Poradźcie ludzie!

Witam! Mam taki problem i prosiłbym o porady.Mianowicie studiuję leśnictwo,zaczynam 3 rok.Kierunek wybrałem,bo nie dostałęm się na fizjoterapię. A jako,że zawsze lubiłem przyrodę,to myślełem,że będzie to kierunek jak znalazł.Ale jak on naprawdę wygląda zacząłem się dowiadywać w trakcie studowania. Do tego trzeba mieć powołanie, którego ja nie czuję,a co najważniejsze krewnych w zawodzie,bo jest bardzo ciężko w przeciwnym wypadku o pracę- wszystko zostaje w rodzinie. Do tego ja kończyłem liceum,a nie technikum i to też zmniejsza moje szanse na znalezienie roboty.Z początku myślałem,ze to tylko takie gadanie,ale w minione wakaje odbywałem praktyki administracyjne i pracownicy leśni potwierdzali moje obawy. Mało tego,jak na zlość byłem ostatnio u alergologa i jestem bardzo mocno uczulony na trawy i niektore drzewa. Uczulenie musialo przyjsc w trakcie studiow, bo wczesniej nie bylem.Bede odczulany,ale to nie zwalnia mnie z obcowania z alergenem. Więc jak widać wszystko mi mówi,żeby z tego kierunku zrezygnować.Ale chce zrobić inżyniera,bo juz mam blizej niz dalej,zeby miec juz jakis papierek i zmienic studia(zdawałem biole na rozszerzeniu,polaka i anglika na podstawie). To byl taki ("krótki" XD ) wstęp do głównego problemu. Chciałbym,abyście podrzucili mi jakieś ciekawe kierunki, na ktore po bioli moglbym pojsc,moze medyczne?ale czy faktycznie sa takie straszne jak je maluja na fizjoterapii albo na zdrowiu publicznym? A moze jakas mundurówka,wojsko,straż? Może coś do czego mógłbym wykorzystać inżyniera po gospodarce leśnej(choć wątpie czy takie coś istnieje:P ) Mogą być też inne alternatywy,mam nadzieje,że przedstawicie mi ciekawe propozycje;)