Teściowa przyłapała mnie z wibratorem...

które lubią to robić, a co więcej facet lubi jak mu to robią. Poza tym ją szanuje i może dlatego nie zdradza bo jego ukochana zaspokaja jego potrzeby...

pomiędzy cnotką a nimfomańską zdzirką jest jeszcze zdrowy środek. Poza tym nie ma mowy o żadnym seksie kiedy baba wkłąda sobie kilka razy dziennie wibrator w cipsko. Takie babochłopy są asexualne (tak, tak to pojęcie ma niejedno znaczenie).

Hmm, a co złego jest w seksie oralnym czy dużym temperamencie? Nie można się już kochać nawet z własnym mężem? :P

dla kogoś wkładanie sobie wibratora to sex:-D :-D :-D:-D taki tekst musiała wymyślec tylko jakaś przygłupiasta cipa:-D

o seksie z mężem tylko o zaspokajaniu się jakimś wibratorem.No chyba że twoim mężem jest wibrator. W sumie nie zdziwiłoby mnie to. Swoją drogą facet też musi widzieć że kobieta nie ma czasami ochoty, że mu odmawia. Będzie ją bardziej cenił i widział w niej subtelną delikatną kobietę , a nie taką która jest w gotowości o każdej porze dnia j nocy. Taki facet po prostu gdzieś w głębi traci szacunek i ochotę na taką kobiete.

Pisałam to o seksie do tych, którzy krytykują kobiety za seks oralny. Cóż, po prostu mam duże potrzeby i z mężem uprawiamy seks prawie codziennie, nawet 2-3 razy jednego wieczoru w różnych pozycjach. To coś nienormalnego/

Do istnej masakrozy - posikaj się jeszcze z tej złości:prowokacja czy nie,nie jest to powód do obrażania autorki topicku a tak na marginesie,a co to teściowe same nie uprawiały nigdy seksu?

No właśnie, teściowa powinna pamiętać, skąd wziął się jej synek :P Cóż, cnotki muszą mnie poobrażać, bo one tylko raz w miesiącu i po ciemku mają seks.

sluchaj tak mi sie wydaje ale ty chyba pracujesz w szkolce koscielnej na naukach przedmalzenskich i w szkolach na pseudowychowaniu seksualnym :D jeszcze nigdy nie slyszalam takich bzdur poza wlasnie tymi miejscami.

a do Ciebie autorko-szkoda,że w Twoim domu nie ma tradycji pukania,zanim się wejdzie do pokoju. Jeśłi się mieszka w tym samym domu,nie oznacza,że wchodzi do kogoś ,jak do obory. Teraz to po ptokach, warto było ustalićna początku pewne zasady.

Ja zawsze pukam wchodząc do teściowej, ona widać nie ma takiego zwyczaju :-/

Ja zawsze pukam wchodząc do teściowej, ona widać nie ma takiego zwyczaju :-/ -to może warto jej to uświadomić.KAŻDY ma prawo do prywatności. Ona Ci łaski nie robi,jeśłi zapuka i poczeka na przyzwolenie wejścia. Zasady kultury dotyczą także teściowej.

Napisałaś o skrajnej sytuacji (ta z wibratorem). Zauważ,że gdybyś zmieniała bieliznę,czy była nago -także byłoby to krępujące. Ustalenie pewnych reguł i szanowanie prywatności to podstawa ,jeśli mieszka się we wspólnym domu.

Nie bede komentowac wypowiedzi chama bo mnie to strzyka co sobie taki ktoś mysli (jakby był na poziomie to by mnie nie obrazil)powiem tylko tyle że to chyba lepiej zaspokajac sie wibratorem niz puscic sie z obcym gachem i tym samym zdradzic meza?To bardzo dobrze swiadczy o kobiecie ze potrafi sobie poradzic w ten sposob a nie szuka kwadratowych jaj.Moja sytuacja zostala ze tak powiem przemilczana tj.tesciowa mi slowa nie powiedziala bo mysle ze jej tez bylo glupio zreszta co tu gadac.Kurcze nie wiem co bym zrobila na miejscu autorki topicu.Nie znam jej tesciowej ale moze szczerosc tu pomoze powiedzenie ze jest ci wstyd ale masz swoje potrzeby i ze "chyba lepiej jak tak zalatwiam sprawe nie sadzi mama?"

Czy człowiek dorosły musi tłumaczyć się ze swoich intymnych spraw innym? Jak dla mnie,to teściowa powinna przeprosić za wtargnięcie i pamiętać,aby następnym razem uprzedzić zanim wejdzie.

Jak się niektórych czyta to przychodzi taka refleksja że gdyby więcej sexu uprawiali w domu może z wibratorem a może z własną ręką to może mniej by tu "pierdolili" na każdy temat. i mniej by było "spierdolonych" rozmów

powiedzenie ze jest ci wstyd ale masz swoje potrzeby i ze "chyba lepiej jak tak zalatwiam sprawe nie sadzi mama?" -pewnie,że tak może powiedzieć,ale co mamusia stanie się wtedy także ekspetką od seksu i wyrocznią moralną w jednym? Sytuacja jest krępująca dla obu,a teściowa powinna- to co zobaczyła- zachować,tylko i wyłącznie,do własnej wiadomości.

Rozmawiałam z mężem przez telefon, wyczuł, że mam dziwny nastrój i zapytał, o co chodzi. Powiedziałam mu wszystko, bałam sie jak cholera, a on... zaczął się śmiać i nie mógł przestać :) I stwierdził, że jak wróci, zaspokoi wszystkie moje niedobory i żebym się nie martwiła, bo to szkodzi urodzie :) A ze swoją matką zamierza porozmawiać i zwrócić jej uwagę w kwestii szanowania naszej prywatności. On jednak jest kochany bardziej niż myślałam... :)

przynajmniej masz rozwiązany na długo. Raczej już bez pukania wchodzić nie będzie ;) Cóż nauczyć teściową pukać ciężka rzecz a tobie przyjemne z pożytecznym się udało połączyć

niezła akcja :D

ha ha wlasnie czytalem Wasze relecje i zajrzyjcie na film"zgorszenie publiczne"tam jest taka rozmowa miedzy starszymi paniami,Och tak mi sie rece trzesa,a druga to od cigniecia laski ha ha