nie chce mi się robić obiadu

:o Ugotowalam zupę jarzynową ale u mnie w domu tylko matka, brat i ja jemy zupę, inni muszą mieć dwudaniowy obiad bo samą zupą się nie najedzą :o Matka jeszcze śpi i pewnie jak wstanie to i tak nie ugotuje nic bo zacznie znowu pić a jak nie będzie obiadu to wszyscy po mnie jadą bo nie ugotowałam :o Sama pracuje (dzisiaj akurat miałam sporo załatwień i mam wolne) i wszystko na mojej głowie. Matka pije, nic nie robi, bracia pracują ale w domu nawet po sobie nie posprzątają, ojciec też pracuje i jak wraca do domu to chce mieć posprzątane i ugotowane a ja muszę nie dość że zapieprzać w pracy to jeszcze w domu :o Najchętniej wyprowadziłabym się z domu ale nie dam rady utrzymać się sama z mojej marnej wypłaty bo wynajem najtańszej kawalerki kosztuje 700zł a gdzie czynsz, rachunki, jedzenie... :(

... a ja właśnie robię kurczaka po chińsku :)

To zamieszkaj z kimś znajomym albo poszukaj współlokatorów - taniej wynając dwupokojowe. Jak sie nei wyrwiesz z tego domu to bedą Cię nadal wykorzystywać

Pewnie, uciekaj z domu, bo im tak bardzo wygodnie, a Ty marnujesz zycie

smacznego :) Szukałam kogoś kto wynajmie ze mną mieszkanie ale niestety bez skutku... mieszkam w takiej dziurze że ciężko znalezc mi bedzie chetnego, pytalam znajomych ale szkoda im kasy bo po co maja placic za wynajem jak moga mieszkac z rodzicami :o Mam 4 braci i ja jestem sama, jako dziewczyna według ojca powinnam sprzatac, gotowac, prac itd. :o Patologia :( Nie wyprowadze sie do innego miasta bo tutaj mam prace i boje sie ze nie znajde innej

a skad jestes? z jakiego woj albo miasta?

jak im nie pasuje sama zupa to niech sobie kanapki zrobia i zjedza,albo nastepnym razem do garow zagonic i gotowac jak im nie pasuje, masz prawo czasem odpoczac.

Jak tak mówisz to znaczy że tak serio to wcale nie chcesz tego zmieniać. Dla chcącego nic trudnego, znajdź pracę w innym mieście, najlepiej dużym - Wawa, Kraków, Wrocław. W tych miastach znalezienie mieszkania to kwestia kilku godzin. Nie szukaj argumentów na nie, nie marudź, weź się za siebie! Wszystko się da zrobic, trzeba tylko CHCIEĆ.

Mam 20 lat, studiuje zaocznie i pracuje. Jeden z braci ma 24 lata i kompletnie nic nie robi, nie umyje nawet za soba kubka, matka musi mu sniadanie robic, ojciec kupil mu samochod i zaplacil za kurs na prawo jazdy a ja nie mam dnia kiedy moglabym sobie odpoczac i nigdy grosza mi nie dal :o Sama dokladam na zycie, oplacam rachunki i jeszcze ma pretensje ze nie ugotowalam obiadu :o

Danny Decoy więcej linków się dało? :-D

fafkulce skończ studia naucz się dobrze języka i wyjedz za granicę :)

Do Warszawy, Wroclawia czy Krakowa mam bardzo daleko, tutaj w poblizu mam studia i dlatego nie moge sie wyprowadzic, chce skonczyc studia, znalezc lepsza prace i dopiero wyniesc sie z tej nory.

To gdzie Ty mieszkasz że masz daleko do wszystkich tych miast? Na Pomorzu zachodnim?? Skoro mieszkasz w dziurze jak sama to okreslilas to wątpię żeby dobre studia tam były. Takie czekanie nic nie dasz. Znam ludzi takiego typu jak Ty, całe życie mieszkają na prowincji, narzekają jak im źle, a nie robią nic żeby to zmienić. Boją się, a tak naprawde jest im dobrze, tylko wstydzą się przyznać do tego sami przed sobą.

Na proste szybkie drugie danie. Udka z kurczaka i pomysł na soczystego kurczaka z czosnkiem i ziołami i pyzy których wbrew pozorom nie musisz parowac wystarczy podsmażyć na rumiane. Albo pierogi. Nie jest przy tym dużo roboty a póki co musisz zacisnąć zęby i przecierpieć