Nie chce wracac na uczelnie.....

Poprostu mi sie nie chce :( Czuje sie nieatrakcyjna, chcialam wrocic inna, zmieniona, mowilam sobie ze bedzie fajnie a jest nadal tak samo. Nawet nie mam zadnych nowych ciuchow zeby sie lepiej poczuc :( Mam ochote sie zaszyc w domu i nie chce mi sie nigdzie isc a zajecia od jutra

No tak. Nie jest fajnie, bo rodzice za mało kasy bulą, co? Nie studiuj. Szkoda miejsca dla takich ... :-p

a co ja mam powiedziec?? dopiero tydzien studiowania a ja juz mam dosc;d

Idź do kościoła. Dostaniesz energii.

Malo ambitne kobiety to tragedia...najlepiej natychmiast wyjdz za maz i zacznij rodzic dziecko po dziecku. Pewnie tylko w taki sposob bedziez potrafila sie realizowac. Wyksztalcenie, dobra praca, robienie kariery zawodowej sa dla ambitnych... Teraz utrzymuja cie rodzice, a potem bedzie utrzymywal cie maz. I bedziesz prosic na waciki...Gratulacje!

Dlaczego z góry zakładacie, że utrzymują ją rodzice?:o

masz problem w glowie a nie w szafie. To ze nie masz nowych ciuchow to co? ja tez nie mam nowcyh ciuchow a po wakacjach wracam usmiechnieta opalona i ciagle taka sama, chyba nikt Cie tam nie lubie skoro tak niechetnie wracasz?

lubi ale mam to w dupie, chodze tam po to by czegos sie nauczyc a nie po to zeby mnie ludzie podziwiali... oni znikna za jakis czas z Twojego zycia a wykszatalcenie, ktore zdobedziesz bedziesz miala do konca zycia...

poprzedniczka ma racje, Ci ludzie znikna z Twojego zycia a Ty rzeciez jestes juz dorosla kobieta, moze nawet blednie odbierasz pozostalych ludzi moze nie jest tak zle i jednak ktos cie ceni i lubi tylko asie zaskorupilas w tych swoich dazeniach do doskonalosci ze zwyklych ludzi nie widzisz