bo w tym caly jest ambaras....

zeby dwoje chcialo na raz...wiem ,ze ten temat byl wielokrotnie poruszany ale musze pogadac...moj facet od jakiegos czasu nie ma juz takich potrzeb seksualnych jak kiedys..uwaza ze 3 razy w tygodniu zupelnie wystarczy, ze zapracowani ludzie nie maja czasu na takie rzeczy , ze sa zmeczeni...czy faktycznie? z jednej strony sobie mysle ma racje...ale z drugiej cos sie we mnie buntuje..ja moge zawsze i wszedzie...a on zbywa mnie tymi swoimi argumentami ..jak mu utrzec nosa i pokazac, ze cos jest z nim nie tak...bo ja tak do konca nie wierze w to jego zmeczenie dla ulatwienia podam pewne dane( ja 27 on 31, jestesmy obydwoje zadbani, atrakcyjni,nie mieszkamy w tym samym miescie, o kochanke go raczej nie podejrzewam..ale tez nie wykluczam)

.jak mu utrzec nosa i pokazac, ze cos jest z nim nie tak.. zapros 3 murzynow i udaj ze cie nakryl, powinien zrozumiec

To normalne, faceci mają największą chcicę koło 25 lat, a kobiety po 30. Cóż zrobić...

a no wlasnie z facetami trzeba byc troche przewrotna...zauwazylam ,ze kiedy dalam mu do zroumienia ,ze to wazna dla mnie sfera zycia pzrestalo mu zalezec...moze jak poudaje ,ze mi nie zalezy to mu sie zachce...moze wysylac do siebie kwiaty? moze jakis tajemniczy adorator obudzi w nim chec rywalizacji?

chcesz bo on nie chce?:O

3 razy w tygodniu... eh... moja zona uważa że 3 razy w miesiącu to dużo

Twój facet jest typem zdobywcy, lubi zwyciężać. Kiedy jednak uświadomiłaś go, o jego zaniedbaniach jego libido natychmiast zjechało w dół..... yhmm...i coś jeszcze...:D:D Zmień postawę wobec niego i tych spraw, a po niedługim czasie nastąpi poprawa.

być może nie jesteś tak atrakcyjna jak Ci się wydaje

moze faktycznie przesadzam..w koncu nie caly swiat kreci sie wokol seksu...choc nie ukrywam ze jest dla mnie wazny... ubrane fakty...nie- nie chce dlatego, ze on nie chce...zawsze chce...a to mnie tylko zniecheca i doluje...nie lubie zabaw w kotka i myszke, lubie grac w otwarte karty, cieszyc sie zyciem i seksem nathaniel....wspolczuje ale jeski sie kochacie mysle, ze sobie poradzicie bedzie dobrze...dzieki za sugestie mysle, ze po prostu odpuszzce i pozwole mu przejac inicjatywe... dzieki ze ktos odpisal

Mam tak samo, kocham się rzadziej niż 3 razy w tyg. zmęczenie stres...ciągle to słyszę, już pisałam o tym w swoim temacie, że czasu, gdy mężczyzna miał ochotę a kobietę bolała głowa się skończyły. Teraz kobietki sa świadome, znają swoje ciało i wiedzą czego chcą

dokladnie....zamienilismy sie rolami...to my wiemy czego chcemy...cieszymy sie swoja seksualnoscia...a ich boli glowa...maja stresy sa wiecznie zmeczeni i takie tam....porazka

nie tylko w tym temacie przestali dominować,nie potrafią zadbać o kobietę,nie dają nam oparcia,nie czujemy się przy nich bezpieczne