kolega nas ośmieszył na przyjęciu

hmmm.... chyba twojemu mężowi rzeczywiście zależy na tej przyjaźni pytanie: dlaczego?

to iemąż z nim utrzymue kontakt , ty nie musisz

mojego męża siostra jest lepiej od nas sytuowana,jakiś czas temu opowiadała nam ,jak podarowała coś koleżance,a ta koleżanka honoru nie miała,taka i owaka...Potem zaproponowała mi pomoc rzeczowa,podziękowałam,nie przyjęłam,nietrudno się domyśleć,że mi także obrobiłaby tyłek,jakbym wzięła.Trzeba mieć swój honor,dokładnie tak

ja na Twoim miejscu dalabym spokój mężowi.Jego decyzja.Sama jednak nie utrzymywałabym tej znajomości.Byc może kiedyś mąż też przekona się jaki to przyjaciel.Może potrzebuje większego kopa,niż ten którego dostał!!!

przeciez on nigdy nie był Waszym przyjacielem. Nie rozumiem Twojego męża. Wiadomo, że przepraszał jak wytrzeźwiał, ale że tak myśli to fakt. A on sam to kim jest. Pewnie ma kredyty po horyzont i wyżej ...... . A Wy macie swoje, nie macie długów i bardzo dużo ludzi Wam może pozazdroscić. Większość moich znajomych ma piękne mieszkania i kredyt, ktory spłacą jak bedą mieli po 60 lat. O tym sie nie myśli, jak sie ma 30-ci.

Zozanna, spytaj męża czy na każdej imprezie ma zamiar wystrępować w roli clowna. Teraz Wasz znajomy jest postrzegany jako ktoś bez klasy. Gdy wrócicie do niego Wy będziecie traktowani jak ludzie bez zasad. Nie dziwię się, że pokłóciłaś się z mężem. Może dowiedz się, co mu w tym znajomym imponuje - brak kultury, prostactwo czy słaba głowa.

Moi rodzice tez mają takich znajomych...jak to się mówi "dorobkiewicze" oboje po szkole zawodowej, teraz dorobili się kasy. Maja sklepy, jeżdżą na wczasy zagraniczne, zmieniają samochody..ludzi biedniejszych maja za nic. I nawet, mimo że spotykają się z ludźmi po studiach, na stanowiskach, np.prezydent miasta, to i tak uważają że są lepsi bo mają kasę, a tak na prawdę uważam że sa sfrustrowani ...a do tego zazdrośni jak diabli!!!! Szkoda słów na takiego "przyjaciela" , zakończyłabym taką znajomośc.

Pytałam już męża o to --czy zamierza być clownem na spotkaniach ? bo jak tak to niech mu płaci jak za wynajętego. Nic nie daje, postanowił że nadal będzie się z nim przyjaźnić.Boje się że "pan bogacz" będzie nas obgadywał w całej okolicy i narobi mi wstydu.

:-( najgorsi są tacy dorobkiewicze Kiedyś żył skromnie i nagle rulony pieniędzy trzyma w kieszeniach. Kasa strasznie ludziom przewraca w głowie, kiedyś taki nie był.

To ten znajomy powinien się wstydzić,nie Ty!Takie zachowanie jest prostackie.Nie przejmuj się.Jeśli Twój mąż chce kontynuować znajomość,nie broń mu.Ale Tobie radzę poprzestać na dzień dobry! Znam wielu tego typu "bogatych":)Wielu z nich kredyt,kredytem pogania,wszystko własnością banku:)do czasu.A potem już tylko licytacja.Wielu "bogatych"jezdzi super autami,tylko inne jakieś te n-ry rejestracyjne,niż nr-y miejsca zamieszkania...bo są własnością banków.:)Dzięki za takie bogactwa. Bądz dumna,że sobie radzicie!Tak trzymać.

w takim razie powód do wstydu będzie miał twój mąż jesteś kobietą z zasadami i tego się trzymaj ;)

tobie wstydu nie narobi,najwyżej sobie.Nie mozesz męża zmusić do niczego,alezobaczysz,za jakiś czas sam Ci rację przyzna,widocznie musi się bardziej sparzyć.Mój były mąż był taki-ktoś mógł go wyzwać od najgorszych,a on się tylko śmiał,mój obecny natomiast wszystkim pomaga,nawet jeśli ta osoba jemu odmówi pomocy

Wstyd to powinno byc twojemu koledze i on powinien czuc sie gorszy.. kasa ludziom do glowy uderza.. czuja sie lepsi od innych bo maja pieniadze..ale to sa TYLKO pieniadze..za ta swoja akse jak widac nie kupil obycia dobrego zachowania ani taktu...mysle ze reszta gosci swoje soboe o nim pomyslala..a jesli nawet mu tego nie powiedzieli to napewno w domu miedzy sobie z mezem zona rozmawiali na ten temat.. jak was potraktowal gospodarz...nie masz sie czym przejmowac.. sama nie mam pieniedzy ale to nie znaczy ze gorsza sie czuje..rozne sa klasy spoleczne..tak samo jak sa rozni ludzie wysoscy niski chudzi grubi.. itd..

ladna prowokacja, sporo osob sie nabralo.

że kasa zbyt szybka miesza w głowie to ja wiem... kilka lat temu mąż zatrudnił sie u przyjaciela,fajnie im sie pracowało.Nagle kumpel ogromną kase zaczął zarabiać i zaczął moim mężem pomiatać,naśmiewać się... powiedział do niego:jestem Twoim szefem a nie kolegą... jeżdzisz starym gratem i sie podniecasz.A mój mąż na to:kiedyś jak nie miałeś czym jeżdzić to tego gratapożyczałeś!a teraz ja Ci mówie jak kolega anie pracownik:pocałuj mnie w duuuuuuuupe! juz więcej tam nie poszedł,chociaz ten go nagabywał,przepraszał... są rzeczy ważne ale honor ma sie jeden olej łebka a mąż?hmmmm...ciekawe dlaczego chce sie z nim kimplować?drąż temat...moje męzowi imponuje taki prestiż itp

Nie mam pojęcia dlaczego mąż chce się z nim przyjaźnić.Wiele już rozmów było na ten temat.Mogę przypuszczać tylko że chce mieć kumpla bliskiego, mają wspólne tematy i zainteresowania. Może korzysta na jego znajomościach :-( Mąż poczuł się dotknięty i też się obraził i nie odzywał się do niego ale tamten do niego wydzwaniał i jakoś mu wybaczył. Ja oprócz tego że nie chodzę do niego to też nie chodzę na inne imprezy organizowane przez innych . Wiem że jak ktoś kimś wzgardzi wyśmieje to do niego to wróci , los się odwdzięczy w zwielokrotniony sposób.

moja rodzina uwielbiała się z jego rodziną. Moi rodzice nawet u niego byli i cieszyli się że mam takich przyjaciół -towarzyskich , otwartych . Byliśmy zżyci , jezdziliśmy na wycieczki rowerowe, organizowaliśmy imprezy. Tak naprawdę ten były przyjaciel był niestety naszą jakąś radością życiową :-( I tak nas potraktował :-( Jak kloszardów Kasa mu odbiła, zmienił się.Wygląda na to że jak jest różnica w dochodach i majątku to przyjaźń jest niemożliwa.

przyjaźń traktowana poważnie prawie w ogóle jest niemożliwa a to była jedynie bardziej intensywna znajomość oczywiście zerwałbym wszelkie kontakty od razu pieniądze nie zmieniają ludzi one jedynie ujawniają prawdziwe oblicze człowieka najczęściej to oblicze nie jest zbyt wzniosłe ale większość z nas, będąc powiązany szeregiem uzależnień z innymi nie ma możliwości pokazania swojej prawdziwej natury pieniądze po prostu dają wolność i wykazują, czy ktoś rzeczywiście był kulturalny, czy tylko z konieczności

Tak...oczywiście masz rację w pełnym folozoficznym znaczeniu

niech mąż sie z nim widuje ty nie musisz, on sie osmieszy a nie ty, ty mozesz zyc we wlasnym skromnym ale szczesliwym swiecie

facet po pijanemu powiedział,co naprawdę o Was myśli... nie masz żadnego powodu utrzymywać kontakt z kimś kto uważa się za kogoś lepszego a pokazał już, że mentalnie jest równy hienom cmentarnym kradnącym wianki dla 10 zł zarobku; natychmiast wyszłabym z tego przyjęcia mówiąc że nie będę wdawać się z nim w żadne dyskusje bo to, co sobą zaprezentował jest poniżej wszelkiego dopuszczalnego poziomu