Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość llalalalalallalaalaajajajajja

Różne klasy społeczne między mną a moim chłopakiem!

Polecane posty

Gość llalalalalallalaalaajajajajja

Zawsze bylam wychowywana w dobrych warunkach, z dostepem do szoly itd. Nie było bogato, ale nigdy niczego mi nie brakowalo. Moja rodzina to sami wojskowi, nauczyciele i w ogole osoby, ktore pokonczyly studia, tak samo jest ze mna i moim bratem... Poznalam jakis czas temu chlopaka fajnego no i tak zaczelismy byc ze soba. w zwiazku z tym ze nie jestem chamska to nie wypytywalam o rodzine mojego chjlopca. Zawsze do mnie przyjezdzal, spedzal czas ze mna moimi rodzicami itd a o swojej rodzinie nic nie mowil. Po roku stracilam cierpliwosc i zaczelam pytac. Po kolei zaczely wychodzic kwiatki: - ma ponad 10cioro rodzenstwa -ojca alkoholika ktory wiecej siedzi w wiezieniu za alimenty -dom ktory wyglada jak sracz! z 15 osobami w nim( czesc rodzenstwa sie pozenila i mieszkaja na kupie) - jestem traktowana jak gwiazdka z nieba.( mimo ze nie jestem zona to tesciowa potrafi wyciagnac krzeslo spod D** zony jednego z chlopakow zebym ja miala gdzie usiasc... Nie wiem za bardzo co zrobic poniewaz bardzo go kocham, ale nie wyobrazam sobie mojego slubu z nim i polaczenia rodzin! Moi rodzice chyba tego nie zniosa psychicznie. U mnie nie ma tradycji picia alkoholu na kazdej imprezie, u nich to standard. Az mnie lapie obrzydzenie jak musze pojsc na czyjes urodziny i patrzyc na ta bande nachlancow… Boje się przyszłości, ponieważ kiedys będzie trzeba się spotkac rodzinnie i także będę musiala przyprowadzic moje dziecko do uich budy i dac im do rak! Moje dziecko! Nie wyobrazam sobie tego.. Mój chłopak oczywiście jest straszliwie za swoja matka i na pewno nie zgodzi się na ograniczenie kontaktow. Powiedzcie co byscie zrobili na moim miejscu? Nie chce urazic mojego chłopaka wiec mu o tym nie mowie, bo przeciez rodziny się nie wybiera, a on zdaje sobie sprawe z tego co się dzieje w jego rodzinie i ze to czysta patologia. Dzieki mnie podjal studia, dzieki mnie się w jakis sposób wybija, bo ju mu kiedys powiedziałam ze zniose wszystko, oprocz nieuka.. Co zrobic!!?? Dalej to ciagnac czy jakos zgrabnie zakończyć, nie wiem…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy jak czujesz. Jeżeli jest między wami coś, to "ciągnij" to. Jeżeli to tylko zauroczenie (ile macie lat? ile ze sobą jesteście? rozumiem, że jesteś po studiach), to odpuść, nie trać na niego czasu (a on niech go nie traci na Ciebie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.... a powiedz co chlopak soba reprezentuje> uczy sie ,studiuje, pracuje? jaki jest? leniwy czy pracowity a moze zdolny>? tez lubi wypic? jaki ma stodunek do rodziny? tata jest wojskowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie też tak jest
rodziny nadają na innych falach, ale żyją w zgodzie i spotykają się na urodzinach dzieci i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llalalalalallalaalaajajajajja
On zrobi wsyzstko dla mnie, jest czuły i kochany, uczy sie bo mu zagrozilam ze odejde, ale mam wrazenie ze robi to bo cala rodzina jest w strachu ze odejde! nie wiem dlaczego!@ dobrze zarabiam, i jestem intelinetna osoba... On tez sie stara choc ja wiem ze sa roznice w wyuczeniu miedzy nami. Ma sporo niedociagniec i ja to widze, ale nie jest kretynem. O ojcu wiem bardzo malo po 3 latach zwiazku, tyle ze pijak, prawdopodobnie gwalcil matke dlatego ma tyle rodzenstwa i ze siedzi w pierdlu za alinemty... nie wiem co zrobic.. nie chce potem utrzymywac z moim chlopakiem calej zgraji nierobow i pijakow, moge sie zalozyc ze jak przyjdzie co do czego to bedzie chcial pomagac matce. W zasadzue to naturalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh zniesiesz wszystko
oprócz nieuka ? widzisz chyba, że za mało powiedzialaś, bo chcesz takze aby chłop pochodził z dobrej rodziny, Twoj pochodzi z patologicznej i tego nie jestes w stanie zaakceptować musisz mu powiedzieć prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agam999
Ja niestety też tak mam - ja jestem wykształcona, mam dobrą pracę, znajomych na naprawdę wysokim poziomie intelektualnym, a chłopak, którego poznałam jest co prawda dobrym i troskliwym facetem, ale jest prostym chłopakiem, pracuje fizycznie, jego matka nigdy nie pracowała a ojciec po zawodówce. Zwykli prości ludzie. I nie wiem czy to ciagnąć bo nawet nie wyobrażam sobie jak mielibyśmy razem iść do moich znjomych, o czym on by z nimi miał rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh zniesiesz wszystko
wyrobi się towarzysko, chyba ze znajomymi chcecie się odprężyć i zrelaksowac, nie prowadzicie na wspólnych spotkaniach tęgich dysput tylko dla wtajemniczonych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMery
Wiesz co? Szkoda, że tego Twój chłopak nie czyta... Dowiedziałby się jaka Ty jesteś. A swoją drogą rodziny się nie wybiera. Ma taką i z taką musi żyć. Ciekawe jaka Ty byś była jak by Twoi rodzice byli tacy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cien cienia
Pewnie jego rodzina mysli ze Twoj chlopak zlapal sroke za ogon i nie powinien wypuszczac tak dobrej partii, ktora zawsze w razie czego moze pomoc czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oO.
agam999 - można być prostym człowiekiem i można być prostakiem. jeżeli Twój chłopak to prosty człowiek, to chyba nie masz się czego wstydzić, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam koleżankę w podobnej
sytuacji, tylko tam jeszcze jej rodzice powiedzieli, że w życiu nie wpuszczą jego rodziny (ze wsi, bezrobotni i niezaradni życiowo ludzie płodzący tylko dzieci) do swojego domu... Nie wiem jak to się rozwiązało, wiem tylko ,że ta dziewczyna wzięła z nim ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... rozumiem twoje obawy. to jakby nie patrzec patologia i to nie mala :( moze on tez ma tego typu sklonnosci ktore wyjda pozniej? bylam z facetem , ktory nawet nie mial zawodowki. byl piekarzem a nawet nie pracowal w zawodzie. bylam z nim 3 lata bo mamy dziecko. ja jestem ambitna i inteligentna... rozstalismy sie bo nie moglam sie z nim dogadac. nie mialam z nim o czym gadac . a on nie robil nic ,zeby cokolwiek ze soba zrobic . wysylalam go na kursy, chcialam zeby zrobil ogolniak zaocznie -nic. nie mial swojego zdania.pracowac nie chcial. musialam nas utrzymywac, spedzic rok sama za granica. wkoncu wrocilam na studia, stwierdzilam ze nie bede pasozyta utrzymywac no i od 1,5 roku mam faceta na poziomie ,ktory nie dosc ze mi imponuje to jestdla mnie wsparciem i motywacja :) gadamy godzinami o historii, lotnictwie, a nawet o budowie domow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llalalalalallalaalaajajajajja
-> tęgich dysput tylko dla wtajemniczonych ? No właśnie prowadzimy :-o Należę do Wielkiej Loży Wschodu "Światło Różokrzyża".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agam999
do oO - oczywiście, że tak i ja się go nie wstydzę wcale; wręcz przeciwnie uważam, że jako człowiek jest o wiele bardziej wartościowy niż wielu moich zadufanych w sobie znajomych na wysokich stanowiskach. Boję się tylko tego, że on po prostu się nie odnajdzie w mojej rodzinie i wśród moich znjomych iże źle się tam będzie czuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwo mowic o szlachetnych uczuciach gdy sie nie jest na miejscu autorki. to nie wy macie dylemat dotyczacy przyszlosci. bo jakby nie patrzec to jest jej przyszlosc. i albo bedzie miala bajeczne zycie albo wdepnie w g**o. Kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 3-ech latach związku powinnaś wiedzieć,jak dogaduje się z Twoimi znajomymi. Tylko pamiętaj o intercyzie przed ślubem - jeśli się naprawdę kochacie, to ona nic nie zmieni, a jeśli on nie kocha Ciebie, tylko chce pomocy we wspięciu się na inny poziom, to możesz się pożegnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DAJ SE SIANA
TERAZ JEST ZLE WYOBRAZ SOBUIE ZE BEDZIESZ Z NIMI SWIETA MUSIALA SPEDZAC Z CZASEM KONFLIKTY NAROSNA ROZSTAN SIE TERAZ TWOJA RODZINA ODETCHNIE KIEDYS BYM MOWILA INACZEJ TERAZ PO PODOBNYM ZWIAZKU WIEM ,ZE TO NIE MA SENSU. UCIEKAJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek laurowy
Ojjj... skąd ja to znam... u mnie było odwrotnie... to ponoć moja rodzina była dnem i wodorostami... :O tylko: moi rodzice nie mieli wykształcenia wyższego. co gorsza... ojciec tylko po zawodówce. ale obrotni i szybko dorobili się sporego majątku. wielki dom w mieście, rancho na mazurach, samochody. ja i siostra zawsze w najlepszych ciuchach, najlepszych prywatnych szkołach, korepetycje, baseny, lekcje panina i skrzypiec, wakacje za granicą... oczywiście obie pokończyłyśmy studia na renomowanych uczelniach. poznałam chłpaka i zaczęły sie schody. bo jego rodzice uważali, że moja rodzina nie dorasta im do pięt bo moi rodzice analfabeci (dokładnie takie określenie padło). pomijam fankt, że te chlerne magistry (rodzice chłopaka) mieszkali na 40 m2 w sypiącym się bloku, tonęli w długach, co miesiąc odcinali im gaz i telefon, nie płacili czynsu przez co chłopak miał komornika na wypłacie... mimo, że i tak dokładał starym do życia... ojciec jego nie pracował bo nikt nie chciał mu dać dyrektorskiego stanowiska a na poniżej 2000 pln nie chciał dupy ruszyć mimo, że chleb z marmoladą jedli bo na nic innego ich nie było stać. i to ja nie byłam jego warta. :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llalalalalallalaalaajajajajja
ktos sie podszyl w ost poscie. Kocham bo jest dobrym czlowiekem, stara sie i ja to widze, al;e przy okazji widze tez roznice miedzy nami... To jest moja przyszlosc i dlatego sie zastanawiam, moj chlopak probuje zrobic wszystko dla mnie i boje sie ze stRA SIE wybic na mnie z tego dna.. w to ze on mnie kocha to wierze bezgranicznie, ale ta rodzina. Ja sobie wyobraze mojego dziadka plk wojska polskiego rozprawiajacego z jego dziadkiem pijakiem, ktorego ostatnio moj mezczyzna musial z jakiegos pola holowac to az plakC mi sie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopulinka
Ja wyszłam za mąż za podobnego chłopaka, tyle że u niego w rodzinie rodzice raczej nie piją, ma wykształconego brata i sam też skończył studia, ale jego dom rodzinny to "chata wuja Toma" - brud, wszystkie możliwe zwierzęta hodowlane, pole na którym mają tylko parę grządek bo nie chce im się pracować, wszyscy (mam na myśli rodziców, jak i dalszą rodzinę) skończyli albo szkoły zawodowe, albo podstawówki. Teraz mamy dziecko i zaczynają się schody, bo mąż uważa że jego rodzice mają prawo widywać wnuczkę częściej niż raz w miesiącu, aja nie mogę patrzeć na te slamsy. U mnie wszyscy skończyli studia, potrafią sie wysłowić itd. Wstydzę się rodziny męża do tego stopnia, że nikomu z mojej dalszej rodziny ich nie przedstawiłam. Jak teściowa wychodzi z toalety po "ciężkim posiedzeniu" nie myjąc rąk i bierze moją córeczkę na ręce lub robi kanapki, to robi mi się niedobrze :( NIE PAKUJ SIĘ W TO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agam, ja 2 tygodnie temu rozstałam się z takim właśnie prostym człowiekiem, bo po 2,5 roku zaczęło się okazywać, że jest też prostakiem ... Też wierzyłam, że on tak naprawdę tylko nie ma wykształcenia, ale poza tym jest dobrym, troskliwym i inteligentnym facetem. Ale jak się człowiek nie rozwija, to się zwija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonkilczerwony
amor vincit omnia !! tez tak mam , z tym ze jestem ta 'gorsza', roznica moze nie bardzo duza, ale ja ja widze, a moj chlopak , po 3 latach chyba tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli się kochacie wszystko będzie dobrze:-) ale mam wrazenie ,że tobie autorko zalezy nie na nim tylko na tym co ludzie powiedzą(patrz rodzina). ja ten problem rozwiazałam, nie chodzimy do teściów i mam spokój a mężowi powiedziałam że to jego rodzina i jak chce to może z nimi utrzymywac kontakty ale ja nie zamierzam.po jakimś czasie dotarło do niego, że tylko go wykorzystują i sam postanowił rozluźnić kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz co...? hm. moj ex nie byl z patologii ale u niego nikt nie mial wyzszego wyksztalcenia. ja pochodze z rodziny gdzie dziadkowie byli dyrektorami szkol wyzszych, pradziadek tez wojskowy...ojciec technik elektryk po szkole muzycznej, bardzo inteligentny...matka niestety bez wyksztalcenia..dziadkowie pozadni choc tez nie po studaich . i teraz troche mi glupio bo moj obecny facet jest pilotem wojskowym, majorem...wyksztalcenie naprawde imponujace, kursy dla pilotow w stanach , teraz robi doktorat i lada dziecn zostanie ppłk. , jego matka architekt i psycholog z wyksztalcenia. dziadek pulkownik, wykladowca fizyki jadrowej na AON. zaczynam czuc sie jak ta szara mysz przy nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llalalalalallalaalaajajajajja
Nie jestem samolubna, po prostu sa rzeczy ktorych sobie nie wyobrazam, a to prawda ze wstyd mi przed rodzicami... Przyznaje sie do tego! widze jak matka na mnie patrzy i mysli co sie stalo z jej corka, ze nie taki los mi chciala dac, ze nie tak wyobrazala sobie moje zycie, a ja mam takie wyrzuty bo dala mi wszystko zebym tylko miala dobre zycie na poziomie.. A jesli chodzi o mojego chlopaka to nawet nie ma mozliwosci zeby sie nie kontaktowal z rodzina, dzwoni do nich codziennie i wypytuje co u nich, daje kase jak w polowie miesiaca nie maja za co zyc.. Wyadje mi sie ze stara sie matce pomoc bo ojciec jego tak nie robil, i kocha ja nadzycie! a ja jak wchodze do tej ich chaty to na wymioty mnie zbiera, mysle ''boshh co ja tu robie'' To sa dobrzy ludzie oprocz ojca.. ale nie wyobrazam sobie jak to moze byc.. jest mi strasznie ciezko! bo na prawde nie chce tego czlowieka skrzywdzic, nie chce zeby cierpial bo w chwili obecnej jest najbardziej obiecujacym czlonkiem rodziny. Jako jedyny w ogole poszedl na studia, z 12torga rodzeństwa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy kwiatuszek
Posluchaj kobieto w zyciu najwazniejsza jest Milosc..! Czy Ty go naprawde kochasz ? Ja pochodze ze srednio zamoznej rodziny ,bylo piecioro dzieci,a tata pil.(juz nie pije).Skonczylam LO,bo na studia nie bylo rodzicow stac...Wyjechalam zagranice,gdzie zaczelam wszystko od zera.!Tez pomagalam rodzinie w PL. Poznalam bogatego i milego Anglika.Wyszlam za maz.Sluchaj okazal sie rozpieszczonym jedynakiem,ktory potrafil wydawac tylko pieniadze,nawet niezarobione przez siebie..Jak stal sie po2 latach agresywny rozwiodlam sie. Pisze to po to bys patrzyla na czlowieka a nie na jego status spoleczny... Sluchaj,Twoj facet studiuje tzn.masz na niego wplyw.Dobry wplyw! Wolisz wyjsc za kogos z dobrej rodziny a on tez moze okazac sie niewiernym mezem,czlowiekiem-egoista itp. Pisalam,ze moja rodzina nie byla bogata..Najmlodszy brat studiuje teraz na WAT,(czyli bedzie wojskowym),siostra otworzyla firme itp.poukladalo nam sie.:) Jesli on bedzie chcial pomoc swojej mamie tzn.ze jest dobrym czlowiekiem...Facet,ktory nie kocha i nie szanuje matki nie bedzie szanowal kobiety. Czy on ma tez sklonnosci do alkoholu ? To bylby powazny problem !!! Patrz,obserwuj. Moj obecny facet,tez ma pijaca rodzine...ale na chcinach u synka nie bylo alkoholu...w domu u mnie nie ma wogole picia ! On tez pil,byl na terapii.On wie,ze picie albo my ! Ustalcie to juz teraz.Niech zna Twoje stanowisko odnosnie picia. Wiesz,jestem z obecnym patnerem bardzo szczesliwa,jak nigdy wczesniej,a jestesmy juz 4 lata razem.:) Uwazaj na ten alkohol !!!Zbadaj jego stanowisko. Powodzenia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallajajajajajajaj
tutaj ktos wsopmniał ze boi sie dotyku babci po lazience, a co ja mam powiedziec jak oni maja wychodek! jezus to straszne na prawde bo rodziny sie nie wybiera, ale ja nie moge tego przelknac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallajajajajajajaj
z alkoholem to wiem, ze nie bedzie pil bo pije tylko czasami. AJa rozumiem ze milosc jest bardzo wazna, ale probuje wam wytlumaczyc co mna miota w srodku. Strach... nawtet nie o mnie a o moje dzieci, o moja rodine przyszla. A co sie stanie jak np matka wpadnie w taki dolek finansowy ze moj maz bedzie jej chcial oddawac cale pieniadze kosztem mojego dziecka? ja zarabiam duzo lepiej od niego i tak zapewne zostanie, ale chcialabym wsparcia w kazdej sytuacji i chcialabym dla mojego dziecka jak najlepiej! I jest jeszcze jedna rzecz, nie chcialabym zeby moje dziecko mialo jakakolwiek stycznosc z patologia, a tak niestety moze byc. Oni klna normalnie przy dzieciach wszyscy i nikt na to nie zwraca uwagi, u mnie w domu jak powiem ''kurna'' to jest wielkie oburzenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×