pytanie do facetów...co mam zrobic żeby z nim być?

byłam z facetem od nie dawna....starałam sie bardzo i wszystko robiłam zeby było dobrze bo naprawde go kocham... ale kilka dni temu okłamałam go raz i on sie o tym dowiedział...podkreslam ze ta sprawie nie jest tak bardzo wazna... zacza mi wymyslac ze np.jak dzwonie do niego lub pisze ze siedze w domu to pewnie sie łaze gdzies ze znajomymi...ma mnie teraz za kłamczuche ktora tylko umi ranic ludzi i bez chwili zastanowienia skoczył zwiazek... naprawde tylk raz go okłamałam ale widocznie ten jeden raz za duzo... chciała bym walczyc o niego bo mi naprawde zalezy tylko juz nie wiem w jaki sposob...moze mi doradzicie

za mało danych ale wydaje mi się, że to raczej Ty budujesz związek a druga osoba z tego korzysta i uzyskuje pozycję szefa od wszystkiego bez wysiłku i odpowiedzialności

hmmm...a o to poszło bo moj były nie odzywał sie wogole do mnie...i jego kumpel ktory z nim mieszka pisał mi co z nim sie dzieje np.co robic itp... ale poprosił mnie o to zebym nic mu nie mowiła o tym chłopakowi bo nie chce zadnej kłotni z nim...kolega napisał mi,że on dwa razy przyszedł do domu tak pijany ze na nogach nie mogł stac.. i zmysliłam ze moja kolezanka jego widziała na miesie pijanego(skłamałam bo obiecałam kumplowi ze nie powiem ze on mi to powiedział)...i w tedy wszystko wyszyło... były specialnie sie nie odzywał do mnie i to nie pisał jego kolega tlyko on i nigdzie nie chodził pic tylko po pracy siedział w mieszkaniu...powiedział mi,że chciał mnie sprwdzic czy powiem prawde,ze pisałam z jego kumplem...wg mnie to chore takie sprawdzanie... i to jest błachy powod zeby zerwac

paczek skarbie ty juz powinnas sie w to przestac bawic. Chłopak ma cos nie pokoleji. Wiadome jest ze jak ktos szuka dziury w całym to zawsze ja znajdzie. I chocbys nie wiem co zrobiła to on i tak bedzie szukał haka na ciebie zeby powiedziec "aha! miałem racje!" ... taka prawda. Radziłabym ci wywalic mu prosto z mostu co o tym myslisz i zostawic go na dłuzszy czas samego z tymi myslami. Moze dotrze. A jak nie no to chyba najwyzsza pora sie pozegnac. Ja rozumiem, miłość miłoscia ale czy wytrzymasz całe zycie takie sprawdzanie i kontrolowanie na kazdym kroku. P.S. on tez cie okłamał i chyba nawet bardziej perfidnie niz ty jego.

no własnie nie chce być ciagle sprawdzana... on nie odzywajac sie dwa dni sprawił ze sie zamartwiałam i to bardzo...po za tym mowił mi,ze mi ufa a tu takie sprawdzenie..aj..a ja skłamałam bo chciałam być wporzadku wobec jego kumpla bo myslałam ze to on pisze ze mna

Żałosne dzieciaki bawiące się w sprawdzanie. :( Związek polega na zaufaniu - daj sobie spokój z tych chłopakiem lepiej.

Wolałaś bronić KOLEGI i okłamać CHŁOPAKA? Podejmujesz TRAFNE wybory! :P

nie wolałam bronic kolegi tylko byc wobec niego wporzadku...a chłopakowi miałam powiedziec o tym w poniedziałek ze pisałam z jego kumplem...bo w poniedziałek miałam sie z nim widziec a nie chciałam przez tel tego mu powic

ok a powiedz nam jakie to było to pierwsze kłamstwo?

Jak zwał, tak zwał. Zatem wolałaś być w porządku wobec KOLEGI, kosztem okłamania CHŁOPAKA. :(

paczekkkk ja powiem ci tak.... Tez kiedys byłam tak na kazdym kroku sprawdzana az w koncu nie wyrobiłam i juz mizaczeło bys wszystko jedno co on sobie tam mysli i wogole. Niestey ale takie sprawdzanie zabija miłosc i zaczynasz patrzec na tego chłopaka jak na kompletnego kretyna z którym nie chcesz byc i dociera do ciebie pyatnie "jak do cholery doszło do tego ze ja sie w nim wgole zakochałam?? przeciez to jakas pomyłka" :)

przeicez npisałam to kłamstwo... nie powiedziałam prawdy chłopakowi bo nie chciałam zeby sie przezemnie kłocili...ale i tak bym mu to za kilka dni powiedziała...nie chciałam ciagle tego ukrywac ze z kumplem jego pisałam

aha sorry.... ja zrozumiałam ze go okłamałas i on zerwał z toba, po czym nie odzywał sie do ciebie kilka dni i ty w zwiazku z tym zagadałas z jego "kumplem" i wyszło ze okłamałas go drugi raz. Tak to skumałam :P No to powiem tak.... koles jakis dziwny jest. Było dobrze ale musiał cos znalesc. I najlepsze jest to ze to sprowokował. A to sie mówi ze kobiety to intrygantki a faceci są "prosci jak budowa cepa". Gówno prawda. Knuja bardziej i plotkuja bardziej niz kobiety.

zle mnie zrozumiałas...chodziłam z gosciem a on nagle dwa ..no prawie 3dni sie nie odzywał w tym czasie pisałam z kumplem...a to nie pisał kumpel tylko moj chłopak bo chciał mnie zprawdzi...po 3dniach łaskawie sie odezwał chłopak ze swojego tel... i w tedy skłamałam ze widziała go moja znajoma pijanego na miesie.a myslałam ze pił przez te dni bo tak mi pisał niby jego kumpel..i w tedy sie dowiedziałam ze to on pisał a nie jego kumpel i tylko miał cel w tym zeby mnie sprwdzic czy mu powiem ze niby z jego kumplem pisałam...sory ze tak chaotycznie pisze i nie zrozumiale

To ty sie powinnać wkurzyć na faceta który cię tak sprawdza. Dla mnie byłby skreślony.. Nudziło się mu czy co? Jedno jest pewne - ma jakiś problem ze sobą.

dokładnie... i jeszcze na dodatek nie odzwyała sie do ciebie kilka dni jakby nigdy nic. To jakis zwichniety koles musi byc. Olał cie na kilka dni po czym ni z tad ni z owad wyczesuje ci taka akcje i wprowadza w poczucie winy. To ty powinnas byc wkurwiona na niego. A co jak by ci sie cos stało przez te kilka dni? Czy on wogole pomyslał o tym ze sie martwiłas? Nie! On wyczesał ci jeszcze dodatkowo (aby ci sie nie nudziło) taka akscje. Chyba koles lubi stwarzac sobie problemy w zyciu. Radziłab ym ci sie pozegnac z nim bo bedziesz miała jeszcze lepsze atrakcje z nim. Przypominam ze do ustranej smierci bedzie ci wypominał tego "kolege" abys nie miała za fajnie w zwiazku :)

nie wiem czy mu sie nudziło... ale jeszcze jedno wam powiem... ja nie miałam kumpla numeru tel...bo nie dawno zminił..i jak zacza pisac do mnie to napisał ze chce sie spotkac bo mu sie podobam itp... a ja mu na to ze nie skorzystam..po za tym mam faceta i nie potrzebuje innego i dopiero po tym napisał ze jest kumplem mojego chłopaka... i to wysztko pisał moj facet...ajjj

no i co w zwiazku z tym???? opinie nasz juz znasz ...

zwiazku z tym...jutro bede sie widziec z nim to mu powiem co o tym mysle..ze kto kogo naprawde tu kłamie..i juz do niego nie wroce bo nie warto jak zacza na poczatku zwiazku sprawdac mnie to by było tak ciagle...lisciali-macie racie w zupełnosci

lisciali- to samo byś zrobiła na moim miescu? czy coś innego?

A z tym Gadu-Gadu, to kto kogo zagadał pierwszy? I skąd znał numer GG drugiej osoby?

No ja to bym mu wygarneła co o tym mysle i ze chyba jest bardzo ale to bardzo nie powazny i ze cała ta sytuacje to on sprowokował. Bo taka prawda. Jezeli moj mi by wyczesał taka akcje to by mi rece opadły ze zwiazałam sie z takim idota. Wiadomo ze jak sie cos prowokuje to sie to dostaje! Tak samo z kłotnia ... Jak sie ja prowokuje to sie ją dostaje! :) Po pierwsze olał cie na kilka dni. Kto tak robi? Po drugie sprowokował jakas głupia akcje chyba tylko dlatego ze mu sie nudziło albo cos mu odwaliło. Po trzecie wprowadza cie w poczucie winy i zwrywa z toba. Chyba mu za dobrze było w zwiazku wiec musiał go zwalic. I najfaniejsze jest to ze zrobił to na własne zyczenie. Szukał dziury w całym to ja znalazł i tak bedzie robił juz w kazdym zwiazku. Nie jestes pewnie pierwsza i nie ostatnia która tak załatwi :) To mu mozesz powiedziec :P

hmm tylko jest problem bo sie w ten zwiazek baaardzo zangarzowałam... ale trudno..widocznie tak musiało byc...

jeśli się zaangażowałaś przez RZ to nie warto się tym przejmować ale poza uwagami orotograficznymi także nie powinnaś przywiązywać wagi do tego tzw związku twój facet zachowuje się idiotycznie twoje kłamstwo nie wynika ze złych intencji myślę, że wiele się nie pomyliłem, facet chce Ci wejść na głowę albo szukał pretekstu do zerwania jeśli nie chce zerwać to sama zerwij związek nie jest wartością samą w sobie ale staje się wartościowy poprzez to co wnoszą ludzie, którzy go tworzą zatem jeśli twój facet posługuje się prymitywnymi zagrywkami, prowokacjami, jego wkład sprawia, że związek traci na wartości oczywiście w tym wszystkim są Twoje uczucia, ale uczucia oderwane od rzeczywistości są trucizną

mysle ze nie chce zerwac..ale za ta cała sytuacje mnie obwinia...uwaza on ze ja jestem temu winna bo juz mi nie moze ufac bo go okłamałam

może ktoś jeszcze wypowie sie na ten temat? co myślicie o mojej sytuacji?

wczoraj sie widziałam z nim... powiedzielam mu co o nim mysle ale równiez przeprosiłam za kłamstwo...chyba byłam bardzo slepa i głupia bo powiedziałam ze chce jeszcze raz sprobowac..to on mi na to ,ze nie bo czegos takiego mi nie moze wybaczyc... od wczoraj nie jem tylko pale papierosy... nie moge sobie poradzic z tym... czemu ja tak go bardzo pokochałam..przepraszam za chaotyczna ypowiedz ale jestem bardzo zdenerwowana

;(