Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mercedens bęc

Współlokator

Polecane posty

Gość mercedens bęc

Witam. Chciałem się dowiedziec czy to normalne, czy to ja szukam problemu. Mieszkam w dwupokojowym mieszkaniu. W jednym pokoju ja sam, a w drugim moj wspollokator. I tego wspollokatora bardzo czesto odwiedza dziewczyna. Zostaje tam na weekendy i inne okazje wtedy kiedy mnie nie ma. Łazienke i kuchnie mamy wspolna. Nie jestem informowany nawet o tym ze ta dziewczyna ma zamiar przyjechac. Czy mam prawo sie denerwowac? Czy dobrze zrobie jezeli zasugeruje zeby jego laska dokladala sie do rachunkow? Mam obawy ze on sie obrazi a jednak z nim mieszkam i nie chcial bym tego ale juz nie moge wytrzyac :O Prosze o opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz skoczę
dlaczego ma się dokładać do rachunku? jest gościem, a nie tam mieszka. wymagać możesz zapowiadania wizyt/nie przesiadywania tak długo, ale już nie schizuj z dokładaniem się :o też mam współlokatorkę, której facet przesiaduje w naszym mieszkaniu częściej niż w swoim pokoju w akademiku i teraz mam wątpliwości co do swojej normalności skoro na to pozwalam i nie widzę w tym żadnego problemu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artefakt_Diabła
a czemu ma sie nie dokładac skoro zużywa gaz wode i prąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
ale to nie jest moj gosc. widziałem tą laske z 3 razy bo za kazdym razem jak wyjade to ona przyjezdza i sie mijamy. Rozumiem gdyby byla tam np. na cala sobote od rana do wieczora, ale ona tam spi, korzysta z wody, pradu. robią sobie hotel. Wiec jestem przerwrazliwiony i lepiej zostawic to jak jest? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli już to zużywa wodę
zużycie prądu raczej drastycznie nie wzrasta (no chyba, że bierze dziewczyna ze sobą laptopa, zostawia wszędzie porozpalane światła, itd.). :O jeśli ci to w jakiś sposób przeszkadza, to porozmawiaj ze współlokatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
Chyba jednak odpuszcze, bo z tego co piszecie to przesadzam. Gdybym ja zaprosil jakas laske do mieszkania to bym zapytal go czy nie ma nic przeciwko i czy ewentualnie dolozyc za nia kase, wydaje mi sie ze to kwestia wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz skoczę
prąd zużywa w identycznym stopniu jak jej facet, no chyba że siedzą we wszystkich pokojach na raz i wszędzie zapalają światło, zużyta przez nią woda to też nie jest wydatek, który dorzuci wam do rachunku miliony, nie przesadzaj :o gdzieś padł przykład laptopa, laptopy nie ciągną aż tyle prądu, żeby wymagać dokładania się do rachunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech i do ciebie zacznie ktoś
przychodzić, będziecie kwita :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no weeeź
Skąd wiesz, że przychodzi, jak Cię wtedy nie ma w mieszkaniu? :D, Kamerki zainstalowałeś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
zaraz skoczę - a co by wymagalo dolozenia sie do rachunku? Wszytkie drobne rzeczy skladaja sie na wyzszy rachunek, i nie wiem z jakiej racji mam placic wiecej. :o niech i do ciebie zacznie ktoś- no aktualnie nie ma kto, ale jak bedzie, a sytuacja sie nie zmieni to bede zapraszac :P no weeeź - wiem bo jak cos od niego chce, to pisze ze teraz nie moze gadac bo ona wlasnie jest. Mam z nim raczej w miare dobry kontakt zeby wiedziec o takich rzeczach, ale ta sprawa mnie irytuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no weeeź
określ co znaczy często bywa. Bo jeśli dla Ciebie często to 2, 3 razy w miesiącu, to chyba przesadzasz i jesteś małostkowy. Jak to jest weekend w weekend plus dni w tygodniu rozumiem, że może Cię to wkurzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz skoczę
to skoro masz z nim taki dobry kontakt i tak cię bolą te dodatkowe wydatki, to czemu z nim nie porozmawiasz? :o stwarzasz jakieś wyimaginowane problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też kiedyś byłam taką
osobą przychodzącą, nocującą i spędzającą dużo czasu u mojego chłopaka, a potem narzeczonego. Tyle że on na początku rozmawiał ze swoim współlokatorem i pytał, czy mu to nie przeszkadza. Powiedział że nie i wszystko było w porządku, zresztą niedługo potem u niego też zaczęła pomieszkiwać dziewczyna, wiec było spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
Nie pogadam z nim wlasnie dlatego zeby nie stwierdzil ze wyolbrzymiam i "stwarzam jakieś wyimaginowane problemy". Wolalem zeby ktos inny ocenil ta sprawe. To dam sobie spokoj :o dzieki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz skoczę
no to masz już ocenę, idź w pokoju. ale nie zapominaj, że Ty kiedyś też przygruchasz sobie pannę, która będzie Cię odwiedzać i nawet Ci do głowy nie wpadnie, żeby dokładała się do rachunku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ciebie rozumiem
autorze. Zamieszkując ze swoim współlokatorem zgodziłeś się mieszkać z jedną osobą, a nie z dwiema. Szkoda, ze twój współlokator nie zapytał cię czy ci nie przeszkadza to ciagłe przesiadywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
ja też kiedyś byłam taką - mnie to wlasnie by tak nie irytowalo gdyby ktos mnie zapytal o zdanie. Zgodzilbym sie no bo co innego. Ale on nie wzial pod uwage tego ze mi moze nie pasowac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
zaraz skoczę- juz wczesniej pisalem, ze gdyby chodzilo o mnie to na 100% zapytalbym sie czy nie bedzie mu to przeszkadzac, i czy mam za nia dolozyc cos, jezeli miala by zostac na dluzej. Ale widac tylko ja tak bym zrobil :o a ja ciebie rozumiem - dokładnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooaoifoaifaf
moze mysli ze jako facet rozumiesz ze to normalne i nie musi ciebie pytac. Ale i tak sie ciesz bo znam takie przypadki ze u kolegi jednego w mieszkaniu zamieszkal taki student- skejt co to ciagle zapraszal do swojego pokoju skejto cpunow non stop smierdzialo baka pili i sluchali glosno muzyki, miesiac wytrzymali z nimi i wykopali tego goscia z mieszkania. Albo kolega mial wspolny pokoj z gosciem do ktorego przychodzila laska i non stop mieli do niego fochy ze oni chca zostac sami w tym pokoju :D ten sie za to wyniosl na inna stancje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tam pomieszkuej to mozesz sie upomiec o jakies dolozenie do rachunkow moj wspollokator stwierdzil ze moj afect powinnien sie dokladac chociaz nidgy sie u mnie nie kapal, pradu zyzywalismy tylko co ja sama, gotowac gotowalismy sredni czesto wiec gazu zuzywalismy niewiele, spedzalismy sporo czasu w mieszkaniu w dzien i wieczorami ale gdy ja przestawalam bywac w meiszkaniu i pomieszkiwalam w akademiku u faceta i zdarzalo sie ze w ciagu miesaica bylam np 2 razy w ciagu dnia bo czegos poztrebowalam z domu, nawet tam nie spiac to juz nie powiedzial "spoko, nie musissz placic oplat za prad,gaz wode:o"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello kitty...........
Nawet osoby wynajmujące chaty zastrzegają czesto, ze odwiedziny od czasu do czasu są ok, ale pomieszkiwanie już nie za bardzo. Umawiając sie na wynajem z kimś powinno się uprzedzić ze częstym gościem będzie dziewczyna. I nie ma opcji zeby 2 osoby zużyły tyle samo prądu i wody co jedna. Mieszkałam kilka razy w mieszkaniu studenckim i tam serio po rachunkach można było poznać ze ktos wyjechał np na tydzień. Ile razy mniej wiecej jest ta dziewczyna w odwiedzinach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
ooaoifoaifaf - wiem ze moglem gorzej trafic. ;) Ellinka- wlasnie juz sam nie wiem czy sie odzywac cos czy nie bo w temacie widze skrajne opinie :o Nie chce zeby walnal "focha" ze sie czepiam bo sam panny nie mam :o hello kitty........... - ona bywa w mieszkaniu roznie. Czasami sie zdarzy ze z 10 dni w miesiacu a czasami 2 dni. I to tyle ile mi wiadomo, bo nie wiem czy mi mowi prawde o tym :o W umowie nic nie bylo zastrzegane o odwiedzinach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello kitty...........
wiesz lepiej na spokojnie przy piwku pogadać, bo jak sie nie odezwiesz to zaczną sie inne problemy pojawiać. Serio uwierz mi jak są jakieś niewypowiedziane problemy to inne zaczynają się nagle pojawiać. Powinieneś sobie dobrze przemyśleć co chcesz powiedzieć i jak, najlepiej pół-żartem. Najpierw powiedz ze dziewczyna jest w porządku lubisz ją (żeby nie pomyślał ze masz ogólnie coś przeciw niej) a potem że moze odwiedzać ale zeby Cie uprzedzali i ewentualnie jak np będzie częściej niz raz w tygodniu na noc to dorzucała coś do rachunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
hello kitty........... - to wiadomo ze jak juz to na luzie powiem w czym problem, a nie stojac w drzwiach ze mnie to wkurvia i ma placic z nami rachunki ;) Tylko ze jak ostatnio cos zazartowalem ze cos jego laska czesto wpada to juz widzialem jak mu mina zrzedla, wiec przestalem do tego wracac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y7a9er89a9g
a ona od zawsze tak do niego przychodzila? Jesli nie to sprawdz rachunki sprzed tego czasu i zobacz o ile wzrosly, bedziesz mial dowod swojej tezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale jak to jest że Ty się
jego zrzedniętą miną przejmujesz, a on Tobą wcale? Pogadaj z nim kiedyś jak jej nie będzie i powiedz, co Ci leży na wątrobie. Ale faktycznie wcześniej zerknij na te rachunki, bo jeśli są różnice, to zaproponuj, zeby się dorzucała. Jak nie ma różnicy to i tak powiedz, ze wolałbyś być uprzedzany o jej pobytach i nocowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to hello pod czarnym :) wiem z autopsji tylko jedno że brak albo zła komunikacja to początek duuuzych problemów bo przez takie niedomówienia popsuja się Twoje relacje z kumplem, bo teraz działa Ci na nerwy ta sytuacji, a potem dojdą kolejne, z pozoru bardzo błahe rzeczy. Koles ewidentnie zachował sie nie fair względem Ciebie nie informując cię o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercedens bęc
y7a9er89a9g - Ten pomysl z rachunkami dobry tylko ze ich nie mam. Wiec nic z tego :o no ale jak to jest że Ty się jego zrzedniętą miną przejmujesz, a on Tobą wcale? - kwestia innych charakterow niestety ;P bidi bidi - juz to zauwazylem ze relacje sie rozwalaja ale to juz temat na inny watek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez mam podobny problem
witam was, mam podobny problem, tylko ze ja mieszkam sama a moja kolezanka chce sie do mnie wprowadzic na dwa miesiace (ma problemy mieszkaniowe). Nie jestem z tego zadowolona bo wiem, ze wzrosna mi rachunki za prad, gaz i wode, a ona tego nie rozumie. Niby wspomina cos o tym, ze dolozy sie do czynszu, ale ja wiem, ze raczej trudno bedzie mi wyegzekwowac od niej pieniadze. Nie wspominajac o tym, ze jezeli osoba od ktorej wynajmuje mieszkanie dowie sie, ze mieszka u mnie druga osoba, to moze podniesc mi czynsz. A ja jestem studentka i nie stac mnie na dodatkowe koszty. Czy mysliscie, ze przesadzam? Nigdy nie bylam z nia super zaprzyjazniona, a ostatnio zauwazylam, ze jest strasznie interesowna. Przychodzi do mnie zwykle, albo zeby zadzwonic albo cos w tym stylu. Dodam, ze ona wczesniej nie placila regularnie za czynsz tm gdzie mieszkala. Moze wy mi cos doradzicie? Z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro to nie jest Twoja serdeczna przyjaciółka, a poza tym ma problemy z regularnym płaceniem i do tego mozliwe że włascicielka podniesie Ci czynsz to odpowiedź jest prosta. Powiedziałabym po prostu ze wlascicielka nie wyraziła zgody i ze pomogę jej czegoś poszukać :) mercedes jesli realcje już sie pogorszyły to czarno to widzę, musisz z nim otwarcie pogadać bo inaczej zaczną sie jakieś złośliwości albo docinki. Ja kiedyś miałam współlokatorkę w pokoju i wyjechałam na przerwę międzysemestralną. Jak wróciłam to cała moja pościel była wymięta i poprzekładana. Jak ja zapytałam czy ktoś tu spał to mówiła ze nie. A potem okazało się ze była jej kuzynka i gziła się z jakimś kolesiem w moim łóżku. Tydzień później się wyprowadziłam. Dobrze ze coś mnie natchnęło i wyprałam ta pościel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×