Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrazę czuję

Dzisiaj taka sytuacja

Polecane posty

Gość odrazę czuję

Dzisiaj taka sytuacja. kilka razy parzyłam wodę w czajniku w różnych celach. Potem wykonałam kilka innych czynności i wróciłam do kuchni. Nalałam wodę z czajnika do dwóch kubków, bo skończyła się mineralna i chciałam mieć do picia w nocy chociażby zwykłą przegotowaną wodę. Tymczasem wchodzi mąż i podnosi na mnie głos że zużyłam jego wodę którą sobie nastawił na herbatę. Sorry ale nie prowadzę monitoringu na temat tego do kogo należy woda w czajniku. Jak jest woda to po prostu z niej korzystam a jak nie ma to nalewam. A on mi zrobił takie pretensje jakby to nalanie wody do czajnika i zagotowanie go nie wiadomo ile kosztowało. Oberwało mi się za taką głupotę, a mówił do mnie w sposób bardzo przykry. Powiedzcie mi czy to jest normalne. A najgorsze jest to że mam to na co dzień i nigdy nie wiem z czym on nagle uderzy. Ja go po prostu nienawidzę. Gdybym wiedziała że on jest tak upierdliwy i że wkurzają go takie pierdoły to nigdy bym za niego nie wyszła. Czuję się oszukana i wrobiona do końca życia. Jestem wściekła że 7 lat temu odpowiedziałam na jakieś jego pytanie i nawiązałam rozmowę w dyskotece. Dałam się nabrać na jego maskę miłego i sympatycznego faceta. Gdybym cholera mogła cofnąć czas to nawet bym wtedy na niego nie spojrzała, nawet nie splunęła. Nigdy sobie tego nie wybaczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A bedzie coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanana
zawsze możesz zmienić swoje życie. ciężko jest podjąć taką deycję zeby odejsc, poniewaz zazwyczaj boimy sie tego, co nieznane, nowosci... ale zawsze mozesz spróbowac. jezeli go nie kochasz to odejdz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zostaw go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrazę czuję
Cały czas na mnie o coś napierdala. O to że zostawiam brudne sztućce na desce (on wszystko wpieprza do zlewu ale do zmywarki już nie włoży za chiny) , że uprane i uprasowane przeze mnie podkoszulki nie pachną (potrafi je wtedy spowrotem wyjebać do kosza), że nie ogarnęłam mieszkania jak miałam urlop (on jak miał urlop to też nie sprzątał, kiedyś nawet spał pół dnia), że zaraz po przyjściu z pracy włączam kompa (dodam że pierwsze co on robi po przyjściu z pracy to odpala kompa ale jak ja to robię to go to drażni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za późno na refleksje. Pogódź się z tym co masz bo mam wrażenie że nie masz aż tak źle. Życie musi toczyć się dalej a jak się potoczy od ciebie zależy i żadne plucie sobie w brodę w tym sprawy nie ułatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frgggggggggggggggggg
odejdz poki nie ma dzieci ,nie szanuje ciebie wogole. a jak beda dzieci to one tez tak ciebie beda traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najglupsza rada
Za późno na refleksje. Pogódź się z tym co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfwerfwe
Zgadza się, to rada najgłupsza ale paradoksalnie, może taka zmusi autorkę tematu do refleksji. A wracając do tematu. "Odrazę czuję", czy uświadamiasz sobie że relacje w związku kształtowane są przez oboje? Jak zareagowałas gdy twój facet pierwszy raz śmiał palnąć idiotycznym tekstem? Stawiłaś zdecydowany odpór, z pełną aserywnością czy się zdenerwowałaś, zaczęłaś bronić lub podkuliłaś ogon pod siebie? Bo wiesz... obawiam się że popełniasz jakieś błędy i jeśli się nie zorienujesz, to również kolejny facet wejdzie ci na głowę jak ten. Jeśli naprawdę nienawidzisz swojego męża, gardzisz, nie masz chęci na pracę nad związkiem to się nie męcz. Związek to nie niewola a życie jest zbyt krótkie żeby sobie dowalać. Ale zastanów się jednocześnie nad sobą żeby historia się nie powtarzała. (Osobiście sądzę że nawet teraz mogłabyś uregulować stosunki z mężem. Zobacz... Da się chyba zrozumieć że jeśli ktoś nastawił wodę żeby wystygła bo miał wobec niej jakieś plany, to gdy inny ją podgrzeje na nowo i wyleje, będzie czuł się zdezorientowany. Jednocześnie nie ma prawa reagować irracjonalnymi mimo wszystko pretensjami a sprawę chłodzenia przegotowanej wody, żeby nie było konfliku, powinniście ustalić. Inaczej można pozabijać się nawet o o kto wymienia rolkę papieru toaletowego lub co gorsza, jedna osoba będzie się czuła skrzywdzona ;D. Chodzi przede wszystkim o to żeby nikt nie śmiał na drugiego naskakiwać i nikt nie wkręcal sobie poczucia winy. W tym ty powinnaś zacząć od treningów asertywności, i o w każdej sferze życia, nie tylko relacji z mężem. Niewykluczone jednak że on ma głęboko zakorzenione wady, jeszcze z dzieciństwa i wtedy nie zmieni swoich zchowań, ewentualnie na czasowo. jego wady - jego problem - jego konsekwencje. W terapeutę dla niego się nie baw tylko chroń siebie.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to ty jesteś upierdliwa
nie widzisz tego i nie widzisz swoic błędów,i tego jaka jestes upierdliwa to sie wkurza:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie, zachowuje się fatalnie ten facet gdy znów wywali świeżo wyprane rzeczy do kosza na brudną bieliznę, powiedz, że nie następne pranie robi sobie sam, bo Ty wrzucisz do pralki tylko swoje rzeczy a tak w ogóle niech wie, że podobasz się innym mężczyznom, zadbaj o siebie, kup kilka fajnych ciuchów, niech widzi, że Twój świat nie kończy się na nim i że lepiej aby nie próbował wchodzić Ci na głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×