Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brzuchatek puchatek

Co myślicie o odwiedzinach rodziny po porodzie?

Polecane posty

Gość Brzuchatek puchatek

Korowód dziadków, wujów, cioć, przyjaciółek? Niedługo rodzę i zastanawiam się czy nie zabronić im odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabraniać nie wypada
wg. mnie oficjalne "zabronienie" to totalny brak kultury z drugiej strony takie odwiedziny bez zapowiedzi i przyzwolenia to jeszcze gorszy brak kultury zapewne będą dzwonić czy mogą przyjść zobaczyć dzidziusia, wtedy odpowiesz czy się zgadzasz czy uważasz, że to za wcześnie odwiedziny tak ok. 3-4 tyg po narodzinach powinny być OK pod warunkiem, że nie przyjdą wszyscy na raz narodziny dziecka to wielka radość w rodzinie i wśród przyjaciół, nie zabraniaj im odwiedzin jak już zaczniesz wychodzić z maluszkiem na spacery, nie ma sensu trzymać dziecka w sterylnych warunkach i nadmiernie chronić przed światem zewnętrznym moim zdaniem odwiedziny cioć, wujków i przyjaciółek jak najbardziej, ale tak co najmniej po 3 tyg. albo później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatek puchatek
Tak, ale teściowie już się szykują, żeby zaraz po porodzie przyjść do szpitala i zobaczyć dzidzię. Teściów mam naprawdę fajnych, ale nie wyobrażam sobie, że brudna, zmęczona, bez makijażu, zmagająca się z karmieniem mam ich widzieć. ... No przecież będę krwawić, będę obolała, może pocięta, etc. a tu goście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgdfvgsdv
a co Ci w tym przeszkadza, ze przyjda? przeciez beda ciekawi jak wyglada maluszek, jak Ty sie czujesz..mysle, ze w tym momencie kazdy sie cieszy z Waszego szczescia a tu im zabraniasz odwiedzin, ze bedziesz bez makijazu??? moga poczuc sie urazeni... Nie ty pierwsza rodzilas i nie ostatnia, wiec wygladem sie nie przejmuj.. przeciez nie beda siedziec godzinami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
Nie martw sie glupotami, przyjda zobaczyc wnuka, a Tobie beda wdzieczni nawet jak nie bedziesz pieknie wygladac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKA JEDNAAAAAAA
bez przesady oni też chęnie chcą obejrzeć dziecko, też na wnuka czekali przecież. A ty przecież w szpitalu jesteś więc normalnie ze możesz gorzej wyglądać, a zresztą ja też niedawno bo 7 tyg temu urodziłam i tez nie lubię być zaniedbana więc przed wizytą odwiedzających zawsze byłam umalowana umyta ubrana w ładną koszulkę, także dla chcącegio nic trudnego, też myśłam że z łożkqa się zwlokę ale bez przesady powoli sobie poradziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giteska
Fajna sprawa te odwiedziny. Wszyscy są pozytywnie nastawieni. Panuje taki fajny radosny nastrój. Fajnie jest. Miło wspominam te chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie co prawda dopiero 17 tc , ale moja teściowa już zapowiedziała ,że jak się maleństwo urodzi to zaraz nas odwiedzi , ja na to ,że nie będę przyjmowała gości tak przez 2-3 tyg co najmniej . A co usłyszałam w odpowiedzi????? Ty nie masz nic do gadania !! No proszę was................to ja na to ,że nie otworzę drzwi :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatek puchatek
Ale nie chcę tego całowania i dziękowania własnie.... JUż teraz nie bardzo podoba mi się, ze teściowa maca mój brzuszek, caluje go czy gada dziwnym głosem, że to ona, babcia... Rozumiem ją, pierwszy wnuk i te sprawy, ale boję się, że kiedy urodze to ona zupełnie oszaleje. Będzie chciała wziąć małą na ręce i tulić, etc. A takie małe 1 -2 dniowe dziecko jest zmęczone, przestraszone, nie ma odporności, i NIE JEST ZABAWKĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatek puchatek
Mój ideał :teściowie przychodzą do szpitala i widzą dziecko zza szybki czy coś. A na tulenie i całowanie przyjdzie czas. Niestety to nierealne, no w szpitalu, w którym będę rodzić to mamy opiekują się dziećmi. Osobiście bardzo mi to odpowiada. Chcę mieć maleństwo przy sobie. Nie chcę jej oddawać położnym i innym obcym ludziom jeśli to nie jest konieczne. Więc kiedy teściowie przyjdą to będą mieli "pełny dostęp" do małej. Wkurza mnie ta mysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te odwiedziny sa tragiczne tymbardziej zaraz po porodzie a w szpitalu powinien byc zakaz odwiedzania oprocz ojca dziecka.... ja rozumiem babcie dziadki oczywiscie ale po co zaraz nagle cala rodzina sie zwala jak nigdy nagfle czuja potrzebe odwiedzenia nas...masakra to jest i jeszcze te glupie rady ich wszystkich...ja tam tylko babcia pozwole na odwiedziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatek puchatek
Ale wszyscy z ulicy przynoszą bakterie, wirusy i zanieczyszczenia. A maluszek jest nieodporny. Bardzo się obawiam tego. Nie chcę, żeby teściowie czy ktokolwiek inny brał małą na ręce, wydychał powietrze na nią, kaszlał, etc. Ręce prznoszą mnóstwo mikrobów, podobnie jak ubrania, że o kluczykach od auta czy torebce nie wspomnnę,a to przeciez normalne przedmioty jakie ludzie miętolą w rękach zanim dotkną maluszka. Jak się uprą żeby przyjść, to każę im umyć ręce, i nie brać małej, nie całować jej, nie tulić. Przynajmniej przez pierwsze dni. W domu jak się zaklimatyzuje, i teściowie porządnie umyją ręce i będą zdrowi - to może.... Może i jestem przewrażliwiona, ale to moje pierwsze dziecko i mam prawo się denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
do mnie przyszli dwie godz po porodzie i tak od tego czasu ciągłe pielgrzymki w szpitalu. myślałam ze o szpital pytasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzasz, potem ktoś kichnie na malucha a on będzie chory, w drodze do przedszkola pewnie katar złapie bo nie wyobrażam sobie żeby wszedł w grupę zasmarkanych maluchów. Ja wyszłam w 16 godzin po porodzie do domu, do samochodu, zarazków, roztoczy, mały rośnie zdrowo. W 3 dobie już braliśmy go na podwórko, w 7 dobie spacer, jak miał 2 tyg zakupy w sklepie (nie miał kto za nas tego zrobić). Hartuj malucha bo mu krzywdę zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchatek puchatek i masz racje niech myja rece bo zarazic dziecko jest bardzo latwo zreszta pewnie wiesz o co mi chodzi pisze odnoscie mojego topika o stracie...dzieci male nie powinni podchodzic do noworodka do miesiaca i kazdy powinien myc rece, nie calowac, nie wchodzic w tlumie do dziecka i ochnac z dworza conajmniej 15 min...to jest zasada nr jeden, ja wiem ze zaraz bedzie pisac ze przesadzam ze wasze dzieci tego nie mialy i nic im nie bylo, odpowiem tak to mialyscie duze szczescie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciebie umieram nie martw si
jakby mi powiedziała ze nie mam nic do gadania to bym powiedziała- wydaje mi się ze jednak mam duzo do gadania. Niefajnie to zabrzmi ale dosadnie. jak mozna tak sie wpraszać odrazu. niech sobie przyjdzie do szpitala, da ciuszek, popatrzy i pójdzie, anie przyjda pielgrzymki do ciebie i jeszcze kurde lataj przy nich, kawka, ciasteczko miedzy wsadzaniem cycka do ust dziecka a robieniem kanapki męzowinakolację. To chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friderika
torebka, klucze , kichanie, dotykanie siedzeń w samochodzi, dotykanie rury w autobusie- na rękach sa zarazki, apotem jeszcze siku robi i rak nie umyje i idzie w odwiedziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
friferika zebys wiedziala ludzie nie mysla...ale glupio tez tak zwrocic uwage "idz umyj rece"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała, ja rodziłam w UK, dziadkowie przylecą dopiero za 1,5 miesica to młody będzie miał 4,5 bomba rozwiązanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość niedzielny .
ja tez gafe kiedys pusciłam. ledwo babka urodziła Cc a ja juz z ciuszkami do niejposzłam. pewnie się ta znajoma (mamy) ucieszyła,żeprzyszłam , alew sumie jak ona się mogła czuć? nie chciała napewno by widzieć ja niedomyta, niedoczesaną, słabą, zcewnikiem uboku, z grymasem na twarzy..nikt niechce by nas tak oglądano. No i ja jeszcze nad dzieckiem się nachylałam, lekko dotykałam łydeczki, taka mała główeczka była....w sumie nie zdawałam sobie sprawy ze moze nie powinnam dotykac, ale jak się oprzec? :) no i rak nie umyłam jak wróciłam ze sklepu(kupiłam ciuszekwtedy ). Teraz dopiero sobie zdaję sprawę. No ale tej babki to było jjuzkolejne dziecko i moze wiedziała ze przeciez dziecko nie musi byc w sterylnych labolatoriach inic mu nie bedzie jak wejde znie umytymi rękami idotkne lekko główki. przecieznie lizałam jej, nie tarłam skóry.....to my pieroródki tak się zamartwiamy chyba za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatek puchatek
Myślę, że jesli poprosze o umycie rąk, nikt się bie obrazi. Ale nie bardzo widzę oddawanie maluszka na ręce babci czy dziadka w dniu porodu czy tylko kilka dób po porodzie. Narpawdę się boję, a sądzę, że oni tego nie zrozumieją i będzie im przykro, że zabraniam im kontaktu z wnuczką. A przecież nie o to chodzi. Cieszę sie, że rodzina oczekuje na dziecko, że nie mogą się doczekać. Ale ona i jej zdrowie jest najważniejsze, a nie ego i chęć zaspokojenia ciekawości dziadków i innych członków rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatek mowisz
Ciągle że teściowej nie dasz na ręce. A co z twoją mamą? Jej tez zakażesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a ja sie ciesze ze rodzilam nie w miescie gdzie mieszka cala rodzina mojego meza czyli tesciowa i wszyscy dziadkowie bo chyba bym zwariowala jakby mieli mnie odwiedzac!!!! :o a tak sie im nie chcialo hehe, zreszta ja mojemu powiedzialam ze nie chce, bo nie ma mnie zaledwie kilka dni i nie jest to powod zeby robic wycieczki do szpitala gdzie jestem zmeczona, slaba itp, wrocilismy do domu i odwiedzili w ten sam dzien :o tak byl ze mna tylko maz i to mi odpowiadalo w zupelnosci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friderika
ale poco brac maja na ręce? takakruszynka tylko spi i po co ją budzić i brac na ręce? niech sobie lezy w tym wózeczku szpitalnym, czy łózeczku w domu. dziecko takie podnosi sie do karmienia i kapieli tylko a nie poto aby popatrzec. popatrzec mozna znad łózeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jesli chodzi o dawanie dziecka na rece oczywiscie tesciowa pierwsz co zabrala malego :o potem babcia, malemu glowka latala jak nie wiem co :o szlag mnie trafia jak cos takiego widze, to jest moje dziecko i mnie ktos pouczyac bedzie jak mam go nosic, a ze naleze do osob ktore maja to w nosie i tak robie po swojemu! ba kazdy duzo gada ale jak maly zaplacze to zaraz "oooo do mamusi bo u mnie ci zle" g** prawda placze to najelpeij je zaraz oddac a tyle sie babki i ciotki nagadaja :o ciesze sie ze narazie nie mam stycznosci z rodzina meza bo mnie do szewskiej pasji doprowadzaja boje sie tylko ja na swoje pojdziemy co to bedzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratka szmatka
Nie będą brać bo maleństwo będzie cały czas przy cycku. Nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friderika
racja- biorą na ręce i oddają jak tylko mały zapłacze lub zrobi kupę w pampersa. Wtedy juz niechca miec na rękach:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatek puchatek
Piszę o teściach ponieważ mieszkam z dala od mojej rodziny, i im, w tym mojej mamie zapowiedziałam, że lepiej byłoby gdyby przyjechali kiedy będę już w domu, i mała się zaklimatyzuje. Tym bardziej, że przyjazd mojej rodziny z daleka wiąże się z koniecznością przygotowania obiadu i najlepiej choć 1 noclegiem. A pewnie nie będę w stanie przy nich biegać. A mąż też zapewne wolałby się wyciszyć i cieszyć mną i dzieckiem, a nie troszczyć się o gości. Ale teściowie mieszkają w tm samym mieście i od początku ciąży oszaleli z radości, że zostaną dzidkami. Tendencja się nasila :D stąd moje rozważania na temat powitania małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
tak samo z myciem rąk, powiedzialam mojemu ze ma swoim powiedziec umyc rece tak tez zrobil, to tesciowa nas wysmiala no SORY to jest nasze dziecko i nie zamiaru noworodka jakimis syfami dotykac, tak samo babka sie z psem bawila a potem malego chciala :o eh szkoda slow, no i moze nie byloby tak zle ale nasz syn jest pierwszym w rodzinie wnukiem prawnukiem wiec niby wszyscy oszaleli tylko jak jest wesoly i nie placze bo tak zaraz go wciskaja, tylko moja mama umi zabawic malego placze robi rozne rozniaste smieszne rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widia
Miesiąc po porodzie owszem:) ale kilka dni po porodzie w żadnym wypadku żadnych ciotek,wujków i koleżanek.Moje dzieci tuż po porodzie odwiedzili rodzice teściowie i przyjaciółka-całej reszcie powiedziałam:zadzwonię i nie było żadnego problemu.Nikt sie nie obrażal,nikt nie wpraszał.Pierwsze dni,tygodnie po porodzie to nie jest czas na karawanę gości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×