juz za tydzień będe studentką pedagogiki!!! ktoś jeszcze??

Malaga niestety tak to jest w gimnazjach, widać pani pedagog się "poczuła" bardzo. Większość dzieci w gimnazjum to pewne siebie, nie potrafiące nic zrozumieć, chamskie "bestie". twój bratanek widać jest inny, jest wrażliwym chłopcem, który nie potrafił się odnaleźć w tym otoczeniu. No a ta pani pedagog, cóż...brak słów...i tu się z Toba zgodzę bo w mojej miejscowości w gimnazjum jest podobnie, pani za wszelka cenę wywlekała coś czego nie było, najgorzej jak taki"fachowiec" polega tylko i wyłącznie na teorii bo tak mogło być, jednak tak jak już pisałam wcześniej w moim mega długim poście-studia pedagogiczne maja niewiele wspólnego z pracą w tym zawodzie. A co do ofert powiem Wam tak. na początku 3 roku byłam na praktykach, a pochodzę z malutkiego miasta w świętokrzyskim i tu tez miałam praktyki w szkole specjalnej. Po odbyciu praktyk upłynęło jakieś 2 tygodnie i Pani dyrektor zadzwoniła do mnie czy nie chce przyjść na staż, jak skończę 3 rok i obronię lic. Potem w wakacje przeglądałam oferty na stronie kuratorium oświaty i w mazowieckim była cała masa ofert. Z tym, że ja mówię o placówkach dla osób niepełnosprawnych, nie szkole masowej.

a mi jest bardzo przykro i naprawdę cała rodzina przeżywa teraz koszmar jak można w ogóle mówić takie bzdury itd! jaka patologia? same nie wiedzą skąd się biorą jakiekolwiek problemy to znają tylko jedno słowo "patologia" i na tym opierają się przez całe swoje życie :O ale faktycznie coś jest w tej hołocie pedagogicznej ... ja ukończyłam LO jakieś 11 lat temu i przypominają mi się sytuację kilku znajomych z byłej klasy, którzy to byli "bardzo aktywni na lekcjach" lecz w sensie negatywnym : przeszkadzanie, figle, żarty u tych osób były na porządku dziennym. Dodatkowo wagary, podpalanie papierosków w wc itd można tak wymieniać. Jednak nikt absolutnie z tych osób nie miał patologicznej rodziny. To był ich bunt w wieku dojrzewania i ogólnie byli w kl bardzo lubiani, mimo, że przez nich większość lekcji było zwyczajnie "rozwalonych". Oczywiście u pani pedagog szkolnej raz po raz dowiadywali się z jakiej to patologii się wywodzą, że mają skłonności satanistyczne tylko dlatego, że przez jakiś czas opuszczali lekcje religii, a gdy u któregoś zobaczyła jakieś siniaki i zadrapania to była święcie przekonana, że na pewno "to rodzice biją, rodzina a ty się zwyczajnie przyznać nie chcesz" ... Oczywiście wszystko to spływało po nich jak przysłowiowa woda po kaczce, nie robili sobie nic z tego. Dziś są wspaniałymi ludźmi, założyli rodzinę i są mega szczęśliwi. Szkoda tylko, że bratanka spotkała straszna krzywda :(

Malaga nie wolno uogólniać, w każdym zawodzie trafiają się czarne owce.

słuchaj bo niektóre "pedagożki" zamiast zając sie rzeczywiscie dzieckiem z rodziny patologicznej zajmują sie nie tym co trzeba ...

ale oczywiście nie można myslec ze wszyscy tacy sa:D

mika wiesz, poczytaj o tym na forum co sądzą o pedagogice itd, ja naprawdę bym się zastanowiła z milion razy a napiszę ci szczerze, że tez myślałam nad pedagogiką - resocjalizacja i mimo iż mieszkam na śląsku - "fabryka zatrudnień" jakby kto powiedział jednak i tak pracy dla pedagogów nie ma. A nawet jeśli są to tylko po znajomości po "ciotce Halince bądź kuzynce kasi" wybrałam inny kierunek i jestem bardzo zadowolona.

http://www.wykop.pl/link/209493/studia-humanistyczne-zmarnowane-zycie

Przeczytałam wszystko:)JEdno pytanie mam: Czy wy jesteście w stanie zrozumieć, ze ktoś robi coś z zamiłowania a nie dla wielkiej kasy?

To do tych wszystkich sceptyków od bezrobocia rzecz jasna

niby tak, ale za coś trzeba żyć. jeżeli masz męża który dobrze zarabia, macie gdzie mieszkać (nie musicie brać kredytu) to czemu nie?

ale wy tu macie problemy, i tak wszyscy skonczymy w piachu, a na łożu śmierci będzie się bardzo liczyło kto jaki kierunek skonczył, niech każdy robi w życiu to co mu się podoba

za ostatni wpis dałabym order uśmiechu:) w nagrodę, brawo!!:)

dziękuje:)

i zarabiam jakieś 3000 zł

i jestem po pedagogice na UW

robią z nauczycieli wariatów, ale to już inna para kaloszy....

a co do kasy to już dawno wiadomo, że polską oświatę utrzymują mężowie nauczycielek...gdyby nie oni....aż strach pomyśleć....

chyba uczy się z zamiłowania do czegoś bo wam ludzie naprawdę ciężko przemówić do głów, że studia pedagogiczne w dzisiejszych czasach to 99% bezrobocia a nawet jeśli to po znajomości za marne grosze

ja zaluje,ze skonczylam wlasnie pedagogike,na moje szczescie z praca socjalna i tylko ta profesja mnie interesuje,nawet nie szukam pracy jako pedagog tylko pracownik socjalny lub pracy biurowej. studia owszem sa ciekawe,duzo psychologii i generalnie bardzo milo wspominam...

widzę że temat dość emocjonujący... no cóż, ja już wszystko napisałam co myśle na ten temat, troche popsułam sobie humor czytając wasze wpisy żebym nie szła na tą pedagogike, że nie znajde pracy, ale wiem ze robiliście to by mnie ostrzec i chcieliście dobrze, ale decyzja już jest podjęta i mam nadzieje że mimo wszystko nie bede niczego żałowała bo wybrałam ten kierunek nie bez powodu, poprostu chcę to robić i tyle. P.S. Fajnie że są tacy jak ja, dziękuje wam za słowa otuchy, że ważne jest by robić to co się kocha:)

??? :o

nie, temat się nie wyczerpał.... jak ktoś chce niech pisze swoje zdanie ja zaczynam za kilka dni i ciesze sie z tego

a czy wogóle jest jeszcze tu ktoś?? :D:D

ludzie mają co innego do roboty niż pisać o jakimś durnym nie przyszłościowym kierunku

Też mi powód do radości...nie dość, że zaocznie (czyli wszystko mamy w d.....napiszcie prace zal)...to jeszcze kierunek typu pierdu pierdu...na siłę robienie nauki z logicznych rzeczy. Ale baw się dobrze...zobaczymy na pierwszej sesji czy będziesz taka zadowolona...chociaż może się nie przemęczysz przynajmniej a potem ciepła posadka, może i za grosze ale za parę godzin w tygodniu siedzenia i gadania o d...maryni to i tak dobrze. Lepsze to niż moje wypruwanie sobie żył przez 5 lat chemii środ....:(

niewiem o kim mowa tutaj ale ja poszłam na studia dzienne a nie zaoczne... mam nadzieje ze bedzie ciekawie, w srode pierwsze zajecia...

Za tydzien, 17 października zaczynam nowy etap w swoim zyciu-STUDIA.Zasilam grono studentów z pedagogiki. Jestem studentka pierwszego roku pedagogiki wczesnoszkolnej przedszkolnej. Boje się, o to czy właściwy kierunek wybrałam,ale to chyba normalne.Ale mam swoje plany na przyszlość. Być moze po ukonczeniu tychże studiow, zmienie pracę. Interesuje mnie praca z dziecmi.

bardzo nie przyszłościowy kierunek ale ludzie zwykle przekonują się o tym niestety 5 lat po studiach

pokażcie lepiej jakieś ogłoszenia w necie gdzie np przyjmą pedagogów do pracy :) nie pokażecie bo czegoś takiego nie ma i nie będzie na pewno przez najbliższe X lat