Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elizabeth19

Wyimaginowany ból ?

Polecane posty

Gość elizabeth19

Cześć, zwracam się do Was z prośbą o radę, mój problem zaczął się w maju. Cierpię na niesamowity ból podczas stosunku, po nim, ale także przy zwykłym wprowadzaniu tamponu. Moja reakcja w maju była natychmiastowa, od razu udałam się do lekarza ginekologa... w sumie to byłam już u 3ch, a jutro czeka mnie kolejna (6sta wizyta). Diagnoza 1wszego lekarza (niepoparta żadnym posiewem czy wymazem) - infekcja - lek clotrimazolum. Żadnej reakcji czy poprawy. Diagnoza 2giego - 'pewie jakieś zapalenie' (badań brak!). Leki - flumycon, provag. Lekarz 3ci przepisał mi gynalgin, przyrzekał że po nim wszystko mi przejdzie. Tymczasem ból jak był tak jest. Tydzień temu zrobiłam cytologię (własne żądanie), na wynik czekam. Badanie krwi nic nie wykazało, w badaniu moczu zmartwił mnie odczyn zasadowy. Nie mam pojęcia co robić. Jeden lekarz nawet sugerował że 'wszystko jest spowodowane psychiką i urazem', a podkreślam że moje życie seksualne do maja było bardzo udane, na nic nie narzekałam, mam kochającego mężczyznę. Cała sytuacja mnie niesamowicie irytuje, brak konkretnej diagnozy, dokładnych badań, wszystko muszę lekarzom sugerować, prosić o badania. Dodam że najbardziej boli mnie wejście do pochwy... przedsionek. Używaliśmy oczywiście żeli nawilżających itd ale to nic nie dało. Z seksu zrezygnowaliśmy, z higieną nigdy nie miałam problemu, ale w maju przeszłam kurację antybiotykową (może to ma jakieś znaczenie) Jutro odwiedzam ginekologa (tego który powiedział że powinnam może 'pójść do psychologa'). Trochę się podłamałam, bo nie wiem co dalej robić. Nie wierzę że ten ból ma podłoże psychiczne. Może znalazłyście się kiedyś w podobnej sytuacji? O jakie badania mam poprosić lekarza w celu wyeliminowania infekcji / grzybic / bakterii ? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam że cierpisz na pochwicę - nerwicę pochwy. Leczy się ją przy użyciu leków rozkurczowych i przeciwlękowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth19
Tyko (o ile dobrze się orientuję) pochwica spowodowana może być wcześniejszymi przykrymi doświadczeniami i również stresem. Nie ma problemu z wejściem członka, nie zaciskam mięśni, tylko czuję okropny , przeszywający ból, który utrzymuję się 2-3 godz po stosunku. Nie miałam żadnego urazu , traumy, zniechęcenia, zmuszania do seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sobe w necie
na temat vulvodyni. komediant, a ty się nie wymądrzaj, nie każdy ból spowodowany jest przez pochwicę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślę ,ze to pochwica. Miałam tak samo i nie zdawałam sobie nawet sprawy ,że zaciskam mięśnie. Radzę iść do psychologa ,ja tez nie miałam ,żadnego urazu ,ale później zrozumiałam ,że to ogólny stres i wątpliwości w stosunku do mojego partnera ,z których nawet nie zdawałam sobie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście moją wypowiedź motywowałam tym ,że tylu ginekologów nie miało pojęcia co Ci jest ,więc może warto sprawdzić. W sumie nic nie stracisz jak spróbujesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alliwant
Mam to samo tez mam 19 lat u mnie juz ponad rok. To samo 3 ginekologów, kazdy ze infekcja a ostatni ze to z glowa cos hehe ale dal mi takie tabletki vagifem ale boje sie ich brac bo pisze na nich ze to dla kobiet w menopauzie, ale czytalam ze jednej dziewczynie pomogly wlasnie. Narazie unikam seksu albo cirpie ale chyba zaczne brac te tabletki. Dodam ze zadne zele niepomagaja. Najgorszy ból to przy wprowadzaniu penisa w przedsionku pochwy,piekacy i rozrywajacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth19
yhy6 mam pytanko - jak wpadłaś na to że masz pochwicę? zrobiłaś wszystkie badania i wykluczyłaś grzybki/st.zap itd. objawy ci minęły po wizytach u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth19
Alliwant - "każdy ze infekcja a ostatni ze to z głowa coś" - u mnie identyczna sytuacja haha (ps. studiuję psychologię haha) , cierpienie jest straszne, ale najstraszniejsze jest to że seks zawsze by da mnie ogromną przyjemnością, niestety od maja kojarzy mi się tyko z bólem. może to zapalenie przedsionka pochwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze zapalenie warg sromowych i przedsionka pochwy??? moze warto wziąć antybiotyk doxycyclinum i maść pimafucort. zwróć uwage czy wargi sa mocno czerwone, suche,swędzą i pieką? chyba ze masz zapalenie cewki moczowej o która penis ociera w czasie wejscia do pochwy i dlatego boli. bo mocz zasadowy czesto wskazuje na zapalenie pecherza, potem cewki. zrób badanie moczu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alliwant
Elisabeth ja tez psychologie! Hahaha nie no ale sie dobralysmy szkoda tylko ze przez takie choróbsko. Wiesz u mnie infekcje raczej odpadaja bo jakichs uplawów to niemam swedziec tez nie opuchnieta tez nie ale duzo czytalam na temat tej vulvodyni tylko ze jak pamietam to u mnie stalo sie to nagle, zaczelo bolec i juz. Ja to wógole niemam ochoty na seks bo i tak wiem ze niebedzie fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kloeee
ja też studiuję psychologię i też unikam stosunków ze względu na ten palący, piekący ból. dodam, że psychoterapia nie pomogła (1,5 roku). ale z drugiej strony przyczyny natury ginekologicznej są wykluczone. jak Wy sobie z tym radzicie? ja mam stałego partnera i nie wiem już jak mam sie zachować. znowu odmawiać? a zdrugiej strony ten ból....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli nie ma upławów ,swędzenia cipki ,bólu podczas siusiania .Wyniki krwi i moczu prawidłowe .Nie widać żadnych narośli przy wejściu do pochwy,nawilżenie masz prawidłowe,nie masz zapalenia gruczołów Bartoliniego to masz problem w psychice Dobrze sie zastanów jaki stres wywołał to .Dlaczego pamiętasz tę datę tak dokładnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aby psychiczny uraz był faktem, niekoniecznie trzeba być go świadowym. Wystarczy że tkwi gdzieś w podświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth19
Alliwant :o no to niezłymi psycholożkami jesteśmy. Proszę nie strasz mnie wulwodynią, tak długi ból spowodował że i o niej się naczytałam :/ straszna choroba w Polsce raczej nie znana, leczenia nie ma (?). Byłam dziś rano u lekarza gin. 1. powiedział że ph pochwy mam dobre i odmówił mi : wymazu z pochwy, biocenozy, antybiogramu (grzecznie zasugierowałam te badania skoro nic niczego nie wykazuje) - 'jeśli Pani sama wie co Pani dolega to proszę do mnie więcej nie przychodzić ' 2. przepisał mi lignocainum w zelu (żeby mogło w ogóle dojśc do stosunku), no spę rozkurczającą, wit c (!!!) i furaginum ('gdyby to jednak byly drogi moczowe'.) Zobaczymy co dalej. Na razie czekam na wynik cytologii i posiewu moczu. A slyszałaś może o gumkach ze środkiem znieczulającym? właśnie zamówiłam takie na allegro. (tonący brzytwy się chwyta) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth19
jakis tam facet - sęk w tym że odczyn moczu jest zasadowy, siusianie boli czasem, najbardziej po seksie. Podobno mam zaczerwienione wejście do pochwy (dowiedziałam się dziś - lek : lignocainum znieczulające) dokładnie pamiętam kiedy zaczęło mnie boleć - matura ustna z polaka, byłam po kuracjii antybiotykowej - 20 maja :D ależ ja skrupulatna jestem. Wtedy po raz 1wszy poczułam ból. Seksuologa rozważę gdy wszystko zawiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth19
kloeee - zauważyłaś że psychologowie potrzebują najwięcej pomocy ? :D :D ironia życia. skoro sami sobie nie możemy pomóc to co dopiero innym :P ja najpierw zgromadzę wszystkie badania, potem udam się do najlepszego ginekologa w mieście. Już wyżej pisałam- ale może lignicainum z jakąś gumką ze środkiem znieczulającym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kloeee
A lignocainum jest tylko na receptę? A może ktoś wie, jakie pozycje mogą umożliwić współżycie w sytuacji tego cholernego bólu czy pieczenia?.. Ech, zauważyłam, że na psychologii (jak nigdzie indziej) jest pełno ludzi z problemami. To doświadczenie pewnie pomoże nam w pracy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze przy pochwicy nie da się wprowadzić członka, nie zawsze ten zacisk jest az tak silny. Ja cierpie na pochwice od kilku lat, nigdy nie zdawalam sobie sprawy z tego ze cos jest ze mną nie tak, poza tym ze nie moglam nawet zaaplikowac sobie tampona dopoki nie poznalam obecnego partnera. Przez 6 miesiace prob nie dalo rady wogole wspolzyc, w koncu poszlam do sexuologa ktory stwierdzil co mi jest i skierowal do psychologa, zwlaszcza po tym gdy się dowiedział że jest to wina przykrych sytuacji z przeszłości ( moelstowanie). Dzięki nospie max i lekom uspokajającym udało się pare razy "wspolzyc" z tym że wiązało się to i tak z okropnym bolem i płaczem. Trzeba sobie radzić inaczej. Zaczynać od 1 palca i gdy ten przestaje sprawiać ból, przerzucić się na 2 itp. Łącze się z każdą pochwiczanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×