Eks mieszka ze mną, dziecko w drodze

Hej, mam trudną sytuacje, mój były mężczyzna i ojciec mojego nienarodzonego dziecka mieszka ze mną. Ja śpię w innym pokoju, ale sam fakt, że przyjezdza po poludniu i spedza tu wieczor jest sytuacja patowa. Musi tak byc poki co, bo on ma tu pracę, a sam pochodzi z innego miasta. Na pracy mu zalezy, na mnie...nie wiem. Rozstalismy sie, poniewaz nie umiemy byc razem, za duzo wymagamy od siebie i musielismy od siebie odpoczac. Teraz jest zdecydowanie lepiej. Szanujemy sie, rozmawiamy ze soba, wspolnie smiejemy sie, co nie zmienia faktu, ze jestem w zawieszeniu...

rady, co zrobić dalej...

albo badz z nim albo go wywal z domu - niech sobie cos wynajmuje - to nie Twoja sprawa

czy rozstania ? czy masz nadzieje,ze bedzie lepiej ?

To zalezy czy sie KOCHACIE.............czy chcecie byc razem dalej...jak dlugo sie znacie ?

To jest świeża sytuacja. Rozstaliśmy się niedawno. Teraz jest naprawdę dobrze, ale chyba już nie chce zaczynac na nowo, choć oczywiście go kocham. Staram się być zdystansowana i po prostu byc dla niego wsparciem, ale nie wiem, czego on chce. Wywalić go nie moge, bo przeprowadził sie tu ze wzgledu na nas i tam zostawil cale zycie. Pracy, z tego, co widze, nie szuka...

Nie wiesz czy jemu na Tobie zalezy ? To spytaj go o to.!

Byliśmy razem rok.

moze to hormony ??? ile masz lat ? Czy on cieszy sie na dziecko,rozmawiacie wogole p przyszlosci...przeciez trzeba myslec...lozeczko,ubranka,imie....itp.

Dla dziecka wszystko juz przygotowane. Imię wybraliśmy, gdy tylko poznaliśmy płeć. Myślę, że oboje chcemy, by maluch nie odczuł naszego rozstania. Ale z drugiej strony bycie ze soba ze względu na dziecko byłoby koszmarna pomyłką.

musisz cos zrobic bo moze tak byc, ze bedzieci zyc obok siebie, a on ktoregos dnia przyprowadzi jakas laske bo przeciez nie jestescie razem i co wtedy - chyba bardziej to przezyjesz koniecznie pogadajcie i ustalcie jakies reguly

Lat mam 30, on 35

Ustalić reguły. To jest bardzo dobry pomysł. Wazne, by wiedziec, na czym sie stoi. Choc mysle, ze na razie oboje jestesmy zagubieni.

nie tesknisz za nim,nie macie ochoty na seks ? a moze on kogos juz ma ?

Nie tęsknię, ponieważ jest tu obok, a z ochota na seks jest właśnie tak, że śpię w drugim pokoju, gdyz ostatnio po rozstaniu doszło do tego, że się kochaliśmy, a to przecież chore:o Na razie mamy ustalone, że on mieszka tu dopóki nie znajdzie pracy w swoim mieście.

jak to chore,skoro sie kochacie....? ja czesto kochalam sie w ciazy i mam piekna corcie !

Talibka, chore, bo kochaliśmy sie po rozstaniu.