Nienawidzę mojego faceta... i kocham

:(

Ech... kobiety.

ehh mezczyzni...

ja też tak mam :( załamać się można. Jak Ty to wytrzymujesz? Te huśtawki nastrojów?

a co takiego zrobil?

Pewnie bardzo szybko sie ten zwiazek skonczy i któres z was da sobie swiety spokój bo na dłuzsza mete nikt nie jest wstanie wyrobic takich skoków nastroju.

mój np jednego dnia mówi że kocha i w ogóle a drugiego-nie ma czasu i ochoty nawet napisać smsa... dużo by przykładów pisać.

jest złośliwy, zawzięty zazdrosny te jego akcje z robieniem na złość....doprowadza do płaczu :(

Moj caly czas mowi ze mnie kocha, ale przez kilka pierwszych miesiecy oklamywal mnie i dlatego go nienawidze

bbbbbbbeeeeeee>>> a moze poprosstu naprawde nie ma czasu? przeciez kazdy z nas ma tez swoje prywatne zycie i nie zawsze dla wszystkich mamy czas. wiec moze zrozum go poprostu. ty zawsze masz czas?

Jakos nie potrafie zapomniec tych jego klamstw i przez to bywam dla niego czesto oziebla, a on sie nie poddaje i ciagle powtarza mi ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie. Jak to wytrzymuje? Ciezko jest, dzien za dniem leci...

eh tacy sa faceci... sama sie o tym przekonalam, oni wszyscy sa zaklamani... ale czasem mowia prawde... a co to bylo za klamstwo? moze nie zrobil nic niewybaczalnego

w sobote nie ma czasu....? wątpię poza tym cały związek oparty jest na kłamstwie. najpierw kłamał że jest sam a miał dziewczynę, potem okazało się że regularnie wychodzi z inną do kina i na tańce, a reszta.... szkoda słów. zmienił się ale ....

skoro to wytrzymuje to widocznie prawde cie kocha... a jesli tak jest to sprobuj mu wybaczyc te klamstwa bo mozesz go stracic...

kłamstwa, zmienne nastroje, tego się nie da wytrzymać na dłuższą mete ja zrywam jak wróci z wakacji (podobno z kumplami, ale pewności i zaufania co do tego nie mam)

kurde nie, to nie tak mialo zabrzmiec, chodzilo mi o to ze on moze sie zmienil naprawde, moze juz nie chce cie oklamywac a przez ta twoja ozieblosc w koncu sie podda i go stracisz.

jak zerwać? tak żeby nie bolało i szybko zapomnieć? wiem - nowy facet. ale ja mam 34 lata! gdzie ja znajdę porządnego ?

bbbbbbeeeeeeeeee>>> najpierw moze porozmawiaj z nim o tym, wygarnij mu wszystko, powiedz co czujesz, jak cie to boli i ze mu nie umiesz ufac juz. wtedy w zaleznosci od tego co on ci powie bedziesz wiedziala na czym stoisz.

rozmawialiśmy o tym i nic ma to w nosie we wtorek był słodki i kochany....przed wyjazdem a teraz-nawet nie zadzwoni. dzwoniłam co 5 min przez 2 godz. nie odebrał powiedział że nie słyszał a komóre nosi w kieszeni spodni!!!!!!!!! :(( :(

dziwne to troche ze nie slyszal... no to szczezrze ci powiem ze teraz to raczej uwazam ze on tam z jakimis dupami sie zabawia a nei z kumplami... moze i z kumplami wyjechal ale w wiadomym celu... ja swojego faceta bym w zyciu tak nei puscila...

teraz ide robic kolacje:) bede pozniej:)

ciągle słyszę że inne pozwalają.... na wszystko-oddzielne wyjazdy, imprezowanie, chodzenie do klubów ze streepteasem ja już tak nie moge

ja bym w zyciu na takie cos nie pozwolila

ze tak Cie traktuje?

no chodzic do klubu ze streepteasem majac kobiete i jeszcze mowic jej o tym prosto w oczy?! totalna bezczelnosc!!