jestem 27-letnia dziewica

i obracam sie w glownej mierze w babskim srodowisku. Tragedia, jak tak dalej pojdzie to zostane dziewica do sedziwej starosci...

Aż tak ci się chce bzykać?

Zly i brzydki- to nie o seks chodzi, tylko jezeli kiedys w koncu poznam kogos, to jak ja mu to powiem i co on o mnie pomysli. Porazka...

chwalisz sie czy zalisz ?:P znajdz se chlopa i po problemi ;d

Nie ma zadnego na choryzoncie. Tzn. zadnego, ktory by mi sie podobal... W ty wieku to albo z odzysku, albo najwartosciowsi juz dawno zajeci

a w ogole nigdy nie mialas faceta ?

Skoro pisze ze jestem dziewica to o czym to moze swiadczyc?

gdyby to była prawda wybudowałbym Ci pomnik

Pomnik mi sie nalezy. To czyste fakty... Nic smiesznego

no tak, nie o to mi chodzilo. :) Ale jesli juz kogos znajdziesz i bedzie to porzadny facet, no to co ma narzekać, że ma swoją kobieta na wylacznosc i jest 1 ? Chyba lepsza jestes Ty niz jakas "zuzyta" wzdluz i wszerz.

PS: Teraz juz pewnie sie nie zdecyduje - ze wstydu :(

ja mam prawie 22 i też praktycznie zero perspektyw na związek, poznanie kogoś... nie wystarczy iść na imprezę, bo faceci, którzy zaczepiają mnie na imprezach to na 99% podrywacze-- z góry ich skreślam... nie tak łatwo kogoś poznać

A jaki ci sie podoba? Niech zgadnę,przystojny,wykształcony i bogaty! a ty odpowiesz tradycyjnie:Musi mieć to coś,fajny charakter bo wygląd sie nie liczy i blebleble.....

Dzieki za mile slowa, ale czasy sie zmienily i na takie jak ja dzis patrzy sie jak na dziwadla. faceci XXI wieku wola kobiety doswiadczone

Jak juz poznasz faceta i bedziesz sie wstydzila to mu sie nie przyznawaj..ale jesli bedzie naprawde wartosciowy to doceni Twoja szczerosc:)

Wiecie, ja nie rozumiem, co ciezkiego w tym zeby znalezc partnera. Sa koledzy znajomi, znajomi znajomych. Coz za sztuka ? A jak juz znajdziesz to chyba zaden Ci sexu nie odmowi..

as 1 dlaczego uważasz ze to nieprawda. są jeszcze 27 dziewice. jedną z nich jestem ja. rozumiem autorke. mi tez bedzie wstyd jak w koncu dojdzie do czegos. nikt z mojego otoczenia nawet nie podejrzewa ze ja nigdy nic. ale taka prawda niestety i nie jest wcale mi z tym dobrze...boje sie ze facet mnie wysmieje :(

ey , ale dlaczego jestescie w tym wieku dziewicanmi? Nigdy nikogo nie mialyscie ? Nikt Was nie chcial ? Czy Wy czekalyscie na ksiecia z bajki i teraz zalujecie?

Wiem co przezywasz Wow ow ow, w wieku 21 lat sie tym wogole nie przejmowalam. Najgorsze jest to ze sie nikomu ze znajomych nigdy nie przyznalam. Wogole uchodze za osobe towarzyska, uwielbial swoich przyjaciol. Kolesi z imprez tez zawsze skreslam, niejednokrotnie zaczepiali mnie np. zonaci, wiec juz wogole nie biore takich panow serio. Podoba mi sie paru znajomych (tzn. ich cechy charakteru, intelekt czy typ urody), ale sa zwykle zajeci a za takich sie nie biore

"faceci XXI wieku wola kobiety doswiadczone" skad takie (bledne) wnioski?

Nie wiem co jest powodem. Mysle ze nie uroda, skoro niejednokrotnie brzydkie dziewczyny (czasem wrecz zaniedbane) na brak zainteresowania u plci przeciwnej nie narzekaja. Pewnie cos nie tak z moim charakterem. Moze to ze wychowywalam sie bez ojca, wiec facet w moim mniemaniu nie jest kims bez kogo nie moznaby sie obejsc. Ale chcialabym nareszcie poznac kogos wartosciowego. Coraz czescie kolezanki patrza na mnie jak na zagrozenie... to dosc meczace

tylko nie popełniaj błędu i nie idź do wyrka z byle kim, na jeden raz, żeby się "pozbyć" dziewictwa. Pierwszy raz przeważnie nigdy nie jest taki fantastyczny jak to opisują w romasach, ale jak się to robi z ukochanym, to zdecydowanie łatwiej jest przez to przejść

No i oczywiscie cala rodzina wiecznie pyta czy juz ogos mam, bo nikt nie potrafi zrozumiec dlaczego mloda kobieta jest sama. Uwagi niektorych czlonkow rodziny bywaja wrecz nietaktowne, jakby nie rozumieli ze slowa potrafia zranic :(

idz moze na jakies disco i tam sprobuj nawiazac znajomosci, albo do pubu by poderwac kogos oczywiscie nie idac od razu do lozka tylko sraeajac sie umowic.

u mnie bylo troche inaczej, gdzies do 22 lat bylam bardzo zakompleksiona. nadwaga, trądzik okulary czyli rasowy pasztet. nawet nie zwracalam uwagi na chlopakow i modlilam sie zeby tez mnie nie zauwazali zeby sie nie smiali ze mnie i nie bylo komentarzy zlosliwych na moj temat. skupialam sie na nauce, studia itp. pozniej zaczelam zmieniac siebie. wyjechalam do innego miasta, schudlam 15 kg, wyleczylam skore zdjelam okulary i nosze soczewki. zaczelam wzbudzac zainteresowanie mezczyzn ale zapalalo mi sie swiatelko, czy aby zainteresowanie jest szczere i czy nie sa to kpiny - odtracalam wszystkich bo sie balam, nie wierzylam w to ze wygladam naprawde dobrze i ze rzeczywiscie moge byc atrakcyjna dla mezczyzn. teraz jest zupelnie inaczej jestem pewna siebie, mam dobra prace na wysokim stanowisku, duzo przyjaciol i znajomych, tylko tego jedynego brak. mam juz swoje lata i rozum i byle pierwszego lepszego tez nie chce. wierze w to ze sie pojawi ten odpowiedni tylko jak dojdzie do zblizenia to bedzie katastrofa.

faktfaktem Ty sie nie lam ja to zaszczycony byl bym gdyby dziewczyna mi powiedziala ze jestem Jej pierwszym partnerem sexyalnym i tu nie ma co od dziwadel sie nazywac

o i nastepna dziewica Wy myslicie ze zaraz ucieknie facet od Was jak powiecie ze nigdy nie kochalyscie sie nic bardziej mylnego

Mowisz tak be pewnie mlody jestem, faceci kolo 30stki mysla chyba inaczej (w rozmowach z kolezankami czesem mowily jak to bobrze miec juz pewne "umiejetnosci" itp) abbacabba - ja tez boje sie tego potencjalnego zblizenia, chaby umarlabym ze wstydu jakbym miala to komus powiedziec, juz nie wspomne o zazenowaniu takiego faceta.

mlody jestem ale 30 juz dawno mialem