potrzebuje pomocy

Ja cytrusy wprowadziłam po 1 miesiącu, ale banany, jabłka, brzoskwinie, arbuza jadłam od razu. Smażonego zjadłam po tygodniu, ogórka kiszonego tez od razu, po pomidorze dostał wysypki wiec wdrażałam po plasterku, potem na drugi dzień dwa, na trzeci trzy itd. Gazowane pije, jem kebaby, czipsy, frytki ( nie ma sie czym chwalić wiem ale przy przeprowadzce nie mam czasu gotować) . A zrezygnować z karmienia jest bardzo łatwo, jak Ty już wymiękasz to ciekawe co powiesz przy kryzysie laktacyjnym (pierwszy czeka Cię już w najbliższym tygodniu) lub przy skoku rozwojowym. Nic powodzenia życzę.

Anemi chyba nie masz, jeżeli patrząć na kalorie to nawet połowy z tego co ty nie jem. Ale radzę wybrać się do lekarza :)

a co to jest kryzys laktacyjny?

kryzys jest wtedy gdy masz mało pokarmu albo wydaje sie ze mało bo dziecko jest ciągle głodne wiec karmisz karmisz karmisz podobnie przy skoku rozowju

i co wtedy powinno sie zrobic??

musisz duzo jesc i czesto karmic gdy tylko dziecko zapłacze z głodu

ja juz karmie mojego synka rok i musisz wiecej jesc. na poczatku tylko musisz stosowac diete a za pare miesiecy mozesz jesc wszystko:)))nie rezygnuj z karmienia bo to jest cudowne gdy malec jest tak blisko:))

widzicie kazdy mowi co innego jak tu nie zglupiec. to moge jesc wszystko czy dopiero za pare miesiecy:( ehhhh

sprobuj jesc normalnie, ale jak dzidzia bedzie mial kolki to musi byc dietka. mój synus mial kolki i nie moglam jesc smazonego, ale gotowana piers z kurczaka tez jest dobra:)

ja na poczatku unikałam cebuli i smażonej i swieżej, czosnku, i nic co ma ocet

i kapusty wszelkiej

Proszę o klik: http://change.menelgame.pl/change_please/1437213/ Dziękuję :)

Do 6 - ciu tygodni od porodu, każda kobieta jest zagrożona pod każdym względem, więc nie ignoruj tego i zgłoś się do lekarza, albo zadzwoń na pogotowie zapytaj, czy to normalne lub na ile to groźne. Absolutnie nie szukałabym przyczyny w karmieniu, czy też odżywianiu. Ty mimo, że jesteś po cc, to tak samo musi bardzo uważać na siebie i nie lekceważyć dolegliwości. To jest sprawa dla osoby kompetentnej, a nie dla laików. Pamiętaj, że tutaj porady fachowej raczej nie znajdziesz i oby cię, co nie którzy nie wprowadzili w błąd.

Możesz jeść na tyle, na ile dziecko ci pozwoli i jego organizm będzie tolerował "twoje pokarmy". Jednak, nie radziłabym jeść wszystkiego od razu. Stopniowo wprowadzać po jednej nowej potrawie i obserwować dziecko, jak reaguje organizm (czy nie płacze za dużo, czy nie ma kolki itp.).

bez ogródek... mądrze piszesz :) a Ty autorko (choć to trochę późno) poczytaj troszkę fachowej lektury na temat pierwszego roku życia niemowlęcia bo widać niewiele o tym wiesz a ta wiedza Ci się przyda - bardzo!