Unikajcie długich przerw w braniu tabletek anty.

Biorąc tabletki anty X, utrzymujesz w swoich organiźmie nienaturalnie wysoki poziom kobiecych hormonów. Jeżeli będziesz robiła długie przerwy w ich braniu (dłuższe niż standardowy tydzień), twój organizm może się po pewnym czasie zaadaptować do sytuacji i znów będziesz płodna mimo brania tabletek. Pamiętaj że praktyczna skuteczność tabletek anty jest 60-80 razy niższa niż teoretyczna (według danych z Wikipedii). Dlatego twór partner zawsze powinien używać prezerwatyw. Pamiętaj że z każdym rokiem przyjmowania tabletek anty prawdopodobieństwo wystąpienia problemów z zajściem w ciążę wzrasta o około 10%.

Komedia! No dawaj! Co ciekawego jeszcze wymyślisz, autorze/autorko tematu?

komediant, jestes studentem medycyny ze to wiesz? mi ginekolog mowila co innego,ze jak sie stosujesz do ulotki to praktycznie masz 0 szans na ciaze.

wszystko co mówi lekarz ginekolog, słyszałam że oni mają odsyp z tego że wcisną komuś piguły. Mojej szwagierce kiedyś wcisnęła receptę na ładne oczy chyba. Zauważyliście że tylko ginekolodzy polecają pigułki, lekarze innych profesji je odradzają.

To prawda. Bywa że ginekolodzy dogadują się "na boku" z firmami farmaceutycznymi i zarabiają na przypisywaniu tabletek anty danej firmy.

Komediant, pierwsza część Twojej wypowiedzi jest prawdziwa, druga - nie. Właśnie ze względu na ewentualne indywidualne rozbieżności wchłaniania, wahnięcia spowodowane czynnikami zewnętrznymi dawki hormonów ustalone są na wyższym poziomie niż wymagany do efektu antykoncepcyjnego. Stosowanie prezerwatywy jest zbyteczne, chyba że kobieta ma jakieś problemy metaboliczne czy inne, uwzględnione przez producenta, które mogą (choć nie muszą) zmniejszyć skuteczność wchłaniania. Jednocześnie dawka hormonów w tabletkach jest coraz mniejsza i dlatego też następne produkowane tabletki nie mają takiej różnicy w dawkach hormonów niż np. między pierwszymi generacjami tabletek. Ale stąd liczne skutki typu plamienia. A jak chcesz pouczać, cytuj PubMed, a nie Wikipedię, w której hasło o antykoncepcji może publikować pani Kazia z warzywniaka, z siedmioma klasami podstawówki.