Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczęściara na 102

dlaczego on ze mną jest? on zasługuje na kogoś lepszego...

Polecane posty

Gość szczęściara na 102

jesteśmy razem już 4 lata. kocham go ponad wszystko. wyobrażam sobie życie bez mamy, bez taty, bez ukochanego siostrzeńca, bez dzieci... bez NIEGO życia sobie nie wyobrażam. myślę o przyszłości - ON tam jest. Przeszłość to tylko 4 lata spędzone z nim, reszty nie ma... moje życie zaczęło się gdy spotkałam jego. ale jak każda baba mam czasami swoje humory, fochy (zwłaszcza gdy okres się zbliża), potrafię nie odzywać się dwa dni, potrafię, zrobić wojnę bez powodu, potrafię zrobić z igły widły, błachostkę rozdmuchać do rozmiarów tornada, potrafię nawet uderzyć... a ON to wszystko znosi. bez słowa skargi. nigdy się nawet nie żalił, że coś jest nie tak. twierdzi, że jestem kobietą, a kobiety mają prawo do swoich małych "fochów", że wybacza mi wszystko w imię tego, że o niego dbam, że go kocham, że zostanę jego żoną i urodzę mu dzidziusia... i nie jest ciotą. też potrafi huknąć, walnąć pięścią w stół, zrobić awanturę. ale nie mi. każdemu, ale nie mi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes bluszczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toooooooooo
sie miłosc nazywa wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasssser
no to faktycznie szczęściara z Ciebie. tylko pozazdrościć... masz skarb, a nie chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęściara na 102
nie jestem wredna zołza, taki napady fochów mam rzadko, ale jak już się trafią to bez kija nie podchodź... szczególnie tak mam, gdy okres się zbliża. kocham go najmocniej na świcie, ale są chwile gdy nad sobą nie panuję i go ranię. oczywiście jak mi mija to widzę, to dociera do mnie, że go skrzywdziłam, przepraszam... a on mi odpowiada: "nic się nie stało kochanie, co zjesz na kolację?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×