marze o seksie z bylym, zaryzykowac?

a wlasciwie facetem, z ktorym sie do niedawna spotykalam bo doszlam do wniosku, ze to nie bylo nic powaznego. on byl trudny w obyciu, jakis taki oziebly i z gory wrogo do mnie nastawiony, moze dlatego ze pol roku temu narzeczona go zostawila dla innego. ale jesli chodzi o seks to mnie nadal kreci, caly czys zamiast sie uczyc sobie wyobrazam jak mnie rozbiera, dotyka, jak robimy 69 i w koncu jak sie bzykamy ;-) tylko nie wiem czy nie wyjde na idiotke jak sie do niego odezwe

ja zaryzykowalam i nie zaluje

A wcześniej już uprawiałaś z nim seks? Albo jakieś erotyczne pieszczoty były?

tak uprawialam, wlasciwie to bylo jedyne co mnie przy nim trzymalo. ale nasze zakonczenie bylo troche niejasne, niby glownie z mojej winy ale moze tez byc ze mu sie po prostu znudzilam i on mi to wkrecil zeby poczyc sie lepiej

A interesuje Cię tylko zaspokojenie Twojego pożądania, czy może liczysz na coś więcej - że znów spróbujecie być parą?

chyba raczej nie bedziemy juz para, nie bardzo pasujemy do siebie. ale ja potrzebuje seksu a z jakims przypadkowym nie chce i on mi pod tym wzgledem odpowiadal.

to jest głupota jeśli kierujesz się tylko popędem, jeśli robisz to z uczucia to też głupota, bo on pewnie nic nie czuje a jak suka da to pies weźmie. Taka jest prawda.

Jeśli uważasz, że to może mieć sens, to napisz mu e-maila lub SMSa z tekstem, że sobie wyobrażasz, jak on Cię rozbiera, dotyka, pieści, całuje, jak robicie to w pozycji 69 i w końcu jak się bzykacie... I zobacz, jak na to zareaguje. :)

wiem o co Ci chodzi, ale to trzeba chłodno wykalkulować. Też miałam kilka dni temu taki napad, ale stwierdziłam, że to bez sensu. A seks podobno najlepiej smakuje z miłości, więc lepiej się szanować i poczekać. Ja byłego posłałam gdze pieprz rośnie. Jeszcze pół godziny temu myślał, że uda mu się mnie namówić ale figa. Ja mam swój honor.

e tam honor. ja mam swoje potrzeby i juz. gorzej gdybym miala do niego sentyment i to on by mnie namawial ale bym wiedziala ze tylko chce mnie przeleciec ale w takiej sytuacji moj honor nic nie traci, chyba ze mnie splawi i tylko tego sie boje.

chyba na weekend w klubie dam mu do zrozumienia. zawsze tam bywa a jak ostatnio cala noc przetanczylam w objeciach przystojnego znajomego to prawie go rozsadzalo wiec chyba czuje jeszcze do mnie miete ;-)