Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pod pomaranczowym

nie potrafie sie cieszyc tym wszystkim - juz nie potrafie

Polecane posty

Gość pod pomaranczowym

ŚLub i wesele w sobote. Bardzo kocham mojego przyszlego meza i slubu bardzo chce, tylko wesela juz nie, juz sie tym wszystkim tak nei ciesze a to przez jeden incydent otóż poprosilismy Mojego N. brata na swiadka (jest 9 lat starszy) juz w styczniu z zoną niby tak nie chętnie ale sie zgodzili, pozniej az do sierpnia ani razu sie nie zapytali czy w czyms pomóc nam itd, wogle o te swiadkowanie nic nei pytali jak ja zaczynalam cos podpytywac to zmieniali temat, wiec zaczelismy szukac i w koncu z tą zonką (mamy a raczej teraz to mialysmy b. dobry kontakt, biagalysmy razem, na kawe czesto przychodzilysmy do siebie) no i w koncu z nią rozmawiam w polowie sierpnia i ona sie pyta ale to co szukacie kogos ja mowie ze tak no bo wy sie nic nei odzywacie myslelismy ze albo zapomnieliscie albo nei chcecie bo i wiadomo dziecko trzeba przypilnowac itd, i ona mowi ze no tak tak nikogo nei znalazlysmy i spotkalam sie z nią na wodeczce i pytam sie milena to jak bedziecie czy nei bedziecie i ona mowi ze oni caly czas sie szykowali na tych swiadkow a jak ja powiedzialam ze kogos szukamy to sie tak troche jej mąż zdenerwowal ze nawet gajera kupowac nie chcial, a teraz jak chcemy zeby byli to ona z nim pogada, ja z nim przez tel rozmawialam to powiedzial ze mu obojętnie i mogą byc i mogą nei byc, Ona powiedziala ze tam ok siedzialysmy uz lekko wcięte potem zadzwonila ze oni nei bedą mieli co z dzieciakiem zrobic i jednak chyba oni nie będą tymi swiadkami, ja ją przekonywalam ze z malym (7lat) będą siedziec inne dzieci do kosciola tesciowa go wezmie itd. ona mowi ze no nie wiem wczoraj na wieczor do mnie dzwoni i mówi tak"Kaśka bo no niewiem jak ci to powiedziec ale bo wy myslicie ze my bedziemy tymi swiadkami a my nie bedziemy, no nie mozemy i tyle bo z tym dzieciakiem nie ma co zrobic, a ja tesciowej ptytac nie bede czy ona go przypilnuje w kosciele i pozniej troche na sali" Akurat bylam u tesciowej i pytam jej czy by nei wzieli go do siebie do samochodu i czy by go nie przypilnowala mowi ze ok i ze do niej zadzwoni za chwile dzwoni tesciowa do nas i mówi "Oni nie bedą bo to swiadkowie wodke muszą kupic i kwiaty a teraz jak my wszystko mamy to im glupio bedzie itd a poza tym oni mieli byc wczesniej pozniej nie mieli a teraz znow mają to oni tak nie chcą" mój N. się tak zdenerwowal zadzwonil do matki zaczął krzyczec ze dla niego oni wogle nie muszą przychodzic skoro tacy sa, a sie od stycznia nic nas nie zapytali czy w czyms pomoc ani o te swiadkowanie bylo ewidentnie widac ze chca sie wykrecic z tego a teraz pretensje do nas Wiem ze troche naszej winy tez w tym jest, ale kurcze oni tez nei fair sie zachowali niewiem czy 3 dni przed znajdę kogos na tych swiadków:( tesciowa ma pretensje zanosilam córke to sie poplakala i zaczela z mordo skakac ze to nasza wina ze to nei oni mieli pytac tylko my ich powinnismy co jakis czas pytac czy nei zmienili zdania i czy chcą i ze my to sie zawsze tak rządzimy apozniej wychodzi i ze ona moze tez nigdzie nie bedzie przychodzic moze z rodziny jeszcze wybierzemy sobie kto ma przyjsc a kto nie:O kurde oczy mam zapuchniete jest mi ciezko i juz sie nie ciesze niewiem jak ten slub i te wesele będą wyglądać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUBIE 22
Glupie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze po pierwsze to nie rycz juz !!!!Po drugie to nie masz zadnych kolezanek?? Po trzecie to weasz dzien i pozwolisz sobie go zepsu??o 4 to powiedz tesciowej zeby sie nie wtracala i jak nie chce to niech nie przychodzi ale jej syn raczej nigdy jej tego nie wybaczy.Po 5 olej tych ludzi i znajdz obojetnie kogo i wytlumacz jakie swibnstwo zrobili ci tamci i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie świństwo
powiedziała, że kogos szukaja, więc ci sie obrazili - zupełnie normalna reakcja. A że nikogo nie znaleźliście, to łaskawie do tamtych wrociliście. tak się robi i normalne, że się obrazili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pomaranczowym
ale mam kolezanki i nie chodzi ze nikogo nei znalezlismy, bo moje kolezanki same przy zapraszaniu mowily jak nei macie to my z chęcią bedziemy wiec to nie jest problem chodzi o atmosfere w domu:O no tragedia, jeszcze ja sobie toprzetlumaczylam na spokojnie i sobie mysle ze mieli prawo sie obrazic, ale tez mogli przez ten caly czas sie odezwac do nas a nic sie nawet nei zapytali, kolezanki co tydzien pisza smsy czy w czyms nam pomoc bo jak cos to zeby do nich walic oni z chęcią pomogą a oni nic najgorsze, że narzeczony sie oburzył:P bo wie ze to jego brat nei chce bo ona to miala ochote ale jak on wrócil zpracy i z nim pogadala to nagle juz nie mogą i setki problemów, to mogli wprost powiedziec słuchajcie a nie głupio tak 3 dni przed poprosic kogos o swiadkowanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwazam,ze blad byl ewidentnie po waszej stronie...ja tez sie nie interesowalam swiadkowaniem,bo i czym tu sie interesowac??swiadek to nie sluga,tylko osoba,ktora odbiera kwiaty i sklada podpis w kosciele,ewentualnie na niektorych weselach roznosi wodke na stoly...koniec.tu nie ma o co pytac.to wy sie zaczeliscie rzucac jak ryba na piasku i wyszlo jak wyszlo.niepotrzebnie w ogole zaczynaliscie z nimi temat zmiany swiadkow-przeciez to tylko swiadkowie,podpis i nara,a wy robicie szopke jak nie wiem co.teraz to juz tylko zostaje znalezienie kogos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w czym mozna pomoc w przygotowanich do slubu?sprawy papierkowe sami musicie zalatwic,a reszta jest w dzisiejszych czasach kompleksowo zalatwiana przez restauracje..dla mnie szukasz dziury w calym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwnie to rozegraliscie. trzebbaylo jasno i wyraznie ze chcecie aby swiadkowali , bez kupowania roznyh rzeczy bo nie o to w tym chodzi.nie dziwie sie ze sie nie dopytywali o nic no bo o co tu sie pytac.wiadomo z emaja wziac dowod osobisty ze soba i tyle. a nie raz mowicie zeby byli potem ze szukacie kogos innego potem ze znowu chcecie aby byli :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bralam slub w zeszlym roku
i brat i przyjaciolka byli swiadkami. oni nawet raz nie zapytali co trzeba pomoc, po co? to moje wesele i ja mam wizje jak ma wygladac. ja tylko zapytalam jaka suknie bedzie miala swiadkowa by brat kupil koszule pod kolor i abym mogla zamowic odpowiedznie kwiaty. oni mieli fajnie wygladac i byc z nami. tyle! brat nie mial ZADNYCH obowiazkow na weselu, przyjaciolka rowniez. to glupota. siedzieli z nami za stolem i bylo super. moje wesele, moje koszty, jestem wdzieczna, ze chceili zlozyc podpis i siedziec za mna w kosciele. sytuacja w waszym przypadku wynika ewidentnie z WASZEJ winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pomaranczowym
no niby tak ale tu własnie chodzi o to ze jak ich w styczniu pytalismy to oni ze oni na bramy kupią wodke i wszystko tak jak kiedys a my im twardo powiedzielismy ze nie bo wszystko kupujemy sami bo to nasz slub itd ajjj moze i nasza wina ale poprostu widzialam się z nią min raz na tydzien i nawet razu o nic nie zapytala jak ja zaczynalam temat to obna zmieniala go, rozmawialam z kolezanka i ona mowi ze ewidentnie oni chca się wymigac albo moze zapomnieli i taka naprawdę głupia sytuacja wyszła jest mi poprostu przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia to ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj juz spokoj. znajdz kogos innego na siadka. wytlumacz sytuacje szczeze i nie krec. i skup sie juz na czys innym zamiast tak myslec nad ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze to niewiem na co liczylas,ja pewenie tez byc sie obrazila,ale niewiem w czym ci swiadkowie mieliby ci pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej sorrry co wy za podejście
macie? Ja od naszych świadków oczekiwałam, żeby byli na ślubie i ewentualnie ogarniali troche na weselu, a oni nie tylko nam pomagali w organizacji różnych rzeczy związanych ze ślubem i weselem, to jeszcze pytali czy nie trzeba nam jeszcze w czymś pomóc, spotykaliśmy się wszyscy regularnie, bo jesteśmy przyjaciółmi, rozmawialiśmy o ślubie i o wszystkim... W tracie też nam bardzo pomagali, wspierali, ogarniali sytuację na weselu, także my nie musieliśmy się o nic martwić. Nie rozumiem wiec tych co mówią, że świadków nie powinny interesować przygotowania itp. Na świadków prosi się osoby, ktore są młodej parze bliskie, a nie "bo wypada poprosić rodzeństwo"... Więc autorko, trochę jesteś sobie winna, po prostu źle wybraliście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale kolezanko musisz zrozumiec,ze to chyba tylko u ciebie zaszly takie sprawy,ze swiadkowie pomagali.Owszem na samym weselu to ok,ale nie w przygotowaniach,Świadek może pomoc Panu mlodemu kawalerskie zrobic a Swiadkowa pomoc suknie wybrac to tyle z obowiazkow świadków,procz rzeczy oczywistej swiadkowania w Kosciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
To jest dzień Twojego ślubu i mas zbyć szcześliwa. Proponuje razem z narzeczinym wsiąść w samochód, pojechać do jego brata i po prostu pogadac - powiedzcie, że trochę zawaliliście i przepraszacie za nieporozumienie (nawet, jeśli uważasz, że wina leży po obu stronach), ale że brat to brat i bardzo wam zależy, żeby byli z Wami w tym dniu. Jeśli są normalnymi ludźmi, to na pewno nie pozostaną obojętni !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to tez bym sie obrazila za to,ze ktos najpierw mnie chce na siadka a pozniej szuka kogos na moje miejsce,ewentualnie Państwo mlodzi mogli zadzwonic zapytac czy to jest aktualne z tym swiadkowaniem ewentualnie poprosic o pomoc,a nie oczekiwac,ze ktos sie bedzie tym interesowal,skad Ci swiadkowie maja wiedziec kiedy i co zalatwiacie,albo czy rodzice nie zalatwiaja,pewnie nie chcieli sioe wciskac w parade. A jezeli chodzi o sama pomoc w przygotowaniach to proponuje zrobic amerykanskie wesele i pol miasta zaangazowac za druhny smieszy mnie faktycznie troche zachowanie tego swiadka,ze teraz czeka na jakies blaganie na kleczkach,ale dziwi mnie rowniez postawa Pani mlodej,ktora placze,niema co plakac trzeba sie pogodzic i brac sie za przygotowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale nie wierzę że świadkowi
ani razu nie zapytali jak idą przygotowania. Nie muszą pomagać, moi pomagali bo chcieli, ale wystarczy wykazać choć minimum zainteresowania. A teraz to faktycznie, jechać, przeprosić za zamieszanie i ustalić co i jak będzie się odbywało w dzień ślubu... dziecko oddać teściowej pod opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pomaranczowym
wiecie znamy ich trochę i czasem jak ich o cos poprosic a oni nie chcą (chodzi o inne rzeczy, juz nie o te swiadkowanie) to oni wlasnie nic w tej sprawie sie nei odzywali i teraz też tak było romawialismy o wszystkim a tego tematu unikali wiec pomyslelismy ze znow jest tak samo ja rozumiem nasz bląd, byla u mnie i pogadalam z nią bo wplątala sie w to tesciowa i tylko gorzej namieszala bo oni powiedzieli ze wogle nie przyjdą i byla u mnie pogadalysmy przeprosilam ją ze tak wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niema sensu sie klocic przed slubem to ma byc twoj dzien,dobrze,ze sie pogodziliscie i nie przejmuj sie niczym procz dodatkow do swojej sukni,welonu czy makijazu zycze ci aby ten dzien byl niezapomniany i udany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×