Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaaaarolcia

mój facet zostawił mnie samą na weselu...

Polecane posty

Gość sliwkawegierkaaaaaa
mój też i od tamtego dnia nie jesteśmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaarolcia
byliśmy w sobotę na weselu, zaczęło się o 17, a ja o 21 już siedziałam sama :( powiedział, że kręgosłup go coś boli i nie chce mu się tańczyć, a skoro nie będzie tańczył to po co ma siedzieć i poszedł do domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artefakt_Diabła
to trzeba było iśc z nim:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwkawegierkaa
a czyje to było wesele ?? heeh no to super kulturalny, mógł do 24 wytrzymać i razem byście poszli, żeby podpaduchy nie było. mam nadzieje ze nie jest już twoim chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaarolcia
nie po to się szykowałam, nie po to się nastawiałam na imprezę, by się zmywać grubo przed północą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaarolcia
to było wesele jego kuzyna, a mało że kuzyn - nawet pracują razem... a ten się zmył jakby nigdy nic. a ja resztę wieczoru musiałam odpowiadać na głupie pytania: "gdzie Paweł?" "sama przyszłaś?" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stroicie fochy o byle co
Czyli co? Miał siedzieć za stołem z tym bolącym kręgosłupem ( a kręgosłup potrafi dokuczyć!) bo ty nie chciałaś zmarnować przygotowań do wesela? Ty byś tak na jego miejscu zrobiła? Zostałabyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaarolcia
z tym kręgosłupem to była jego głupia wymówka... zawsze coś ściemnia, jak gdzieś wychodzimy. niby kręgosłup go bolał, tańczyć nie mógł, ale do 3 w nocy na kompie grać to już nie bolało, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
ten twój facet-to patałach jakiś -bez wychowania całkiem :-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567.......
no ja bym na pewno nie została na tym weselu tym bardziej że to była rodzina Twojego faceta ....po prostu głupio by mi było siedzieć tam samej a z facetem bym poważnie pogadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź dziewczyno
uciekaj, niezastanawiaj się nawet. I tak jesteś sama, sama na weselu, skoro mówisz że to jego wymówka to pewnie zdarza się to częściej. Zastanów się ile razy jesteś sama i czy potrzebny Ci w takim razie facet. Nie, on się nie zmieni. Nie marnuj czasu, ułóż sobie życie. POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaarolcia
tak, to rodzina mojego faceta, ale my już 5 lat razem jesteśmy i w sumie to ja się tam czuję jak w rodzinie... więc nie o to chodzi, że byłam "sama" w sensie siedziałam "sama jak palec". nie... bawiłam się, tańczyłam... chodzi mi o jego zachowanie. o to, że nie miał nic przeciwko, by zosatwić dziewczyne i sobie pójśc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach och jakie to straszne
Nie zostawił cię samej w lesie tylko wśród ludzi, których znasz. NIc ci raczej nie groziło. Tak samo on powinien mieć pretensje, że źle się czuł a ty wolalaś zostać sama na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaarolcia
tak, źle się czuł. ale żeby na kompie w tym czasie grać w jakieś durne strzelanki to źle się nie czuł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×