Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alt i juz

Umieranie...tak bardzo się tego boję

Polecane posty

Gość alt i juz

Dowiedziałam się, że mój dziadek ma raka. Leży w szpitalu. Raz jest z nim dobrze a raz bardzo źle. Na razie nie wiadomo czy są przerzuty, czy da się to zoperować, ile mu zostało. Ale już teraz bardzo cierpi, aż nie mogę na to patrzeć. Dziadka utożsamiam z całym moim dzieciństwem, uczył mnie grać na keyboardzie, akordeonie, jeździć na rowerze... Teraz mam 18 lat. Mam maturę (o studniówkę nie dbam), ale boję się ze TO się stanie za wcześnie i nie będę w stanie zdać matury... Nie wyobrażam sobie leżenia w ogródku bez dziadka, grzybobrania bez niego, Bożego Narodzenia, Wielkanocy... Nie wiem co jest gorsze. Czekanie na śmierć, czy sama śmierć? Nie wierzę, że to się dzieje na prawdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty się nie boisz umierania
a tego że nie zdasz matury :o tak wynika z tego co napisałaś :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiewołod gołodupcew
wykup polise drogą na życie a nie dadzą Ci umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
oczekiwanie na śmierć jest chyba gorsze kiedy ona jest juz pewna, sama śmierc to jakby punkt kulminacyjny wyrzut wszystkich emocji,płaczu itd , więc może i troche łatwiej... nie wiem sama , jeszcze nie przechodziłam niczyjej śmierci..:( trzymaj sie ciepło :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień myślenie
myślisz egoistycznie bo chcesz by dziadek był z Tobą, skoro cierpi to chyba lepiej by przestał cierpieć niestety każdy z nas kiedyś umrze, nie żałuj dziadka, patrz na jego życie z dystansem: dożył sędziwego wieku w zdrowiu, wiel w życiu widział, przeżył, doczekał się wnuków... to cenne doświadczenia każdy kiedyś odchodzi, taka jest kolej rzeczy jest czas że odchodzą dziadkowie, potem rodzice, rodzeństwo, zawsze jest to ciężkie i trudne ale trzeba żyć dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiewołod gołodupcew
jak umrze dziadek to Ci sie zwiększy powierzchnia mieszkalna. a i majunt Ci jaki kopsnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alt i juz
jak możecie tak pisać i mi wypominać! Nie wiecie o co chodzi...mi sam dziadek powiedział, że chciałby żebym skończyła szkołę. Obiecałam mu tyle rzeczy i po prostu martwię się czy zdążę zrealizować chociaż połowę z nich. A mój dziadek całe życie spędził w chorobie miał masę operacji i wypadek poważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już dorobiłaś się podszywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz głupoty
jak człowiek stary, schorowany i cierpi to niby czego oczekujesz ? cudu ? chcesz by jego agonia i cierpienia trwały dłużej ? myśl logicznie, jeśli to rak i już teraz dziadek cierpi to znak że choroba jest bardzo zaawansowana kolejny etap to już tylko umieranie z głodu i na środkach przeciwbólowych dziś umierają ludzie 50letni a Ty się dziwisz że schorowany dziadek umiera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alt i juz
Dlaczego jesteście tacy bezduszni? Łatwo powiedzieć: lepiej dla niego żeby umarł To nie jest pies żeby go usypiać jak nie ma ratunku tylko człowiek! Tyle wspólnych lat, to chyba normalne że się płacze za człowiekiem i nie chce się jego śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz głupoty
bo liczy się nie to czego chcesz ale fakty jesli ma raka i jest w podeszłym wieku to neistety nie mozesz oczekiwać że będzie jeszcze żył 20 lat co najwyżej jeśli to rak niezaawansowany może przedłużą mu życie o kilka miesięcy, ale już napisałam jeśli ma już mocne bóle to pewnei rak już jest bardzo zaawansowany jestem bezduszna ale lekarz powiedziałby Ci to samo jeśli jest wiele przerzutów lub rak jest nieoperacyjny to nie masz na co liczyć czego możesz oczekiwać ? jedynie prób uśmierzania bólu i przedłużania jego agonii mój teść przez półtora roku walczył z rakiem płuc i od początku wiedzieliśmy że jest na straconej pozycji, do końca nie chciałam w to wierzyć, dopiero gdy pielęgniarka z hospicjum nie podłączyła kolejnej kroplówki zdałam sobie sprawę że to już koniec, że umiera i już nawet nie będziemy podtrzymywać go przy życiu, dostawał jedynie morfinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz głupoty
gdy zdajesz sobie sprawę że ktoś nie ma szans na wyzdrowienie nie chcesz już by za wszelką cenę żył a jedynie modlisz się o to by go nie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z niekturymi osobami jesli jest juz choroba zaawansowana to nie mozna oczekiwac by dziadek zyl do stodniowki czy zobaczyl twoje zrealizowane plany on bardzo cierpi rak jest straszny nie zdajesz sobie chyba sprawy z tego jak twoj dziadek cierpi kazdy chce zyc ale jesli sie strasznie cierpi to chce sie zamknac oczy i czuc juz tylko ulge uwierz mi.jest mi bardzo przykro .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie nazywaj nikogo szczęśliwym, dopóki nie umrze" Tom Waits

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale super rady dajecie dziewczynie, która na oczach traci kogoś bliskiego:o Zamiast wesprzeć ją na duchu (przecież tego potrzebuje) piszecie, że już i tak nic się da się zrobić i lepiej żeby się pogodziła z tym co nieuniknione. Jak można się z czymś takim pogodzić?! Powiedzieć sobie 'ok, bliska mi osoba umiera'. Nikomu nie życzę takiej sytuacji. Ludzie, przerażacie mnie:o Wykażcie się choćby odrobiną empatii!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×