owczarek niemiecki, miała 12,5 roku.

moj tez owczarek niemiecki,a na domiar wszystkiego weterynarz powiedzial ze wlasnie owczarki sa wyjatkowo podatne na wszelkie grzybice. A dlugo trwal caly przebieg choroby u Twojej suni?

Makijaja,odezwij sie. potrzebuje Twojej rady.

Myślę,ze zaczeła na to chorować już jakieś trzy lata temu, tylko początkowo drapanie lekarka kojarzyła z alergią i dawała leki odczulajace. Jakiś czas była poprawa, ale potem wszystko wracało... W ciągu ostatniego roku były chyba ze cztery lub pięć nawrotów choroby. Pojawiały się głębokie stany zapalne skóry, z pęcherzykami ropnymi. Ropa sączyła się przez skórę, skóra pękała i robiły się ranki. W domu był smród. Sierść się zlepiała,a po odlepieniu sierści wychodziła całymi kłaczkami, robiąc dziury w skórze. Smarowałam ranki gencjaną na wodzie, trochę przysychało, ale robiło się w innych miejscach :( Aż do chwili, w której przerwa w leczeniu wyniosła 2 tygodnie. Stwierdziłam, że dwa tyg. to za krótko i poszłam do dermatologa. A ten wydał wyrok: Idiopatyczna Ropowica Owczarków Niemieckich. I dopisał: bezwzględne wskazanie do eutanazji :(:( To były najgorsze chwile w moim zyciu. Ale sunia się męczyła, bo oprócz tego ze swędziało, nie mogła się podrapać, bo stawy bolały...

Lezała i skamlała w dzień i w nocy... Jaknie spała..:(

Moj pies ma 9 lat,on tez choruje od ponad trzech lat. myslisz ze powinnam zapytac weterynarza o uspienie? czy moze zmienic lekarza.bo ten obecny nie proponowal eutanazji,pies cierpi a weterynarz daje coraz to nowe specyfiki ktore nie daja rezultatu. A ostatnio pies zaczal nawet wyc,i teraz sobie tak mysle,ze to pewnie przez to ze go swedzi. O boziu,serce peka,a czlowiek taki bezradny! i jeszcze ten lekarz!,czemu on tak zwodzi? a psina sie tak meczy . wszystko o czym piszesz,wszystkie objawy sa identyczne.

To jest najgorsze pytanie, jakie zadałam lekarzowi... Dla mnie najgorsze. Ja widziałam, że pies cierpi i że nijak nie mogę mu ulżyć :(

Jeśli masz w okolicy specjalistę - dermatologa, najlepiej zapytaj jego, czy to już pora...:( Trudno mi doradzać, bo sama cierpię jeszcze po stracie i wiem, jakie to bolesne.

niestety nie mam w poblizu dermatologa,bede musiala poprostu porozmawiac konkretnie z weterynarzem. Postawie ultimatum,albo da lek ktory na 100% pomoze,albo niech czyni to najgorsze. Ja juz poprostu nie moge patrzec jak on sie meczy,na dotatek on tak patrzy prosto w oczy,jakby chcial powiedziec ,,POMOZ MI".to naprawde cos okropnego,a podejrzewam ze najgorsze przede mna. Bardzo Ci dziekuje za wszystkie Twoje opisy,nie ukrywam ze otworzyly mi oczy,ze nie ma sie co dalej oszukiwac,mam nadzieje ze sobie jakos poradze,choc juz rycze na sama mysl. pozdrawiam Cie serdecznie,i zycze duzo sily w pozbieraniu sie.

Nie ma leku, który pomoże w 100% tak powiedział mi dr Dembele. Nie wiadomo bowiem, skąd bierze się ta choroba u owczarków. Powiedział też, żebym nie myślała, że on nie chce pomóc mojemu psu, że leczenie daje poprawe na jakiś czas, ale w pewnym momencie organizm uodparnia się na te leki...Nie wiem niestety, czy moja sunia była leczona właściwymi lekami - i już się nie dowiem :(. Gdybym od razu poszła do dr Dembele, to kto wie, a tak....

Być może Twój pies ma jeszcze szansę na właściwy lek i przedłuzenie życia bez męki. Życzę podjęcia właściwej decyzji, choć ta właściwa może być najtrudniejsza...

Oczyscic organizm z toksyn .Podawac tabletki wegla z karma zaleznie od wagi ciała .W przypadku doprowadzenia do zaparc podac tab przeczyszczajaca . Podawac wode z nafta do picia -do kupienia w aptece . Nafta jest niewyczuwalna -smakuje jak alkohol-od paru kropli do 1 łyzeczki dziennie-zaleznie od wagi . zawijac psa-w liscie topoli-odciagna stany zapalne .Do karmy dodawac tez ziele nagietka -naturalny antybiotyk.Prosze napisac do mnie jak czuja sie zwierzeta na " Medycyna naturalna-porady " Zdrowie i Uroda.

Mozna jeszcze dodatkowo oczyscic stany zapalne w drogach moczowych- dosypujac tez ziela skrzypu.

ZIOŁAMI mozna leczyc czworonoznych przyjacioł .

a ja nie polece zadnych ziol i leczenia na wlasna reke. mialam pieska - nie dozyl swoich drugich urodzin. psina dostala padaczki, moze genetycznie, moze na tle nerwowym. miala robiona nawet tomografie w warszawie (1000zł+7h jazdy+bilety), niby nic nie wyszlo. potem sie okazalo, ze po prostu lekarz sie slabo znal na wynikach tomografii. ale wtedy juz sunia nie zyla. dostala ataku padaczki i po 10 sekundach juz sie nie ruszala... serce nie wytrzymalo... a to wszystko nasza wina, bo nie chcialysmy jej leczyc antybiotykami, ktore wyzeraly watrobe, tylko homeopatykami u homeopaty zwierzecego. ataki byly rzadsze, ale byly. teraz od roku mam piecioletniego psa ze schroniska, gdyby cos bylo nie tak, zdam sie calkowicie na weterynarzy. juz nigdy wiecej leczenia na wlasna reke...

Homeopatia a ziołolecznictwo to nie to samo.Zzawsze warto wspomoc leczenie farmakologiczne naturalnymi metodami......jesli nie ma nadzieji na wyleczenie .

Gazeta medycyny ludowej "Leczenie tradycja"- nr8- szukaj w kioskach.A w niej min ; ZIOŁA DLA NASZYCH ZWIERZAT !!!

Mojej suni już nic nie pomoże :( Ziółka też.