Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makina

Staże z urzedu pracy

Polecane posty

Gość makina

Po co staże z urzędu pracy? To wyzysk - stażyści robią więcej niż zwykły pracownik albo robią to, na co inni pracownicy nie mają czasu. Archiwizowanie. Robienie kawy. Kserowanie. A co do staży po studiach - mam prawo do dwóch, bo: a) po skonczeniu studiow mialam 24 lata, zroiblam jeden staz, teraz jestem w trakcie drugiego. Staz mozna miec do 25 roku zycia (ja juz przekroczylam 25 lat) lub do roku po ukonczeniu studiow wyzszych(w lipcu minal) przy wieku do 27. b) moja kolezanka, ktora robila ten sam kierunek ale zaocznie, miala 3 staze bo jak ja sie intensywnie uczylam na studiach dziennych(walczylam o przetrwanie w innym miescie, problemy mieszkaniowe itd.), ona mogla miec staz (w swoim miejscu zamieszkania) a nauki miala mniej. Studia licencjackie skonczyla dopiero teraz a przy okazji dostala prace w miejscu gdzie odbywala trzeci staz. Teraz jak by jej sie skonczyla umowa o prace (bo ma na okres probny) to ma przynajmniej prawo do kolejnego stazu - dla niej rok od ukonczeniu studiow jeszcze nie minal. No i czy to jest uczciwe - ja umiem wiecej ale mam mniejsze szanse na rynku pracy - tym bardziej ze oba staze nie daly mi jako tako doswiadczenia.. Rekrutacji w miejscu, gdzie mam drugi staz, nie ma bo to ZUS a teraz sa oszczednosci ze wzgledu na kryzys i nie ma rekrutacji zewnetrznej - przesuwa sie tylko pracownikow na konkretne stanowiska. Dola mam okropnego, pracy nie znajde.. Totalna zalamka. Staze powinny byc po to, aby kogos czegos nauczyc a nie aby pisac numerki na kartach, ktorych nikt nie bedzie czytal (archiwizacja). Przy okazji jak chcialam podjac studia podyplomowe z dofinansowaniem z urzedu pracy - nie bylam uprawniona, bo "skożystałam z innej formy pomocy, jaką jest staż" w czasie, gdy te studia mialyby sie rozpocząc. Co o tym myslicie? Tzn. o stazach?O urzędach pracy? Moim zdaniem one jeszcze pogrążają ludzi z bezrobociu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
to jest wyzysk, firmy sobie biorą darmowych pracowników i nie zatrudniają, co poprostu biorą nowych stażystów. ale co zrobić, skoro PUP zamiast dać pracę wciska staż i myśli, że człowiek powinien być zadowolony? praca gorsza niż etatowych (tzw. czarna robota przecież spada na stażystę), a grosze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
i to może byłoby dobre, jeden staż dla świeżego absolwenta, ale teraz wciskają każdemu, ja dawno nie spełniam wymogu wieku co do absolwenckiego, a i tak go wcisnęli, bo długo byłam bezrobotna, razem ze mną jest pani po 50 i też staż zamiast normalna praca z przynajmiej minimalnym wynagrodzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makina
a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makina
Albo przynajmniej mogłoby tak być, żeby pracodawca był zobowiązany do wypłaty reszty kwoty aby stypendium+dopłata pracodwacy=minimalne wynagrodzenie. Bo takie staze to wyzysk no i do tego nie zarabia sie nawet minimalnego wynagrodzenia. A tak w ogole to powinny byc dopuszczone TYLKO umowy o prace i to na czas nieokreslony. Bo mlodym sie proponuje tylko umowy na okres probny, na czas nieokreslony lub - najgorsze - umowy zlecenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
30 :O a jestem gówniarą do czarnej roboty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
i nie tylko te wady, że 1) śmieszne pieniądze, 2) wyzysk, bo najgorsza praca 3) brak etatu (gorzej tu wygląda na CV, wiadomo, że mniej ważne) ale jeszcze: 4) nie obowiązuje nas kodeks pracy - to jest najgorsze, że nie ma się żadnych praw, ja nawet nie dostałam wolnego za 15 sierpnia, a pracownicy dostawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuytu7865uyt
a ja mam jeszcze gorzej..mam staz w urzedzie pracy..wczesniej mialam staz tez w pup..potem przyjeli mnie do pracy na 8 m-cy..a teraz znowu staz..nie było ponoc kasy na pracownika..a po tym jak mnie przezucili na staz to przyjeli 4 osoby na umowe..zapier...alam jak dziki osioł za 600 zł..i wszystko i wszyscy mnie tu wkurzaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
to teraz żeby dostać się na staż trzeba mieć doświadczenie :O {ironia} wuzysk, wyzys, wyzysk, forma chce wykwalifikowanego i darmowego pracownika - cała ideologia, a bzdurą jest niby pisana ideologia stażu, o czym pisała autorka, czemu ma służyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
autorko masz racje Ja też "stażowałam" w firmie (w dodatku admnistracja publiczna) i czułam się tam dosłownie jak ŚMIEĆ !!! Wynieś, przynieś, pozamiataj! Deszcz - nie deszcz, mróz - nie mróz, upał - nie upał, chodziłam po kawuszki, placuszki, płaciłam rachunki, kupowałam pampersy. Non stop słyszałam: skseruj to, skseruj tamto, zadzwoń, połącz, idż, przynieś, poszukaj. gdzie zrób kawkę, zrób herbatkę, poleć mi po fajki !! KUŹWA !! Co to za polityka ?? Urząd Pracy powinien się poczuwać do swoich zadań i kontrolować takie jednostki? Staż to inaczej przygotowanie do zawodu - jest po to żeby się nauczyć nowych rzeczy. Nawet jesli nie sa one zgodne z naszym wykształceniem to zawsze jest to nowe doświadczenie i umiejętności. Kawę moge parzyć mamie w domu. Nie jestem niczyją służącą. Ale co można zrobić? Nic, bo jak się odmówi, albo zrezygnuje (nie mając możliwości pracowania w innej firmie) to Cię skreślą, a wtedy co? Ani ubezpieczenia, ani nic !!! Może faktycznie nie wszędzie tak traktują stażystów (chodziaż rzadko słyszy się inne głowy). Urząd - jak już powiedziałam - powinien kontrolować takie firmy. Sprawdzać. Owszem, pisze się sprawozdanei ze stażu - ale co ?? Przeciez nie moge napisać tam tego co faktycznie robiłam, tego że pracowałam w charakterze służącej i jakiegoś pomagiera - bo przecież kierownik / dyrektor / itp musi mi podbić swoją pieczątką i podpisac to sprawozdanie - a wiadomo, że nie zrobi tego gdy przeczyta PRAWDĘ. Niestety Urząd nie jest w stanie prowadzić takiej kontroli, bo wiadomo - nie było by ofert stażu. Nie mniej jednak mógłby wprowadzić jakiś odgórny regulamin normujący kwestię usługiwania. Dużo też zależy od samych pracowników. Samej, kiedy teraz pracuje normalnie na umowę, zwyczajnie głupio było mi poprosić stażystę żeby skoczył mi po coś do sklepu, czy załatwił jakąś prywatną sprawę. Co tam - głupio mi było poprosić go nawet o ksero, czy wykonanie telefonu :) ehhh to się rozpisałam :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
a jak to jest z tym sprawozdaniem? piszę sama i pokazuję szefowi? piszę sama i zanoszę do PUP? czy najbezpieczniej pisać pod jego okiem, co on uwaza, że powinnam napisać :O bo tak jak się domyślam, jak u Ciebie wyżej, nie wymienia się tego, co się robiło dosłownie, bo wiadomo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
Ja pisałam sprawozdanie z przebiegu stażu, czyli w jakim okresie go odbywałam, co robiłam i czy jestem zadowolona - czyli jedna wielka ściema.Około kilkunastu zdań. A następnie szef musiał go podbić i podpisać, a potem oddawałam do PUP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
to aż sama nie wiem, co mogę napisać, że robiłam... to i tak miałaś nieźle, że kilkanaście zdań Ci wyszło ;) bo domyślam się, że o pocztach, sklepach i kawusiach nie pisałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
jest dosłownie takie pytanie, czy jest się zadowolonym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
Musisz zaglądnąć (może sami ci dadzą) do wniosku o przydzielenie stażysty który firma kieruje do PUP. We wniosku firma musi określić, czym będzie się zajmować stażysta. Ja poprostu napisałam, że robiłam "TO, TO I TO" (zgodnie z tym co było wyszczególnione na tym wniosku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
a ten wniosek, żeby zobaczyć, to u szefa czy w UP? ciekawa jestem, co niby robię na stażu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fly...
staz mozna miec tylko do 25 roku zycia a potem to jest przygotowanie zawodowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
Nie, nie ma żadnego pytania. Ja po prostu w ostatnim akapicie napisłam, że jestem z pewnością będę mogła wykorzystać w mojej przyszłej pracy zawodowej (akurat miałam staż zgody z tym co chciałabym robić-administracja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
Wniosek musi być w firmie. W PUP ci nie udostępnią - nawet o niego nie pytaj, bo będą czasami problemy. Konkretnie trudno powiedzieć, gdzie masz go szukać. Nie wiem jaka jest struktura organizacyjna w twojej firmie. U mnie przechowują go w sekretariacie. A jeżeli nie uda ci się go zdobyć, to napisz ogólnie czym się zajmowałać (a raczej czym powinnaś się zajmować;p). Jaki jest profil dziłałalności twojej firmy, jaka branża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to drugie
to co napisalyscie naprawde mnie przerazilo bo wlasnie ubiegam sie o staz z up. teraz nie wiem, czy dobrze robie:O czy na takich stazach faktycznie jest az tak zle i czy inni pracownicy maja takich stazystow za "smieci"? slyszalam od moich znajomych ze na takich stazach glownie sie nudzi. ale teraz sama juz nie wiem co o tym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
Coś tam wczesniej pokręciłam. Miało być Ja po prostu w ostatnim akapicie napisłam, że jestem zadowolona z przebytego stazu i zdobyte doświadczenie z pewnością będę mogła wykorzystać w mojej przyszłej pracy zawodowej (akurat miałam staż zgody z tym co chciałabym robić-administracja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
to drugie - to jest tak jak już powiedziałam - zalezy gdzie się trafi. Moi znajomi tez chwalili się, że nie mają co robić, całymi dniami siędza w necie, albo czasami po pare dni nie musza przychodzić w ogóle. Ale niestety są tez takie obowy koncentracyjne, gdzie wykorzystuję cie na każdy kroku i wyciskaja co się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to drugie
Na praktykach (czyli bezpłatnie w ramach szkoły) się człowiek nudzi. Na stazu raz się nudzę raz zapierniczam jak ruski samolocik. Ale fakt, staz to jedna wielka sciema - kto da gwarancję, że mnie zatrudnią?Łatwiej wziąc kolejnego stazystę aby zapieprzał jak ruski samolocik... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
dzięki za odpowiedzi, u mnie to można powiedzieć, że urząd państwowy, choć nie do końca ;) co do osoby, co chce iść, to naprawdę wszystko zależy, gdzie trafisz. bo brać ponad 600 zł za nudzenie się też może Ci się trafić, wszystko zależy od szefa i pracowników. ale nie idź nigdzie państwowo, prywatną firmę lepiej, bo jako taka szansa, że zatrudnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to drugie
a gdzie wg was jest mniej pracy? w urzedach panstwowych czy w prywatnych firmach? i gdzie jest na ogol lepsza atmosfara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
chyba na to nie ma reguły, ludzie są rózni i tu i tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
No w sumie papierkowa ma rację. Tylko gdy PUP wyznaczy jej staż to za dużo nie będzie miała do powiedzenia -albo przyjmie - albo skreslenie z listy osob bezrobotnych. Chyba, ze u was jest inaczej. No i ewentualnie - jeżeli w firmie wybiora kogoś innego. W każdym razie można szukać coś na własną rękę. Ale tez nie ma gwarancji że PUP wyrazi zgodę na odbycie stażu w miejsu przez Ciebie wybranym. Bo jak zawsze - brak funduszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierkowo
fajnie, że jednak niektórzy mogą siedziec w necie czy sie nudzic. ja to nawet nie mam swojego stalego miejsca, o komputerze nie wspominajac :( nawet jak jem w tzw. pokoju socjalnym, to zdarzyło się, że zostałam przegoniona na bok, bo przy stole chciała inna pani :O długo też szafki nie miałam, żeby chociaż szklanki i herbaty codziennie nie targać, wszędzie każdemu przeszkazdzało i mi przekładali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednokrotna stażystka
No niestety - tak czesto bywa. U nas nawet nibyło konkretniej przerwy śniadaniowej - jadło sie kiedy był czas, a jak nie było czasu to sie nie jadło. Chyba, że w biegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to drugie
a czy to nie jest tak ze stazysta powinien miec swoje miejsce do pracy (biurko) i przed rozpoczeciem stazu ktos z urzedu pracy przychodzi do miejsca w ktorym stazysta ma zaczac pracowac i kontroluje wszystko, tzn sprawdza w jakich warunkach stazysta bedzie pracowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×