Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kszksz

kocham Go bardzo, ale powoli przy nim umieram / co robić ?

Polecane posty

Gość kszksz

jestem z chłopakiem od 8 miesięcy.. na początku było cudownie! po prostu raj...ale z czasem wyszła na jaw pewna wada, zazdrość, niekontrolowana, niszcząca zazdrość. i to nie zazdrość o to że poszłam ze znajomym na kawę pogadać o starych czasach, bo takich wypadów w ogóle nie mam. zazdrość nawet o spotkanie z przyjaciółka , bez niego. nie mogę nigdzie sie bez niego ruszyć, sprawdza moj telefon pocztę wszystko! dosłownie codziennie, dzien w dzien jest jakaś awantura :/ to straszne mszczenie się na mnie jeśli zrobię cos źle! ja po prostu umieram juz, nie mam siły płakać... nie potrafimy juz ze soba normalnie bez kłótni rozmawiać. ale ja go kocham na życie! ufam mu całkowicie! boje się go rzucić...bo wiem ze bez niego zgine :( to moja pierwsza prawdziwa milosc, wiem ze bez niego bedzie pustka...ale w i koncu spokoj... co mam robić :( błagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryliola
problem polega na tym, że jedyne co możesz zrobić to go .. zostawić.. Ja tego nie zrobiłam i tkwie w takim, a to się nazywa "toksycznym" związku juz 5 lat. Powinnaś definitywnie postawić na swoim, a jeżeli on sie nie dostosuje to.. zostawić. A wątpię by się dostosował. Takie "jazdy" to już wyższa szkoła.. Tu pomoże tylko psycholog a i nie zawsze i to skutkuje. Po latach spojrzysz na to trochę inaczej- im dłużej to beddzie trwać tym bedzie ci cieżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno popatrz na to obiektywnie, co Ci dobrego daje ten zwiazek? Jesli czujesz sie w nim zle,czujesz sie tlamszona to gdzie w tym miejsce na milosc?Boisz sie od niego odejsc bo to Twoja 1 milosc,ale facetow na swiecie nie brakuje.Jest pelno wartosciowych ludzi i nie warto tracic czasu na psychola.Ten chlopak ma problemy ze soba i to wcale niemale.Jesli teraz po zaledwie 8 miesiacach sa takie sytuacje to pomysl co bedzie potem?Ty zapewne i tak przy nim zostaniesz w nadziei ze Twoja milosc cudownie go odmieni.Ale on sie nie zmieni.Zadaj sobie pytanie za co go kochasz,co takiego oprocz bolu daje Ci ten zwiazek i czy jest warte takich cierpien.Mowisz ze mu ufasz i ze bez niego zginiesz.Bzdura.Wielu tak mowilo a jakos zyja do dzis.To tylko zludzenie.Przyzwyczailas sie do niego,byc moze nawet swoim zachowaniem sprawil ze uzaleznilas sie emocjonalnie.Jakbys sie z nim rozstala i poznala normalnego faceta to dopiero bys zobaczyla jak naprawde powinien wygladac zwiazek,bo na pewno nie tak jak wyglada teraz Twoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kszksz
ale to nie są tylko złe momenty :( wiele jest tych dobrych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogadaj z nim o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kszksz
rozmawialam wiele razy...wiele razy płakałam. zmieniał sie na 3 di a potem znowu sie zaczynało ;/ mowił ze taki już jest i ze ja tez jestem winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zginiesz spokojnie
bez Niego dasz sobie radę, uwierz. A może po czasie on zrozumie, zmieni się, wrócicie do siebie i będziecie szczęśliwi. Trwając w tym tylko będzie się pogłębiał ten stan. Wiem co mówię, bo też przez to przechodzę. Pocierpisz, ale kiedyś w końcu ból minie. A cierpieć przez całe życie na życzenie zawsze możesz. A będąc w tym to będzie fundowanie sobie cierpienia. Pewnie że są dobre momenty. A ile jest tych złych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Jak się tak kochacie, to nie można z tego zrezygnować tak łatwo. On musi chcieć się zmienić, musi zrozumieć, że to jego zachowanie nic dobrego nie da. Po prostu. Na logikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne,bedziesz go bronic teraz ze wcale nie jest taki zly tylko codziennie Cie kontroluje i zakazuje Ci robic czegokolwiek bez jego wiedzy i zgody.Super,faktycznie mily misio.Wiec jesli nie jest taki zly i go tak kochasz,nie chcesz go zostawic ani nic zmienic to po co ten temat? Koles sie nie zmieni i zadna rozmowa tu nie pomoze.Jak mniemam takich rozmow zapewne bylo juz wiele i jakos chyba niewiele to dalo.Wiec na co czekasz?Az Ci przywali kiedys w afekcie?Wtedy bedzie dostateczny powod do radykalnych zmian?Sama soba dajesz pomiatac,widac nawet po tym w jaki sposob o tym piszesz.Jestes ulegla,dajesz soba rzadzic wiec koles sobie mysli ze wszystko mu wolno.A Ty mu sie pewnie jeszcze tlumaczysz z kazdego spotkania z kolezanka czy z kazdego smsa.Rob tak dalej to zobaczysz na co go stac.Bo podejrzewam ze to nie koniec mozliwosci. Czasem jak czytam kafe to zaczynam doceniac swojego faceta :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Coście się tak na niego rzuciły? Jak pisze że się kochają, to się kochają. Ma chłopak jedną wadę i trzeba nad nią popracować, a nie zrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567.......
posłuchaj FallenAngel__ bo mądrze pisze a ja zgadzam się z nią w 100 % czy Ty nie widzisz że on wzbudza w Tobie poczucie winy i w pełni Cię ograniczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Looser, a czytales to co ona napisala? Czy kochajaca osoba kontroluje swojego partnera,inwigiluje jego smsy,komputer i robi chore jazdy o wszystko? Ja rozumiem byc zazdrosnym ale to co ona opisuje to jest zachowanie psychopaty.U normalnego czlowieka zazdrosc tak nie wyglada.A ta wada to nie jest jakas pierdola typu rozrzucone skarpetki czy spoznialstwo.On ja niszczy i w ogole nie widzi w tym problemu z tego co opisala: "rozmawialam wiele razy...wiele razy płakałam. zmieniał sie na 3 di a potem znowu sie zaczynało ;/ mowił ze taki już jest i ze ja tez jestem winna " I nad czym tu pracowac? Jesli koles nie widzi powagi sytuacji to nie ma nad czym myslec.Zeby cos zmienic trzeba checi i wspolpracy.Tutaj tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kszksz ... poczytaj sobie o syndromie otella. Musisz wziac pod uwage to, ze za rok, za 5 czy 10 lat bedzie tak samo. Pomysl, czy wytrzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
No tak, ale może do niego nie dociera powaga sytuacji. Może rzeczywiście musisz mu pwoeidzieć, że jak się dalej tak będzie zachowywał to wszystko zniszczy. Albo i się odsunąć trochę od niego, może do niego dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to typowy scenariusz
Zazdrość, kontrola to początek, potem są awantury a potem wpajanie ofierze że to jej wina (już jesteś na tym etapie) a później poszturchiwanie, poszarpywanie, potem uderzy raz i będzie błagał o przebaczenie i nawet poprawi się na jakiś czas a potem to już regularne lanie. To reguła! No chyba że facet podejmie leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isju
mój się leczył- nawet dwa razy. I jest lepiej. Ale nie oszukujcie sie- nigdy nie bedzie OK tj w normalnych zwiazkach. Cholera, czemu akurat Bog postawil mi Jego na drodze;/ I kurna chata nie potrafie zakonczyc tego zwiazku.. A w moim zwiazku granice opisane kszksz juz DAWNO zostały dramatycznie przekroczone;/ Im wczesniej sie takiego typa pozbedzie typ lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INAK
POCZYTAJ SOBIE TOPIK"CZY JESTES W ZWIAZKU,W KTORYM PARTNER MOLESTUJE CIE PSYCHICZNIE"mam nadzieje,ze zrozumiesz,ze on ma problemy psychiczne i sie nie zmieni,jesli juz to na gorsze(jak tu wyzej napisano-potem bedzie bicie).Wierze,ze wydaje ci sie,ze bez niego sobie nie poradzisz,ale TO NIEPRAWDA!Jak tylko sie uwolnisz spod jego kontroli(jak jakis kapo!tfu),jak sie otworzysz na innych ludzi,to zobaczysz,ze nie jestes sama i ze sa o wiele lepsi mezczyzni. Zycze powodzenia w odzyskiwaniu wolnosci i poczucia wlasnej wartosci!Milosc nie powinna niszczyc!Jesli czujesz ,ze umierasz,to to nie jest milosc,chocbys nie wiem jak sobie to wmawiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×