skrzywdził mnie, wykorzystał, ale muszę milczeć

bo jest kimś "ważnym" i boję się że mi zaszkodzi... miał tak ktoś?

kim jest? że tak bardzo go sie boisz?

Ktoś kto stoi wyżej w hierarchi. wykorzystał mój podziw i przywiązanie... kłamał, źle traktował...wykorzystywał.... A ja teraz nie mogę wygarnąć ani do końca się odwrócić, bo jest mi potrzebny. Mogę stracić coś na co lata cięzko pracowałam. Strasznie cięzko to znosić, dostanę zawału z żalu i tajonej złości.

przelozony?

a jak cie wykorzystał? chodzi o sex?

tak jak teraz oportunistycznie nic z tym nie zrobisz (bo mozesz wiele stracic) tak wtedy oportunistycznie dalas dupy (bo moglas wiele zyskac). takie zycie, raz na wozie, raz pod wozem. teraz chociaz wiesz, ze to co masz nie przyszlo darmo. a ze rachunek zyskow i strat wychodzi ci na minusie - coz, takie zycie. pogodz sie z tym, albo rozpieprz co osiagnelas - a moze i jego to dosiegnie. w tym drugim przypadku oczywiscie byloby ciekawiej :)

hmm ja się boje mojego chłopaka że jak z nim zerwe to mi coś zrobi (zna wszystkie kody i szyfry oprocz mojego banku)