Co mam zrobić?

Tak jak w temacie. Kochane czy wyrazyłybyście zgode na to by wasz kochany pracowal na taki etat , 3 tygodnie za granica , jeden tydzien z wami i tak caly czas. Oczywiście bedac w ciąży?

Myslę, że gdyby była to jedyna propozycja pracy, to tak.

ciezarnego faceta nie wyslalabym na takie cos:D

oczywiście nie on w ciąży:):)

ale dla mnie byloby to męczace na dłuzszą metę, w koncu chcę miec męża na co dzień a nei od swieta.

Ja bym się nie zgodziła z wielu powodów, oczywiście jeżeli jest inne wyjście bo w tych czasach kiepsko z praca. Nie zgodzilabym sie nie tylko ze względu na siebie. kobiecie w ciazy potrzebny jest facet blisko raz bardziej raz mniej - hormony szaleja, powinno sie czuc jego wsparcie to bardzo wazne dla związku - kiedys moglabys mu wypomniec, ze nie byl z toba jak go potrzebowalas choc teraz nie zdajesz sobie z tego sprawy. Drugą ważna sprawa jest twoj facet! On tez moze nie zdawac sbie sprawy z tego jak bardzo powiekszy sie wasza wiez jezeli bedzie on towarzyszyl ci w tych wszystkich zmianach - badania, usg, pierwsze ruchy dziecka - to wazne dla niego, dla waszej wiezi i wiezi jego z dzieckiem - takie jest moje zdanie

dla mnei chyba tez. Teraz podpisal umowe na pół roku. Mam nadzieje, ze tlyko na pół roku.Zaraz sie zaplacze normalnie :(:(

wszystko zalezy od waszej sytuacji finansowej

wez wyluzuj, nie wyjezdza na pol roku tylko na 3 tyg i usg mozna tak umowic, zeby poszedl z toba

poza tym sa telkefony, internet lepiej, zeby byl przy was jak juz dziecko sie urodzi

Powiem tak: kolezanka miala taka sytuacje, jej facet pracowal w szwecji i nie czesto bywal w domu i akurat urodzila przed terminem a go nie bylo. Nie bylo go przez wiekszosc ciazy i przy porodzie i ciezko bylo zbudowac mu wiez z dzieckiem, mowila ze zachowuje sie czasami jak by nie wiedzial skad to dziecko sie wzielo i nie angazuje sie... wiec po tym pol roku lepiej niech pobedzie z toba do konca ciazy i przez pierwsze miesiace. Pozdrawiam!

niektorzy faceci sa niby obok przez cala ciace i tez nie umieja zbudowac wiezi z dzieckiem mysle, ze to zalezy od czlowieka i wszystko da sie przejsc, a dziecko kosztuje, kasa sie pryda takie zycie

Może i racja - kochajcie się mocno, a wszystko da sie przezyc :)

Wszystko zależy od waszej sytuacji finansowej - ja bym się chyba zgodziła ;)