Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czepialska panienkaaaaaa

Ciagle sie czepiam do mojego faceta.

Polecane posty

Gość czepialska panienkaaaaaa

Jestesmy ze soba dopiero 3 miesiace a ja codziennie robie mu jazdy.Ciagle sie o cos czepiam.Np. o to ze jak przyjedzie do mnie to nawet sie nie przywita.Czesto sie spoznia.I o wiele inych rzeczy.Mowie mu dlaczego ze mna jest ja taka jestem i juz sie chyba nie zmienie.A on ze mnie kocha i cche byc zemna.A ja Ze lepiej bedzie jak zakonczymy ten zwiazek.A on dlaczego niecche byc z nim??Dlaczego on ze mna jest jesli ja tak sie zachwouje?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsd
Zostawi Cię predzej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 202020202
Miałam tak samo. Ale wczoraj już jego granica pękła i mnie zostawił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawionaona
koniecznie się prosisz,żeby z Tobą zerwał i pewnie kwestią czasu a to zrobi,bo tak mu uprzykrzysz życie,że powie dokładnie to ,co Ty jemu teraz..że lepiej zakończyć...-o to Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepialska panienkaaaaaa
Niewiem dlaczego jak tak sie do niego czepiam.Ja lubie duzo rozmawiac a on jest skryty i cichy.Razdko mnie ptrzytula, okazuje bliskosc.Nie czuje od niego wspracia tego ze jest, ze moge na nim poleegac kiedy mam problem, jest przy mnie gdy go potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawionaona
to po prostu powiedz mu o tym a nie wyszukuj byle pretekstow,żeby się na nim za to wyżywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepialska panienkaaaaaa
Mowilam mu o tym wiele razy.I co nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńkowo
ja też taka jestem - o wszystko jazda. Nie wiem ile obecny facet to wytrzyma ale poprzedni był mocno wytrwały - całe 8 lat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka...26
Miałam IDENTYCZNY problem. Ja raczej gaduła, a mój były był cichy, zamknięty w sobie i do tego miał problemy z okazywaniem uczuc. Przytulał mnie wprawdzie ale o jakichkowliek miłych słowach mogłam zapomnieć. Przez rok powiedział "kocham cię" tylko 2 razy. Nigdy nie przytulał mnie przy znajomych. Gdy mówiłam że ja tego potrzebuję - on odpowiadał że on nie. Gdy miałam jakieś problemy, chcialam rozmawiać, to mnie zbywal mówiąc że wszystko bez sensu analizuję i że moje problemy są głupie. Czułam się w tym związku dziwnie, jakaś taka samotna. a jak chcialam kochać pełną piersią - rozmawiać, pokazywac miłość jak mam ochotę, mówić o tym. Przy nim nie mogłam. Robiłam mu ciągle jazdy. Średnio 2-3 razy w tygodniu ostre kłótnie, w których straszyłam rozstaniem. Czasami płakał, ale dalej nic nie mówił. W końcu po roku postanowił. To koniec, dłużej tego nie zniesie. Zostawił mnie, mimo iż prosiłam by tego nie robił. Przeżyłam to strasznie. Jakiś czas potem poznałam mojego obecnego faceta, który jest zupelnie inny. Kochany, otwarty, wciąż pokazuje mi uczucia, mogę pogadac z nim nawet o moich najgłupszych problemach i zawsze wysłucha i doradzi. W towarzystwie mnie obściskuje, całuje i przytula. Dopiero teraz czuję że kocham i jestem kochana. I ku mojemu zaskoczeniu - NIE POKŁÓCILIŚMY SIĘ ANI RAZU (a jestesmy razem już 8 mscy). Po prostu tego mi było trzeba i nagle moje fochy i czepialstwo odeszły jak ręką odjął. Z tamtymw idocznie czułam że mnie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 202020202
Jeżeli ci na nim zależy to radzę żebyś przystopowała. Ja równo na swoim używałam, ale wczoraj to już trochę przesadziłam, i w końcu pękł... :( Nie spodziewałam się tego, i byłam w szoku, ale teraz już nic nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepialska panienkaaaaaa
kasieńkowo - dlaczego taka jestes?Co ci w nim przeszkadza i o co sie ciagle czepiasz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepialska panienkaaaaaa
To jest moj juz 3 zwiazek.I dopiero teraz taka jestem ze sie ciagle czepiam.Moze masz racje ze , mimo tego ze mowi ze kocha ja widocznie tego nie czuje.W tamtych zwiazkach czulam sie inaczej, spelniona, sczesliwa ale rozstalismy sie z innych powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńkowo
tak na serio to nic mi nie przeszkadza :p czepiam się czasami dla zasady, innym razem bo mam zły humor a jeszcze innym bo on ma zły humor. Generalnie powód zawsze się znajdzie. ja nie mogę tego pohamować. Dwa dni luzu a kolejne dwa jazda. Ileż ja już sobie razy tłumaczyłam, starałam się, ale tylko echo. No nic się nie zmieniam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czepialska panienkaaaaaa
Ja tez obiecuje sobie ze sie zmienie.2 dni ok ale potem nadrabiam i od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44444444444
kasieńkowo - u Ciebie sytuacja jest inna i mogę Ci zagwarantować że żaden facet tego nie zniesie. Każdy, bez wyjątku każdy będzie miał tego dość. Albo Cię kolejny zostawi, albo jak już będzie Twoim męzem - będzie Cię zdradzał z jakąś miłą babką. Masz po prostu wredny charakter i tyle. Kim jest dla Ciebie Twój facet, skoro krzyczysz na niego i strofujesz? Nawet psa się tak nie traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudonim1543
44444444----> ale mnie jeszcze żaden facet nie zostawił. Nie krzyczę na nich i strofuję....tylko sie czepiam, albo narzucam swoje zdanie. Nie mówię że robie dobrze bo wiem że jest inaczej ale to jest silniejsze ode mnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44444444444
"narzucam swoje zdanie" To jest dla Ciebie partnerstwo? Robisz źle i tyle. Nieważne czy jakiś Cię zostawił czy nie, napisałam że każdy zostawi w przyszłości. To tak jakby facet mówił że bije swoją żonę, wie że to złe ale to silniejsze od niego. Musisz nad tym pracować i tyle, nie możesz założyć rączek i krzyczeć "taka już jestem!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudonim1543
44444444---> Kasieńkowo to ja :p Staram się, pracuję nad tym ale no nie daję rady. Nie chce nikogo krzywdzić a zwłaszcza osób które być może kocham. Oczywiście, ze może mnie zostawić bo ile można wytrzymać z takim ufo :o Tak chciałabym być milsza ale nagle coś zaczyna dzwonić w mojej głowie i trach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44444444444
Ale to jest złe i nie możesz tak traktować drugiej osoby. Czepiałabys się np. swojego dziecka co drugi dzień? Wtedy ono szybko zwiałoby z domu gdy tylko byłoby pełnoletnie. Skoro nad tym nie panujesz to może czas sięgnąć po profesjonalną pomoc. Wszyscy moi znajomi faceci zostawiali dziewczynę jeśli w związku były kłótnie. Jeden zostawił swoją po 2 latach, pamiętam jak wtedy płakał, mówił że ją kocha ale dlużej tego nie zniesie, bo nie może pozwolic na to, żeby ktoś go tak traktował. Dla niego to było jasne: on ją kochał, ale po jej zachowaniu wnioskował że ona go nie kocha. Dla facetów wazniejsze są czyny niż słowa. Możesz mówić mu że go kcohasz, ale jeśli jesteś marudna i czepialska - nie zniesie tego. Pomysl - gdyby szef tak Cię traktował, mogłabyś go oskarzyć o mobbing. Słowem - obcy ludzie tak nie robią! A co dopiero najbliższa osoba?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka...26 ja mam teraz takiego faceta jak Ty swojego eks...on jest dokladnie taki sam...skryty itp. bardzo czesto sie klocimy i ja juz mam tego wszystkiego dosc...nic sie nie zmienia a ja nie chce byc zolza do konca zycia...mam nadzieje ze cos sie poprawi ale ilez mozna czekac...nie wiem co robic..jak widze inne pary to az mi przykro bo sie czuje jakbym byla sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka...26
elvor > nie poprawi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość araaaga
Nie daje sobie rady... proszę o pomoc...jestem ze swoim chłopakiem ponad rok, to we mnie tkwi problem, kocham go bardzo ale jestem panicznie zazdrosna o niego, wyrażam swoje zdanie a on na to, że sie czepiaam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wyglądało to w ten sposób że godzinami siedziałam w domu, prawie z nikim sie nie spotykałam...Starałam sie jakos zabic ten wolny czas, czytałam książki ,siedziałam przed kopmuterem ale juz nie miałam sily...Miałam dosyc tej rutyny. Czasami czułam sie jakbym siedziala w klatce z ktorej musze sie wydostać...pomogło mi oczyszczenie aury ze strony http://energiaduchowa.pl , wzięłam 5 sesji i po pewnym czasie los zaczął się do mnie uśmiechać. Teraz już wiem, że to nie los, lecz ja po prostu stałam się pewniejsza siebie. Przed oczyszczeniem czułam się jakbym dźwigała na sobie jakiś ciężar, a teraz wręcz przeciwnie- jestem lekka jak piórko : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×