Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madmłazel Andżelina

Mam 22 lata, nigdy nie byłam zakochana.

Polecane posty

Gość Madmłazel Andżelina

Obiektywnie rzecz biorąc to się starzeje. Widzę to po sobie, nie jestem już tak ładna jak jeszcze 3-4 lata temu. Muszę o siebie dużo bardziej dbać, bez aerobiku, kosmetyków na które wydaje całą pensję, odpowiednich ciuszków byłabym szarą mychą. No i wzbudził się we mnie lęk. Wszyscy mówią, że przyjdzie czas na miłość, a ja jakoś zakochać się nie mogę. Spotykałam się w życiu z 17 facetami. Poważnie zupełnie pisze, 17 facetów, każdy na jakiś sposób był istotny. Nigdy do żadnego nic nie poczułam. Czy ja jestem nienormalna? Na niczym nigdy mi nie zależy. Zawsze mam myślenie typu "nie ten to inny, facet jak autobus, zawsze bedze następny". W ogóle mi nie zależy. Czemu tak mam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa to witaj w klubie :) Ja to jeszcze kiedys byłam na etapie wpawiania sobie ze cos do nich czuje i nawet przez pewien czas wierzyłam w to a pozniej bachh i pobodka :) Niestety ale chyba nie trafiłas jeszcze na tego który był by wsatnie cie rozkochac tak naprawde naprawde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazel Andżelina
Nic się nie zmieniłaś? No to winszuję. Ja wyglądam staro, widzę to. Taki mój los. Powiedziałabym, że wyglądam na porządną 30-chę. Fujjj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afafu9afa
No coz, nie owijajmy w bawelne, musi byc z ciebie zimna suka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazel Andżelina
No ja też sobie wmawiałam. Szczególnie na początku. Był taki jeden, jak miałam 17 lat. Wiecie... taki typ urody z "Bravo Girl", no podjarana wtedy byłam niesamowicie. 7 miesięcy razem byliśmy. Wmawiałam sobie, że mi zależy, że jestem zakochana. Ale w końcu dałam sobie spokój, bo poznałam innego. Mam taką jedną przyjaciółkę, ona mówi, że powinnam poznać jakiegoś dupka który by mi skopał dupę i mnie rzucił to bym się nauczyła. Ale jakoś nie trafiłam jeszcze na takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonheur
POwiem Ci tak, ja mam tak jak Ty 22 lata, do niedawna też uważałam tak ze nigdy się nie zakocham, wszystkich facetów traktowałam z dystansem i zawsze wiedziałam że nie ten to inny, aż do teraz... 3 miesiace temu poznałam faceta...i wszystko przyszło nagle, spłynęła na mnie miłość całego wszechświata chyba...wiem ze jestem zakochana...ale wiesz? nie wyszło i teraz cierpie, cierpie tak jak jeszcze nigdy... wiec moze i lepiej nie zakochać się nigdy i żyć w takiej błogiej nieświadomości, i tylko w chwilach słabości znaleźć sobie kogoś na jakiś czas... zeby mieć się do kogo przytulić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl wolalabys nigdy sie nie zakochac czy przezyc te kilka miesiecy w totalnym obledzie milosci? Też tam sobie kiedys cierpialam, ale nigdy nie zalowalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.... czasem lepiej nic nie czuc :) niz czuc przez chwile a pozniej serce ci "umiera" :) ja jestem szczesliwa z takiego stanu rzeczy zaakceptiowałam to i nie mam zamiaru zmieniac :) Poprostu sie nie zakuchuje i mi jest z tym bardzo dobrze :) a zmuszac sie i wmawiac sobie nie mam zamiaru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazel Andżelina
Ja mam wrażenie, że takie cierpienie dobrze robi na myślenie, bo ja troche źle postępuje i mam tego świadomość. Nie raz usłyszałam gorzkie słowa od faceta. A poza tym zakochanie musi być piękne, tyle jest o tym filmów, książek, poezji. Warto przeżyć coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bonheur
Ja np cierpie teraz, i nie wyobrażam sobie tego ze kiedyś o tym wszystkim zapomnę... bede chyba wiecznie wracała wspomnieniami i dołowala sie jeszcze bardziej... chociaż mówi sie ze nawet wiecznosć przemija... także w moim przypadku mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 84**
Spotykałaś się z 17 facetami, jak Ci się chciało :O Ja np jak nie jestem zakochana to nie mam motywacji do tego żeby się umawiać :P A może po prostu spotykając się z facetami do których nic nie czułaś, przegapiłaś tego do którego mogłabyś coś poczuć! No i nie przesadzaj 22 lata, jesteś jeszcze bardzo młoda i jak nie będziesz na siłę szukać i traktować facetów tak przedmiotowo to się w końcu zakochasz. Tylko nie umawiaj się z facetami jeżeli nic nie iskrzy, bo to naprawdę bez sensu jest i tylko możesz ich skrzywdzić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonheur
W ksiązkach, w poezji, w filmach... to tylko mydlenie ludziom oczu.. osobiście nie znam żadnego zwiazku ktory przeżył taką miłość jaka jest tam opisane... to wszystko bzdury !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfsdvgfdbgf
22 lata i czujesz sie staro? chyba otoczenie na ciebie wplywa za bardzo..... ech, te dziewczyny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonheur
Przezyłaś, ale jednak się skończyła czyli nie do końca, bo w ksiazkach i filmach chodzi o miłośc do końca życia, ze ktoś nigdy sie nie rozstaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazel Andżelina
Nie wiem co to znaczy, że coś "iskrzy". Spotykam się z różnymi facetami. Jeżeli facet mnie zaintryguje wyglądem to się spotykam, jeśli spodoba mi się "bajerka" to również daje szansę, jeśli nie jest zbyt przystojny, ale jest np. ciekawie ubrany i w ogóle wzbudza zainteresowanie to również ruszam na łowy. Nie traktuje ich przedmiotowo, bo zakładam że aby się zakochać trzeba kogoś poznać dobrze. No i z pewnością nie szukam na siłę, oni sami się jakoś znajdują. Denerwuje mnie to, że ludzie z otoczenia mówią, że ja sama sobie tworze problemy z tymi facetami (jak np. cieżko mi komuś powiedzieć, że to nie ma sensu), bo ja niekoniecznie mam na to wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazel Andżelina
Otoczenie ma na mnie mały wpływ, raczej nie sugeruje się opinią ludzi i robie to co jest dla mnie najlepsze. Bo ludzie wokół mnie się często zmieniają, a ja muszę żyć tak żeby mi było dobrze, a nie im. Czuję się staro bo wiem co widze w lusterku. Nadal jestem atrakcyjna, nie zaprzeczę, ale widzę że to mija, że za chwilę już faceci nie będą się mną interesowali, a przynajmniej tym co reprezentuje "na zewnątrz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wtedy moze nadejdzie czas w którym paznasz nareszcie faceta w którym sie zakochasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu akurat do konca zycia? To co czulam bylo fantastyczne, chcialo mi sie wstawac rano i czekac az przyjedzie, pozniej gotowac i znim jesc. Naprawde zycie osoby zakochanej jest o wiele wiele bardziej proste. Pózniej wyszło jak wyszło i niczego nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazel Andżelina
Albo zwiąże się z jakimś ze strachu, że nikogo innego nie poznam. Widzę, że niektóre moje znajome o przeciętnej urodzie tak właśnie robią. Pierwszy facet, który się zainteresuje nimi trafia na ołtarz, dziecko, hop siup. Szybko. Kuć żelazo póki gorące. A ja tak nie chce, nigdy tak nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazel Andżelina
Trafia przed ołtarz oczywiście:) Za szybko chce przelać "na papier" to co myślę i popełniam błędy językowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazel Andżelina
Teraz się nie boje, nie przeszkadza mi ani trochę bycie samą. Często są takie okresy, że nikogo nie mam. Lubie swoją pracę, szkołę, prowadzę dosyć interesujący tryb życia, nie jest mi do tego potrzebny facet. Ale oczywiste, że chciałabym kiedyś poznać faceta, który zostanie ojcem moich dzieci:) Bycia starą panną się boję, bo wszyscy w rodzinie mi to wróżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×