Moj facet chce najpierw dziecko a pozniej slub!

dodam ze kiedys poroniłam :(. Boje sie ze jak drugi raz sie tak stanie to on mnie zostawi

cieżka sprawa, czyli testuje Cie jako rozpłodówkę.

nie zostawic:O w życiu bym sie nie zgodzila najpierw na dziecko potem na slub! a masz jakies powody ku temu by sądzić, ze moze cie zostawić? daje jakies sygnały?:O

własnie obawiam sie ze tak jest

a Ty jak chcesz?? jesli tak samo to nie widze problemu - jesli odwrotna kolejnosc to powinniscie cos wpolnie ustalic, a nie poprzez kafe

dla niego ważniejsze jest mieć dzieciaka niż Ty!

ze mnie zostawi to raczej nie. A slub to moze i on chce ale wesela nie gdyz uwaza ze to strata kasy, male przyjecie i tyle

sprowadzac sie do roli "inkubatora" i matki jego dzieci zamiast przede wszystkim być partnerką to zastanowiłabym sie nad przyszloscią takiego zwiazku.

on stwierdzil ze najwyzszy czas zmienic cos w tym swoim zyciu i ze chce dzidzie. Juz ze 4 miesiace mi o tym mowi, ale nigdy nie robi gdyz wie ze ja nie jestenm jeszcze na 100 procent zdecydowana

dziecko tak, a slub to juz nie

nie zgadzać się na to i postawić sprawę jasno jeśli się obawiasz. Ostateczna decyzja chyba nie nalezy do niego, a w tym wypadku nawet do ciebie a nie do was, bo to prawdopodobnie ty zostaniesz z dzieckiem jak już coś. Mój też chciał wiele rzeczy przed slubem na które się nie zgodziłam, bo wyznaje pewną kolejność i nie miał nic do gadania. Albo to uszanuje albo nie a jak nie uszanuje to tylko sie dowiesz z jakim elementem masz do czynienia.

pare tygodni temu byl taki sam topik. wyszlo na to ze facet chce zobaczyc jak wyglada rodzina bez zobowiazan typu slub. a jak mu sie nie spodoba to splynie a ty zostaniesz z dzieckiem. JAK MOZESZ WOGOLE MYSLEC ZE JAK NIE ZAJDZIESZ W CIAZE TO CIE ZOSTAWI??!! nie masz szacunku do siebie dziewczyno

facet się boi że znów poronisz, ze nie dasz rady utrzymać żadnej ciąży i dlatego chce cie najpierw sprawdzić jako inkubator, przykre.. musisz pogadac z nim powaznie, jesli tak jest to zmykaj gdzie pieprz rosnie

gadalam z nim i on nie uwaza ze tamto zajscie było moja winna, ani jego ani moja. Poprostu sie stało.

faceci boja sie odpowiedzialnosci, wola zyc w konkubinacie bo zawsze to moga odejsc do innej i miec wszystko w dupie, a slub zobowiazuje do czegos jednak, ja chce pierw slub a potem dzieciaka a jak narazie nie może sie zdecydowac nawet na zareczyny ... porazka, jestem z Nim 7 lat

Simsalabim to podobnie jak u mnie. Jestesmy razem ponad 4 lata, chce dziecka ale widze ze slub odkłada. Wydaje mi sie ze on nie ma ochoty chodzic i załatwiac tych wszystkich formalnosci, nie ma pozatym na to czasu bo pracuje calymi dniami. Ślub on chce zorganizowac jak zajde w ciaze.

ja mojemu powiedzialam w zeszlym roku, ze do konca tego roku czekam na zareczyny a potem w 2010 chce slubu, wystarczy mi cywilny. ale jak nie zdecyduje sie po tylu latach na to, to sie zaczne grubo zastanawiac no bo ile mozna czekac i zyc w nieswiadomosci, a rodzic kiedys trzeba i wychowywac, takie moje zdanie, wiec jak On nie chce ze mna po 7 latach ponad ... to czeba szukac innego chlopa ktory zapewni mi bezpieczenstwo i wsparcie, to przykre, nie potrafie ot tak odejsc